milosc zakazana

Zakochalam sie po uszy...ale mam narzeczonego, ktorego tez kocham nad zycie. Na poczatku nie dopuszczalam do siebie tych mysli, myslalam ze sie po prostu zauroczylam, ale niestety. Trwa to kilka miesiecy. Ten facet tak mi zawrocil w glowie, ze nawet jak tylko przechodzi obok mnie to zaraz zaczynam cala drzec i mam te smieszne motylki w brzuchu: ) Niestety nie moge urwac z nim kontaktu, bo razem pracujemy. Widze go codziennie i tylko wzdycham zza komputera. Jego niebieskie oczy i blond krecone wloski po prostu zwalaja mnie z nog. 90% dnia spedzam albo na mysleniu o nim albo na patrzeniu na niego. Jest mi ciezko bo mam tez narzeczonego z ktorym planuje wspolna przyszlosc. W ten weekend znow bede plakala , z tesknoty. Bede odliczala godziny do poniedzialku aby go tylko zobaczyc:(

a co wiesz o tym człowieku... wiesz, jaki ma charakter, co myśli o różnych sprawach, co go najbardziej złości a co cieszy? nie? to lecisz na jego śliczne oczy i zgrabny tyłek... raz byś go przeleciała czy więcej a po jakimś czasie skończyłoby się tak szybko jak się zaczęło...

Wygląda jak typowy oszust matrymonialny.

Wiadomo, nie znam go az tak dobrze. Tylko tyle co czasem pogadamy w pracy. Jest bardzo ciepla osoba, zawsze usmiechnieta. Gdybym leciala tylko na jego oczy i tylek to nie mialabym motylkow w brzuchu i nie denerwowalabym sie za kazdym razem jak tylko na niego spojrze

też tak miałam chcialam dla niego zostawić męża i wszystko co mam a on zwyczajnie bez słowa po goracym flircie mnie zostawil teraz placze ale juz nie wiem czy dlatego że go nie ma czy że jestem taka naiwna

Skoro jest Ci dobrze ze swoim facetem to po co to zmieniać? Pomyśl sobie... Nie znasz tamtego kolesia - nie wiesz jakie ma nawyki, jaki jest w łóżku, jaką ma rodzinę. Nie wiesz co robi jak jest zmęczony, jak się wkurzy. To, że jest miły i się ładnie uśmiecha to nie wszystko. Pewnie robi to z grzeczności. A gdybyś wdała się w romans? Po co? Może on wcale nie jest taki idealny jak Ty myślisz?

a ja nie skorzystałam z okazji i chyba żałuje mąż zdradził mnie po roku za 2 tyg zobaczę się z tym "od wzdychania"... nigdy nie wiadomo co będzie w przyszłości... gdybym miała romanas... i odeszła,bo doszłabym do wniosku,że kocham męża- może byłoby mi łatwiej wybaczyć...