Smutno mi jak cholera. Jest ktoś z woj.ślaskiego kto pogada?

:(

nawet tu nikogo nie ma:(

ja jestem

dlaczego ci smutno?

chyba juz wszystko ok:)

nie, nie ok:) taka pogoda, a ja nawet nie mam z kim wyjsc na spacer;(

skad jestes? moze piwo?

niby tyle znajomych,ale kazdy albo wyjechal albo ma tą swoja ukochaną/ukochanego i spedzają razem slodki weekendzik:(

Jestem z Katowic:)

w sumie z forum jeszcze nikogo nie poznałam, a fajnie by było miec tu jakąś dobrą znajomą, może nawet spotkać się w realu:)

to lyypa. ja z BB, a tez nie mam nikogo ;(

ja z Chorzowa:)ile masz latek?

taka jedna aaaaaa--> mam znajomego z BB:) NEESCA--> 23latka, w sumie jeszcze trochę i 24:o

taka jedna aaaaaa a ile TY masz latek, czym się zajmujesz??:) To jest właśnie tak,że póki znajomi są niepoparowani, że to tak ujmę to jeszcze jest ok, ale jak już mają kogoś a Ty jesteś singiel to zaczyna się odczuwać samotność:( bo ten jedyny przyszedłby w każdej chwili:( lub nawet jak nie to nie ma się zwalonego humoru bo masz poczucie, że on jest, tęskni i możesz go zobaczyć w najbliższym czasie, a tak...:(

chyba nie bylabym najlepsza kumpela bo mam juz meza i dziecko ,29 l

Ja mam męża i tez bardzo często czuje się samotna. Bo nie mam z kim pogadać o problemach.

ooo NEESCA to masz fajnie:) przynajmniej się juz nie musisz martwić o to CZY kiedys GO spotkasz:( Yabolek no to chyba juz lepiej byc samemu niz nie umiec rozmawiac ze swoją drugą połówką o problemach co?:(

Yabolek a ile masz lat???

29

to widze ze wiekowo jak NEESCA:) nie wiem czy tu nie ma 23/24 latków z Katowic:P

Mnie nie przeszkadza ile kto ma lat, bo po prostu lubię rozmawiać z ludźmi. :)

nie tez nie:) chodzi tylko o to,ze mając męża pewnie ejsteś juz zajeta i nie masz "problemów" jak ja:) jak np.brak 2 polówki:)

a co do problemów w małżeństwie z komunikacją- to tak, czasem lepiej być samemu- bez zoobowiązań

ja bardzo bym chciala byc z kimś:( to chyba się nigdy nie uda:(

ja właśnie dlatego czuje się samotna, bo nie mama z kim pogadać o moim małżeństwie. Moje koleżanki mnie nie rozumieją, bo nie są mężatkami, po za tym mój mąż jest dla innych ideałem, bo bardzo mnie kocha, jest dla mnie bardzo dobry itd. ,ale zapominają, że to ja z nim żyję 24g. na dobę. Zawsze z wszystkimi świetnie się dogaduję, a z nim jakoś nie mogę... A dlaczego twierdzisz smutna kobietko, że nigdy się nie uda?

Nie mogę powiedzieć, że wiem jak to jest, ale akurat ja jestem taką osobą, ktora od dzieciństwa wie co to empatia i mimo, że pewnych sytuacji nie przeżyłam to umiem zrozumieć 2 osobę:) I domysłam się, że to sprawia że czujesz się jak z drobnym koszmarze:o każdy uważa go za ideał, a Ty wiesz że jest inaczej i pewnie wszyscy mają Cie za taką, która jest niewdzęczna za to jaki on jest i szuka dziury w całym:o A co do mnie to od pewnego czasu(jak dla mnie to juz o wiele za długiego) jestem sama co wcześniej nie malo miejsca:( od 18 roku życia zawsze się z kimś spotykałam i nagle bum:( a co gorsze nie umieją mi się spodobac faceci, a jak się juz zdarzył cud i się jakiś spoodbał to sie nie chce wiazać tylko mu sport w glowie:o poza tym ostatnio mialam też okazję się przekonać o tym jacy oni sa "wierni" nawet Ci, ktorych sie nie podejrzewa:o wiec chyba nie będę nigdy miala nikogo bo po cholere mi taki typowy facet ktory i tak mnie zdradzi albo oleje:o

Jejku Smutna, głowa do góry. Masz 23 lata i myśli jak 70 letni piernik. Facetów jest jak mrówków. Prędzej czy póżniej na jakiegoś normalnego trafisz. Cierpliwości!!!! Pośpiech jest dobry do łapania pcheł. Uszy do góry :)

smutna kobietka to ja - wiesz... przynajmniej wiesz jak to jets byc z kims :) ja mam 20 lat... i do tej pory nic... nastawiam sie juz na to, że będzie tak zawsze...

adaś --> no widzisz latwo sie mowi jak nie odczuwa sie braku 2 osoby:) pewnie masz kogos jestes piekny i mlody:p red flower--> nie wiem co gorsze moja droga miec i teraz tesknic za tym bo wiesz jak to bylo:( czy nie miec wcale;)