Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aluha1

glupia sytuacja z rodzinka!

Polecane posty

Gość aluha1

Witam!mam problem ktory nie daje mi spokoju i wymaga spojrzenia"z dystansu".Odkad pamietam,brat mojego meza byl lepiej traktowany we wszystkim,ten kochanszy(starszy o 7 lat) zawsze byl"pierwszy w kolejce"po wszystko:maz zawsze z boku,tylko sie przygladal jak brat dostawal,nie wykazywali zbytniego zainteresowania w stosunku do mojego meza,wyrzadzili mu ogromna krzywde na psychice, jestem naocznym swiadkiem tego wszystkiego(10 wspolnych lat,niejedna awantura,łzy)wszystko to wiem po niejednej rozmowie z mezem,jest mi cholernie smutno i przykro z tego powodu,pisze tutaj bo potrzebuje wsparcia (MOJ MAZ POTRZEBUJE TEGO WSPARCIA ODEMNIE)jestem zmeczona l;atami walki z tymi ludzmi(tesciami),ostatnio mielismy bardzo niemily incydent z bratem meza,od 5 lat nie utrzymujem y zadnych kontaktow z rodzicami meza(takie zyczenie wyrazil moj maz)ktorego tesciowie nie umieli uszanowac w mysl"ja jako matka nie mam sobie nic do zarzucenia"nekali nas najpierw telefonami a pozniej emailami,mimo wyraznego braku zainteresowania i checi w utrzymywaniu kontaktu z nimi z naszej strony!niedawno odwiedzil nas (naszedł)brat mojego meza,ktory mieszka w innym kraju moj D.nigdy nie mial z nim dobrego kontaktu,nieraz go zawiodl w waznych,sytuacjach w meza zyciu.Maz napisal mu emaila ze nie chce zadnych odwiedzin,ze sytuacja rodzinna jest skomplikowana,ze on jako ten kochany syn tego nie zrozumie(kiedys maz mu sie zwierzyl jak bardzo skrzywdzili jego ich wspolni rodzice to szwagier tylko odpowiedzial-"eee chyba nie bylo az tak zle"),wracajac do problemu na godzine przed naszym wyjsciem to pracy,zapukal do drzwi brat meza,wczesniej ponoc napisal emiala zle ze wzgledu na to ze maz nie chce utrzymywac zadnych kontaktow tenze emial zostal skasowany.W piatek szwagier postanowil na "odwiedzic"zaparkowal tak zebysmy nie widzieli kto to taki przyjechal i go wposcili do srodka,oczywiscie nie wykonal zadnego telefonu z powiadomieniem nas o tym ze chce nas odwiedzic,nic tylko tak z zaskoczenia,podstepem,a ja glupia judasza zaslonilam wiencem z kwiatkami-nie moglam przez to zobaczyc kto stoi po drugie stronie-o glupia ja!ja bedac nieprzygotowana schowalam sie w drugim pokoju,bylam jeszcze w pidzamie i z walkami na glowie,pozatym nie mialam ochoty z nim rozmawiac,maz powtorzyl ze z calej rozmowy dopwiedzial sie tylko ze "sie buduja"i ze maja dobre prace z zona,cala rozmowa byla przeprowadzona szeptem z zerowym zainteresowaniem sie o cokolwiek co dotyczylo mojej osoby,ta cala rozmowa wygladala wiecej jak przesluchanie(na zyczenie tesciowej)niz rozmowa po latach z wlasnym bratem!Jak sie teraz po tym wszystkim zachowac?napisac mu poprzez emaila ze "to bardzo nieladnie kogos nachodzic"ze (po raz kolejny)nie zyczymy sobie zadnych kontaktow?!dla nas jest to za duze obciazenie psychiczne! --------------------------------------------------------------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka*******______13******
skróć to. kto ci to przeczyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zamęczyłaś mnie tym durnym
opowiadaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i gdzie jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsga
dla tych co nie chca czytac: mąż autorki watku nie chce utzrymwac kontaktu ze swoimi rodzicami i swoim bratem (bo go kiedys fawozrywoali), mimo to brat męża ich odwiedził. auroka nie wie co robic i pytanko do autorki:dlaczego mąż nie chce sie kontaktowac z bratem? przeciez to nie brata wina, że rodzice go wywyższali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluha1
maz poprosil go kiedys o pomoc(po przemocy fizycznej ze strony ojca)aby tenze pomogl mu wyprowadzic sie z domu-mial mieszkanie ktore praktycznie stalo puste,maz po prostu bal sie mieszkac z nimi!kochany braciszek zasmial mu sie w twarz mowiac:co"?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsga
ale nie rozumiem jaki masz problem? przeciez napisałas ze brat mieszka za granica wiec raczej predko was nie odwiedzi nawet jka bedzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla hahaha
skad ja to znam ja ta gorsza siostra starsza ta lepsza cokolwiek bym nie zrobiła zawsze będzie źle, ona czego kolwiek złego by nie zrobiła to zawsze najlepsza najukochańsza, Wiem co czuje twój mąż. Myślę że możecie napisac bratu maila żeby się od was odpier... a jak was będzie nachodził zadzwonicie po policje, albo zostawić to tak jak jest zmienić numer telefonu, adres mailowy i będziecie mieć spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluha1
gdzie problem?w nie uszanowaniu naszych wyborwow ,w najsciu nas w tym ze znowu bylo tak jak tesciowa chciala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsga
ja bym olała sprawe i nic nie robiła. przeciez brat Was tak predko nie odwiedzi skoro mieszka za grnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluha1
ja przez tydzien dochodzilam do siebie,moze to i smieszne ale czulam sie jak bezradne dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obca_owca
tak w skrócie ktoś napisze o co biega ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluha1
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka
aluha1 przeczytałam cały twój post i rozumiem, że mąż ma wielki żal do rodziców i brata, że nie chce się z nimi widywać, to rozumiem. Nie moge zaś pojąć tego coś pod koniec pisała. Brat was mimo wszystko odwiedził, chwytając się podstępów by pogadać z bratem.No i o co chodziło?? Czego chciał bo nie rozumiem coś pisała, kto się buduje on, czy wy się budujecie? Dlaczego rozmowa odbywała się szeptem?? I co z tego spotkania miało wyniknąć? Po co on przyjechał do was? Napisz wyraźniej, bo nie wiadomo o co chodzi. Jak mąż ma żal do rodziców i brata, niech się nadal nie odzywa, dobrze robi, skoro go tyle lat szykanowali. Macie rodzinę, dobrze Wam się wiedzie? Niech tak zostanie. Kiedyś będą szukać kontaktu, o ile nie będzie zbyt późno. W wielu rodzinach tak się dzieje. I ja mieszkałam kiedyś u babki gdzie wnuczki były lepsze i gorsze. Dla tych lepszych była szynka a dla tych gorszych (czyli mnie) był smalec. Też to przeżyłam. To boli ale trudno, trzeba nad tym przejść do porządku dziennego. Nie zmusisz najbliższego żeby Cię pokochał. Wspieraj go ile możesz. Ty jesteś jego najbliższą rodziną i jedyną narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluha1
jakby szwagier byl taki ok to by nie szeptal w czasie rozmowy,naszedl nas bo tak sobie tesciowa zyczyla(ona musi zawsze postawic na swoim)pytania i sposob rozmowy przeprowadzony byl na zasadzie wypytania sie,wywiadu(zeby w jak najkrotszym czasie dowiedziec sie jak najwiecej,zanim cie wyprosza) przyklad:brat:"dzieci macie",nastepne pytanie:"studiujesz",kolejne"gdzie pracujesz" jak wywiad- doslownie,moj maz jest najlepszym studentem na roku i wiesz co braty nawet mu tego nie pogratulowal,nie uscisnal dloni,nic....obojetnosc przemawiana zawiscia!a mnie jako zonie ani slowa! burdotka szwagier powiedzal od siebie tylko (pochwalil sie) ze se buduja i maja dobre pace z zona...nic wiecej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALUH1
UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka
czyli mamuńci jest jednak głupio i chce się dowiedzieć co u drugiego synka ale sama nie potrafi zwyczajnie utrzymać kontaktu. Durne te całe przeszpiegi. Wiesz co, szkoda, że ucieklaś, że nie wskoczyłaś szybko w dżinsy, koszulkę, zrzuciłaś wałki i staneła przy mężu i spytała - a ty tu po co? Czego tu chcesz? Ktoś cię tu zaprosił? A wypad do mamusi. Nie pojmuję sposobu wypytywania przez brata. A Twój mąż co, stał jak uczniak i odpowiadał? Rany, nie obraźcie się ale to jakieś toksyczne zachowanie, które psycholog chyba tylko potrafi wyjaśnić. I jedyne co mi przychodzi na myśl jak się w takiej sytuacji zachować, to odcięcie się od takiej rodziny. Nie wiadomo o co im chodzi. Radzicie sobie sami, układa się Wam i o to chodzi. Takie zachowanie zawsze boli kiedy jedno się wyróżnia a drugie nie wiem, traktuje obojętnością. Mogę powiedzieć trzymajcie się i.. zdejmij kwiatki z wizjera na przyszłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluh1
on nas nigdy nie zaprosil do siebie(dostal od rodzicow juz 2 nowe mieszkania,jedno sprzedal o nie umial utrzymac!)a moj maz sie tylko patrzyl.....na pytanie dlaczego bart ma wszystko a on nic matka odpowiedziala"a co mam ci moze tez kupic mieszkanie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taomea
ja tu nie widze problemu , noramlanie sie wyprasza delikwenta z domu i tyle . Nie chcecie kontaktu to postawcie sprawe jasno , ze sobie nie zyczycie zeby was odwiedzali i dzwonili , jak nie pomoze to nr telefonu zmienic i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka
to bym spytała kochanej mamusi - dlaczego bart dostał od was 2 mieszkania a ja nic?? Wprost!! To najlepszy policzek dla takich ludzi. Wiesz co aluha1? Może , nie wiem jak napisać, może Twój mąż był niechciany? Wpadka albo coś? Czy ojciec też go tak źle traktował jak matka? I żeby nie dał się wykiwać w dziedziczeniu czegokolwiek. Pamiętaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka
A ja jestem ciekawa co się stanie, kiedy rodzice podupadną na zdrowiu i będą potrzebować opieki. Widzę taką sytuację. Brat nie ma czasu i w ogóle nie chce słyszeć o wzięciu rodziców do siebie. Twój mąż bierze rodziców do siebie i zajmuje się nimi. Tak sobie pozwalam pisać, bo miałam podobnie. Moja siostra wychowywała się z ojcem, ja nie. Ona zagarnęła po nim wszystko mówiąc mu że ja nie chcę niczego. W tym celu przyjechała kiedyś do mnie pieprząc farmazony, że za mało kontaktów między nami jest...itp, itd... Wiem co czujecie, ale ciężko takie zachowania zmienić. Praktycznie to niemożliwe, więc odetnijcie się i po prostu zyjcie swoim życiem i nie pozwalajcie na wtargnięciaw waszą rodzinę ludzi, którzy wam źle życzą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka
możnaby dokuczyć podłej mamuśce rozpowiadając znajomym jak to się tylko jednemu synkowi daje wszystko, jak to sie jedynie jednemu daje drugiego nie widząc. To jest jedyny kop, który może coś zmienić. "Bo co ludzie powiedzą" - to jeszcze jest największy bodziec dla starszych ludzi. Tak, czy tak postępując miłości się nie osiągnie, tego czego brak najbardziej. Ani obojętność ,ani takie działania nie dadzą nic, nie zmuszą żeby kochali, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALUH1
UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×