Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dont stop

filologia

Polecane posty

Gość dont stop

czy warto studiowac filologię angielską, jesli nie chce byc sie nauczycielem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeśli chcesz być tłumaczem to jasne, ale jeśli nie to nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl xxx
wiekszosc po filologi uczy albo w panstwowych,albo w jezykowych,albo tu i tam,chyba ze zrobisz mgr z translatoryki,wtedy mozesz tlumaczyc.Po co inaczej isc na filologie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarzyk
praca nauczyciela w porownaniu z innymi zawodami, to naprawce nie jest taka straszna robota, nie narobisz sie specjalnie, a ile wolnego hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załłammka
taaa nie narobisz się, dużo wolnego i jeszcze płacą zajebiście. agresywne dzieciaki, dysgówna i pojebani rodzice - gratis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuję w szkole językowej i jest tak jak wyżej ;) nie ma użerania się z rodzicami, dzieciaki chodzą, bo chcą, a nie bo muszą i jest ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szarzyk : po pierwsze,nie każdy się nadaje do tego zawodu,to raz.Dwa,takie coś jak Ty napisałeś,mogło wyjść tylko z ust osoby,która NIE MA POJĘCIA o tym zawodzie.Idź na miesiąc do gimnazjum i zobaczymy czy się nie narobisz :) Gdyby nie to wolne,człowiek by zwariował.Kocham tę pracę,ale nie jest łatwa.Nie jest.Nie masz pojęcia jak może być ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załłammka
szkoła językowa to inna bajka, sama chodziłam to wiem. ale publiczna to szkoła przetrwania (dla nauczycieli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarzyk
a gdzie najlepiej jest uczyc? w podstawowce, gimnazjum, ogolniaku czy tecniku? Chodzi mi o to gdzie sa najgrzeczniejsze dzieciaki, nie ma tzw.użerania się itd? mi sie wydaje ze podstawowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Issus99
Podstawówka to ostatnia szkoła, jaką bym wybrała (a pracowałam w gimnazjum więc mam porównanie :) ). Wyobraź sobie przekazywanie wiedzy o nierzadko abstrakcyjnym języku 20 dzieciakom, które roznosi energia, z których 2 się wyzywa, 2 bije, 5 rysuje po zeszytach, 8 rozmawia i 3 chce siusiu. A nawet gdy są grzeczni i fajni to pytają cię o wszystkie duperele (czy podkreślić temat? A na jaki kolor?) Teraz angielski jest już w klasie pierwszej - tam nie podasz uczniom słówek i nie popracujesz nad tekstem, tam musisz śpiewać, tańczyć i stawać na głowie. Są ludzie, którzy się do tego nadają, ja wybrałabym gimnazjum w mgnieniu oka. Każda szkoła ma swoje plusy i minusy: liceum, które na pierwszy rzut oka jest najlepszą opcją, też może rozczarować. Np. w każdej klasie znajdzie się "gwiazdeczka", której będzie się wydawać, że pozjadała wszystkie rozumy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato lato
sorry, ale moim zdaniem lepiej jednak pracuje się w podstawówkach. To właśnie dzieci w podstawówkach nie są jeszcze takie wredne, wręcz przeciwnie, trochę naiwne, wciśniesz im kit i nawet nie zauważą że twoja znajomośc języka nie jest wcale na tak perfekcyjnym poziomie jak powinna byc, w odróżnieniu od gimnazjum, które przyczepi się wręcz do wszystkiego. To prawda że najambitniej jest uczyc w liceum, zwlaszcza w tym najlepszym w mieście, ale czasem ambicje schowajmy sobie do kieszeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kordek stec
w gimnazjach teraz uczyc to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Issus99
Ale mam wyczucie czasu :) Ja tylko przedstawiłam swój punkt widzenia, na pewno wiele osób myśli odwrotnie :). W ramach studiów miałam kilka lekcji w podstawówce i fakt - językowo to żadne wyzwanie ale właśnie to mi przeszkadzało. Zamiast się wyżywać lingwistycznie, musiałam się skupiać na piosenkach i rysunkach, co mi po prostu nie odpowiadało. A w gimnazjum ciężki miałam tylko pierwszy semestr, do momentu "wyczucia" uczniów. Później już wiedziałam jak podejść do każdego żeby zajęli się tematem a nie głupotami. CZasem naprawdę zaskakujące jest to, jak najgorszy łobuz zmienia się gdy np dostanie 5 za aktywność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato lato
a ja uczę w podstawówce i jestem zadowolona. A może wypowiedzą się nauczyciele języków, którzy uczą w różnych szkołach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyuk
właśnie wypowiedzcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×