Filologia angielska,kto z was studiuje?

Powiedzcie mi co mnie czeka w październiku?CZY TEN KIERUNEK NAPRAWDĘ TAKI TRUDNY?Czego się spodziewać?Może studenci tego kierunku(lub absolwenci)podzielą się swoimi doświadczeniami.....Z góry dzięki!

Ja studiuję. Właśnie skończyłam licencjat, a od paź. magisterka. Studia łatwe, spodziewaj się dużej ilości języka ;)

a gdzie te studia kończyłas ze łatwe?

w Bydgoszczy a co?

aha. dobrze znalas jezyk zanim poszłas na studia??

Dobrze. Uczyłam się od 5 klasy podstawówki.

chodziłas na korki skpeakingi? jeździłaś na obozy jezykowe?

nie. do czego zmierzasz?

czy po prostu miałas dobrze wszystko opanowane czy nie

no to mówię, że tak

jest ktos z uamu może ?

zależy od tego,gdzie będziesz te studia robiła. do wypowiedzi wyżej: w Bydgoszczy kończyłaś? :D to nic dziwnego,że łatwe... Do autorki topiku Masz do wyboru dwa wyjścia:albo kolegium nauczycielskie,po którym masz licencjat i idziesz na uzupelniające mgr,albo od razu na 5letnie.Ja kończyłam Uniwerek Gdański 5 letnie i wcale nie były to łatwe studia(dla mnie tak,bo kocham ten język i z przyjemnością wszystkiego się uczyłam i od zawsze chciałam na takie studia iść),ale nie dla tych,którzy poszli bo"myśleli,że sobie poradzą. Wszystkie zajęcia po angielsku.Poziom proficiency,zaczynając od 1szego roku.Dużo ludzi zrezygnowało już po pierwszym semestrze,bo sobie nie radzili. Mnóstwo wykładów o historii języka i Ameryki,bądź Wielkiej Brytanii,dużo czytania,bo są też zajęcia z literatury itd. Moja rada: jeżeli nie jesteś pasjonatką tego języka,to wybierz coś innego. Idąc na takie studia musisz mieć angielski w małym palcu.To nie jest kurs.To jest wgłębianie się w język,który już się zna,jego historię i wszystko co z nim związane.

Gdyby trzeba było mieć angielski w małym palcu przed rozpoczęciem taich studiów, to chyba byłyby zbędne przedmioty takie jak gramatyka, słuchanie, pisanie itd.

zartujesz chyba? na pierwszym roku musi byc podsumownie tego,czego czlowiek nauczyl sie wczesniej.Nie kazdy przychodzi ze znajomoscia jezyka na wysokim poziomie,dlatego takie zajecia sa koniecznoscia. simple as that:)

Sam sobie zaprzeczasz :)

Bez przesady z tym, że anglistyka jest taka trudna. Jak się jest inteligentnym to w zasadzie bardzo prosta nawet. Wiem, bo skończyłam.

Dzięki ,no toście mnie"pocieszyli"już robię w gacie.....;)A na poważnie,trzeba strasznie zakuwać?

Ja aż takim orłem nie jestem z rozszerzonej matury z angola miałem 85 i 78%.To strach się bać:)

jdsgdbukshfd : ja jestem kobietą,wiec dlaczego piszesz o mnie per \"On\" :D chyba u Ciebie słabo ze znajomością języka,skoro nie rozumiesz stopki;) Nie zaprzeczam sobie.Nie doczytałaś.Mówię,że idąc na takie studia nie można nie znać języka.Zajęcia z gramatyki,słuchania i ogólnie \"praktyczna nauka języka\" służy rozwijaniu tego,co już sie wie. Ja tam obstaję przy swoim,że pasjonatowi danego języka na studiach filologicznych jest zdecydowanie łatwiej,niż osobie,która idzie,bo myśli,że sobie poradzi. miłego wieczoru :)

Niestety różnice między uczelniami są kolosalne - tylko od poziomu Twojej będzie zależało ile trzeba będzie się uczyć. Ja przez pierwsze 2 lata praktycznie nie miałam czasu na nic. Zgadzam się z Sykstinajn - to studia wyłącznie dla pasjonatów (w nagrodę bardzo satysfakcjonujące :) ). Nie przerażaj się jednak, wydaje mi się, że jeśli ktoś jest zawzięty i systematyczny to poradzi sobie nawet z ewentualnymi zaległościami.

A które przedmioty sprawiły Wam najwięcej problemów?Ijeszcze,jak jest z odbywaniem praktyk?

Hej! Mam do Was prosbe o przetlumaczenie kilku zdan,bardzo prosze. 1.Ile kosztuje zmiana rezerwacji biletu,ile musze doplacic? 2.Nie dostalam pieniedzy za kilka przepracowanych godzin. z gory wielkie dzieki

Sykstinajn> dlaczego nie bierzesz pod uwagę, ze ktos podobnie jak ty kochal ten język i studia dla niego byly z tego wględu dosyć łatwe? :) nie wazne gdzie ktos je konczyl :)

i jdsgdbukshfd ma rację, twoje posty jakby nie patrzec są ze sobą sprzeczne :)

Sweet a Ty też po filologii jesteś?Czym bliżej października,tym bardziej spietrany jestem.....bo pasjonatem angielskiego to na pewno nie można mnie nazwać.Radzę sobie ,ale nie mam wielkiego zasobu wiedzy,że o pasji nie wspomnę!To może powinienem zmienić kierunek i odpuścić sobie

O wyborze przezemnie tego kierunku zdecydowała łatwość z jaką uczę się języków wogóle,znam też nieźle rosyjski i francuski.Jeszcze niedawno byłem pewien trafności swego wyboru,a teraz zonk.....:(