Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cholera co robic .....

Przyjechał do nas syn męża z poprzedniego związku i trakruje nas jak bankomat !!

Polecane posty

Gość dorosli nawalili...
a dzieci cierpia biedny dzieciak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorosli nawalili...
odwiez go do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zrobiona w bambuko
dlatego nie chcę dzieciarów - dobrze gadasz, reszta rodziny jest rónie ważna. :) Polecam książkę "Wychowanie bez porażek" T. Gordona. A 13-latek to już duży chłop i należy przestać traktować go jak dziecko - tzn. jak chce zostawiać brudy po sobie, to niech potem z takich talerzy/skarpete itp. korzysta. Jak marudzi na wycieczce - więcej nie zabierać. I - na litość boską - nie udawać akceptacji, gdy się zachowuje tak, że akceptować tego nie da rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego nie chcę dzieciarów
Autorko, sama sobie dajesz odpowiedzi - chłopak nie nauczony żadnych obowiązków, zasad, reguł, nic. Masz niewychowane dziecko z dwoma lewymi rączkami i zasadą życiową "róbcie za mnie i bawcie mnie" :) Proste i nie słuchaj tego bełkotu szukającej drugiego dna pani "psycholog". Masz ciężki kawałek chleba, bo albo musisz po prostu wychować nie swoje dziecko, które ktoś inny zaniedbał albo przecierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera co robic .....
dlatego nie chce - masz racje tylko jak ja mam wychowac tego chlopaka w mc? To rola rodziców a skoro dziecko jest wiecej z mamą to tym bardziej ona powinna mu wpajac pewne zasady itd. Przeciez sama w mc nie nadrobie 13 lat ? Zwlaszcza ze mam jeszcze inne dzieci ktorymi musze sie zając:( ide do łazienki tylko tam mi nie wbiegają i nie przekrzykują sie nawzajem. Dziewczyny dzieki wam wszystkim i tobie ddsed również pomyśle nad wszystkim porozmawiam z nim i dam wam znac co i jak. Moze faktycznie niodpowiednio sie do tego zabieram kto wie... Dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego nie chcę dzieciarów
Dobranoc. Nie wychowasz :) Możesz tylko próbować trochę go "ustawić", żeby życie z nim stało się znośne (ale mąż musi pomóc) albo wystawić mu walizki za drzwi, co się pewnie skończy burzą rodzinną. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baetka kosa nr 1
najlepiej swoich frustracji życiowych nie uzewnętrzniać w stosunku do dziecka, bo tak jest najłatwiej.Dziecko nie jest chodzącym zegarkiem, które będzie tak chodzić jak sobie ustawimy. Nie potrezebuję porad i wskazówek szczególnie od kobiet, które nienawidzą dzieci, są zgorzkniałe a jedynym argumentem jest to że dzieciaki są wstrętne i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morenka 25
a moze on ma ADHD !!??? czas by sie nad tym zastanowic i udac sie do psychologa ale dla dobra tego dziecka.. bo w przyszłosci moga byc jeszcze wieksze kłopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego nie chcę dzieciarów
Beatko, bredzisz :) Wynika to zapewne z Twoich problemów z czytaniem ze zrozumieniem. Nikt tu nie mówi o dziecku sterroryzowanym, chodzącym jak szwajcarski zegarek. Mówi się tu o dziecku nieroszczeniowym, nieegoistycznym, niezłośliwym, nieleniwym do granic, niewymagającym wiele bez dawania niczego w zamian itp., itd. Nie rozumiesz? Nie wymagasz tego od swoich dzieci? Trudno, Twój problem, zbierzesz tego plony w przyszłości, gdy Cię elegancko kopną w tyłek, bo nie wpoiłaś im podstawowych norm. Nie wpieraj jednak innym, że tak należy i że nikt nie ma prawa wychowywać własnych dzieci (ni mniej, ni więcej, tylko po prostu "wychowywać", a nie paść bezmyślną miłością, nie ucząc wzajemności). Dzieci nie nienawidzę, ale często nie cierpię DZISIEJSZYCH dzieci (są warte swoich czasów i swoich rodziców). Skąd wniosek o zgorzknieniu, to już w ogóle nie wiem :) Standardowy na Kafe, jak brak innych argumentów (dorzuć jeszcze kompleksy ;) ). Co do argumentów, to wydaje mi się, że jednak wyrażam się dość jasno i uzasadniam swoje zdanie, więc znów pudło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goga23
no nareszcie ktos wspomniał o ADHD to jest powazny problem, pogadaj z m. o tym i zastanówcie sie co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego nie chcę dzieciarów
morenka 25 - chyba nie czytałaś uważnie opisów zachowania tego dziecka. Znów nadinterpretacja i najbardziej chodliwe wyjaśnienie (jak nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno o ADHD ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego nie chcę dzieciarów
Widzę, że znajduje zwolenniczki (jak np. dziecko z ADHD byłoby w stanie siedzieć godzinami, skupiając się na grze?). Albo głębokie problemy ze sobą (z winy rodziców oczywiście) albo sakramentalne, modne ADHD. Ale brak wymogów, zasad, odpowiedzialności, mądrej miłości ciągnący się przez lata i prowadzący do klasycznego "syndromu rozwydrzenia", to oczywiście nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrtr
dlatego nie chce dzieciarów-przeczytałam Twoje wpisy, i jestem załamana że nie chcesz dzieci:( bo własnie gdy by mamy były takie jak Ty , nie było by takich uposledzonych bachorów , bękartów rozpieszczonych. A te co sa same głupie porodzą i potem wychowac nie potrafią:( żenada! Bierzcie przykład od dla tego nie chce dzieciarów, wy głupie pindy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goga23
mam dziecko z ADHD i wiem jakie jest jedgo zachowanie.. jednego dnia diabeł a drugiego anioł.. wiec nie pierdziel ze to wyolbrzymianie bo tak nie jest!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrtr
oraz jestem pewna podziwu Twojego doświadczenia a propo wychowania dzieci:) skąd taka wiedza? skoro nie masz dzieci a powinnaś bo nadajesz się i była byś swietną mama:) z tego co widze, z Twojego zdrowego podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morenka 25
jest to zaburzenie z tendencją do przechodzenia od jednej aktywności do drugiej bez ukończenia żadnej z nich oraz zdezorganizowaną, słabo kontrolowaną nadmierną aktywnością. a jak pisała autorka jemu sie wiele rzeczy nudzi po minucie.. kazdy nawet najmniejszy objaw trzeba brac pod uwage tylko tak sie temu dziecku pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego nie chcę dzieciarów
rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrtr - dziękuję, ale uważam że to duuuża przesada :) Doświadczenia nie mam żadnego, tylko jakieś tam przemyślenia oparte też na obserwacji. Widuję zbyt dużo niewychowanych dzieci i ich nieudolnych rodziców, przekonanych że ich małe aniołki mają święte prawo uprzykrzać życie im i wszystkim dookoła :O Na tym forum jest sporo takich "bombardujących miłością" mamusiek, więc tu raczej ostrzejszego słowa powiedzieć nie można :P Morenka, dzięki za definicję :) Proponuję poczytać jeszcze, jak często podciąga się pod ADHD problemy innego typu, a także zwykłą niegrzeczność dziecka. Uważam, że to właśnie robisz. ADHD to teraz takie słówko - klucz. Dobranoc, pozdrawiam autorkę, która jest mądrą i wyważoną osobą, więc myślę, że znajdą z mężem rozwiązanie, przynajmniej częściowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morenka 25
kobieto zastanów sie co piszesz.. brak doświadczenie robi z ciebie jałowa osobę !! obserwacja jaka?? może ciebie cie za to zamknąć bo podglądanie dzieci jest karalne !! :D jeszcze cie życie nic nie nauczyło!!! ja nie skreślam tego dziecka .. może to rzeczywiście tylko wina wychowania ale żeby mądrze i rozważnie postąpić trzeba wszystkie aspekty brać pod uwagę !! autorka będzie wiedziała co zrobić.. dostała tyle rad ze na pewno z którejś skorzysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masssakra
po pierwsze to wiedzac jak zachowuje sie dziecko pozwolilas mu zostac 2 miesiace?! Jakby pobyl mc wakacji co i tak jest wiele, odczul by ich wartosc a tak linczuje was swoja osoba i zachowaniem. Skoro mamusia wynosi jego rzeczy to nie jest latwo przekonac go do pracy-jemu jest po prostu wygodnie! Mysle, ze obecnie jedynym wyjsciem z sytuacji jest przetrzymanie tych wakacji i rozsadne zapraszanie na przyszlosc, mysle, ze niejeden oboz zrobilby wiecej korzysci niz pobyt w domu.I oczywiscie konsekwencja o ktorej mowia wszyscy-nie odnosi skarpetek-chodzi w brudnych, robi awanture-sory, ale prosilam cie zebys brudy zaniosl na miejsce, bo u nas nikt po nikim nie nosi itd itd. Wyrzuca jedzenie-niech zrobi zakupy-ale za swoje pieniadze. Dla mnie ta sytuacja to istna masakra, Nie bardzo wiem, czy robiac z siebie matke terese nie zapedzilas sie zbyt daleko-on moze to wszystko tylko umiejetnie wykorzystywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
ignoruj gnoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxyyyzzz
Moim zdaniem mogliście go wysłać na obóz lub kolonie. Nie zawsze jest to drogie, np. w harcerstwie. Albo przynajmniej zapisać (po konsultacji z buntownikiem) na jakieś zajęcia do klubu sportowego lub właśnie do harcerstwa. Nie popieram ani nie usprawiedliwam jego zachowania, ale chłopak po prostu "ucieka" w komputer i robi na złość, bo się nudzi. Dla 13-latka wakacje w domu w towarzystwie przedszkolaków to "tragedia". Spróbuj mu coś zaproponować, specjalnie dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja droga autorko mam jedno pytanie. Co na to Twój mąż? Chyba widzi że jest do kitu, ze dzieciak jest nieznośny. Przecież Twoj 4 letni malec ktory został zbity kapciem i wrzucony do basenu to również jego dziecko! nie widzi że dzieje się źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera co robic .....
Czesc dziewczyny dzieki jeszcze raz za wszystkie wpisy i pomocną dłon> postaram sie wam odpoiedziec dlaczego chlopak jest u nas a nie na obozie _ otóż on najzwyczajniej w swiecie nie chciał> Nie chciał koloni czy innych wyjazdow gdziekolwiek> Chcial przyjechac do nas i to na cale wakacje> To jest jego decyzja nie nasza z kolei my nie mozemy go przeciez wygonic czy na sile wyslac gdzies na wakacje bo potem bylby wielce obrazony ze go zmuszalismy na jakies wyjazdy Co do tego czy moj mąż widzi co on robi to tak widzi i po tej akcji z basenem czy kapciem chlopak dostal od niego dość surowy wyklad na temat bezmyślnosci i zachowania ale ten oczywiscie obraził sie rozplakal i maż po minucie przekonywal go zeby jednak nie obrazal sie i wrocił do stolika czy do pokoju ? Ja automatycznie skrytykowalam meza za takie zachowanie i wytlumaczylam mu ze nie powinien chodzic i plaszczyc sie by tylko ten sie nie gniewal bo mial racje ze go zkrzyczal itd>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a waga na to
Wiesz, wydaje mi się, ze sama wiele nie zdziałasz. Jak czytam, to stajesz na głowie i rzęsach, zeby poukładac te relacje, a chłopak zyje jakby we własnym przekonaniu, ze "przecież nic złego nie robię". Po tym co napisałaś widac, ze nie jest do końca taki krnąbrny, skoro potrafi do ciebie tez sie przytulić. Moze przyczyny nalezy sie doszukiwac w domu, w którym zyje wiekszosc roku, moze matka zbyt mało uwagi i ciepła mu poświeca, on u was widzi co innego, cos z czym sie nie zetknął i stąd taki huragan w jego zachowaniu. Cięzko wnioskowac i ciezko radzić. Ja osobiście uwazam, ze to twój mąż, ajko jego ojciec powinien tu zagrac pierwsze skrzypce, ale konsekwentnie, bo z tego co napisałas, brak mu konsekwencji, gdy młody zapłacze, czy sie obruszy. Być moze dzieciak jest w jakis sposób skrzywdzony, bo zyje w dwóch rodzinach, kazde z rodziców ma swoje zycie a on jest gdzies pośrodku. NIe moze sie odnaleźć, gubi sie, a w tym wieku o to bardzo łatwo. Wierze, ze mozesz miec dosc i jestes zmeczona, ale spróbuj pogadac z mezem, ze musi spróbowac teraz on. Wg mnie jakakolwiek rozmowa powinna zaczynac sie od zapewnienia chłopaka, ze jest kochany i zeby o tym nie zapominał, ze jest tak samo wazny jak jego młodsze przyrodnie rodzeństwo, ALE NIE MOZE TAK SIE ZACHOWYWAĆ i chcąc przebywac z wami tak długo musi dostosowac sie do zasad panujących w tym domu - również jego domu. Musi miec swiadomosc, ze jesli cos niszczy, to niszczy i sobie, a krzywdząc młodszych nie daje im dobrego wzorca, moze jako ze to chłopak , zadzialać mu na ambicję - ze młodsi patrzą na niego i chcą go nasladowac, ale on musi dawac dobry przykład, ze musi cos zmienic. Ciezko mi radzic, ja tylko podpowiadam kolejną opcję, pewnie zbieraninę poprzednich porad. Trudny wiek, trudna sytuacja i trudno znaleźć jakies rozwiązanie, skoro narazie ani prośba an i groźba (to drugie to raczej nie metoda, wrecz antymetoda). Ja jestem za zdrową, ale mądrą dyscypliną, czyli "wymagam, bo cię kocham i chcę dla ciebie jak najlepiej, a docenisz to jak dorośniesz". Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No oczywiście ze mial racje ze go skrzyczał. Eh ciężką masz sytuacje kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera co robic .....
masakra - załatwiając wakacje chłopaka u nas nie wiedzialam ze bedzie az tak ciężko. Oczywiscie bralam pod uwage to ze musi sie chlopak przyzwyczajic do nas do nowego otoczenia itd wiedzialam ze łatwo nie bedzie i fakt swiadomie zgodzilam sie na to ale... umowa byla ze przyjezdza do nas na dwa tyg wiec na te dwa tygo zaplonowalismy jeden wypad nad jezioro on i tylko tato i potem wyjazd nad morze wszyscy razem - w koncu mi i mlodszym dzieciom wakacje tez sie należą. Ale chlopak oznajmil ze chce zostac dwa mc mysle sobie tak - dobrze poki co tak mowi ale pewnie zacznie tesknic za mamą kolegami itd i bedzie chcial wracac wczesniej ale on nie teskni mowi ze bardzo mu sie u nas podoba i ze zostac do konca wakacji. To co mam go wygonic ? Nie chce by on poczuł sie odepchnięty i nie chce by to zawazylo na pozniejszych kontaktach moich z jego matką. A obawiam sie ze po odesłaniu go do domu kontakt zerwalby sie natychmiastowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwisz się
też tak robiłam, gdy jeździłam na wakacje do tej szmaty, która zabrała mi ojca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja czytając twoje słowa uważam że jesteś fajną kobietą. Po pierwsze- twoje kontakty z synem twego męża są na poziomie ( chodzi mi o to że akceptujesz jego istnienie) , nie nienawidzisz go, wręcz chcesz go nakierować na równą, starasz sie by nie czuł sie inny w waszej rodzinie, i zależy ci na tym by miał dobre relacje z ojcem. To nie twoja wina że ma taki charakter, a ja ci życzę cierpliwości i dalej takiego podejścia do świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwisz się
Jaka kochana macocha, jakie ma grzeczne dzieci, jakie mądre!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwisz się
O cześć CI "fajna kobieto" a jak ma postępować z jego synem przecież nie pokaże facetowi którego odebrała synowi, że ma w dupie jego syna, musi grać swoją rolę do końca. Szkoda że nie znam tego chłopaka, bo bym mu powiedziała czym by szybciej cie dobił. Mój ukochany tatuś już nie jest z tą szmatoą która tak o niego walczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×