Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czili

SzukamPrzyjaciolki.ChocbyInternetowej

Polecane posty

tak bardzo brakuje mi kogos z kim moglabym pogadac, posmiac sie, pojsc na piwo czy na zakupy. spedzic milo czas. wiem ze to moja wina ze nie mam nikogo takiego od serca. cala siebie oddalam Jemu. jest (był?) moim najlepszym przyjacielem. a teraz? nie ma go :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad jestes czili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od pazdziernika (niestety dopiero ) wroclaw. a teraz male miasteczko w WLKP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad jestes czili
no to szkoda.. mi tez brakuje takiej przyjaciolki od serca ale mieszkam nad morzem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillyblue
hej,ja jestem z /wawy ale bardzo chętnie pogadam z Tobą chociażby przez net

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej lillyblue :) fajnie ze sie odezwalas bo pewnie niedlugo wyrzucilabym z nerwow ten komputer przez okno. takiego mam nerwa strasznego ostatnio. nic mi nie wychodzi. im bardziej sie staram tym gorsze efekty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillyblue
a co takiego się dzieje??znam taki stan...i naprawdę domyślam się jak się czujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj zwiazek umiera chyba smiercia naturalna... to tak w skrocie ;) staram sie z tym jakos pogodzic ale kompletniemi nie wychodzi. to chyba dlatego ze w sumie zostaje teraz calkiem sama. przez te 4 lata to on byl moim przyjacielem i to z nim najbardziej lubilam spedzac czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz nie pozostaje mi nic innego jak skonczyc te farse bo to co sie porobilo to przechodzi ludzkie wyobrazenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillyblue
no widzisz u mnie nie jest wesoło..i też nie mam z kim o tym pogadać,bo nie chce mowic koleżankom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillyblue
a dla mojego związku to wspolne mieszkanie to ostatnia szansa bo inaczej to bylby już koniec...więc rozumiem co czujesz teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z tymi kolezankami to chyba mam to samo. w sumie moglabym im powiedziec co mnei gryzie ale jakos tak nie potrafie. naprawde brakuje mi strasznie takiej normalnej przyjaciolki... do tanca i do rozanca czy jak to sie mowi ;) generalnie chyba coraz gorzej ze mna sie zrobilo ostatnio. nie umiem sobie poradzic sama ze soba a tak w samotnosci to jeszcze trudniej dojsc do siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz my mieszkalismy ze soba przez 3 lata a teraz juz nie mieszkamy. tak jakos wyszlo. ja mialam wciaz nadzieje ze to tylko chwilowe i ze znow ze soba zamieszkamy. widocznie On mial inne plany tylko zapomnial mnie o tym poinformowac. troche oszukana sie czuje bo jeszcze calkiem niedawno obiecywal ze wszystko bedzie znow normalnie. a nie jest i nie zapowiada sie zeby bylo. gorzej - zapowiada sie na to ze juz niedlugo nic nie bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillyblue
skąd ja to znam.......jakbym słyszała siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze wam sie uda. u mnie bylo naprawde wspaniale :) wiadomo ze czasem bylo lepiej a czasem gorzej ale suma sumarum bylo bardzo dobrze. normalnie. kazdy mial czas dla siebie i robil co musial / chcial a jednak sama ta pewnosc ze obudze sie przy nim i razem zaczniemy dzien sprawiala ze wszytsko bylo latwiejsze czego Tobie zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillyblue
wiesz ja sobie tak mówie,że będzie dobrze ale...on niestety się ostatnio zmienił badzo..przesz ten czas,który jesteśmy razem wiele się wydarzyło i to boli bardzo...stad wlasnie gdzies podswiadomie szukam kogos kto bedzie mną zachwycony a niestety moj facet nie jest zdolny zeby powiedziec cos milego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tez teraz nie mowi mi milych slow. raczej te zle - raniące. nie wiem co sie dzieje i w dodatku nie moge z nim normalnie na spokojnie pogadac bo on sie zaraz denerwuje i tylko klotnia z tego wychodzi. wiec juz nawet nie zaczynam. tyle ze bez rozmowy to juz nic sie nie da uratowac. my tez duzo przeszlismy i to ja musialam duzo wybaczac, ale mimo wszystko nadal chcialam z nim byc i wciaz chce. ale nie z takim jakim sie teraz stal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stety - niestety ja nie znalazlam nikogo takiego o kim ty mowisz. przeez ten caly czas bylam jakby odizolowana od swiata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillyblue
oj czili no właśnie ..to co u mnie,tyle wybaczylam,tyle przetrwalam i nie umiem teraz odejśc pomimo tego stanu ktory męczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba bede musiala stad znikac niedlugo. musze na troche udostepnic kompa. no i wyspac porzadnie bo jutro znow trzeba rano wstac. i pewnie kolejny ciezki dzien to bedzie :( pozdrawiam i zycze dobrej nocy. moze pogadamy jutro jakos ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze to napisalas. i pewnie nasze historie roznią sie bardzo to jednak to co czujemy to chyba to samo. samotnosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillyblue
widzisz ten facet ,którego ja znam..uświadamia mi ,że tylko tego jednego mogę kochać(wiem to paradoksalne co pisze) ale to tylko tak na chwilke,bo on uwielbia mnie przytulać i to wszystko...a ja patrząc na niego zdaje sobie sprawe,że jednak moj facet to ten z ktorym chce byc do konca zycia ale to jest jak widać związane z wielkim poświęceniem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillyblue
no ja też uciekam spać,jak coś pisz na gg do mnie1978957

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsenna w mieście
Hey Czili. Ja jestem z Wrocławia i u mnie sytuacja przedstawia się bardzo podobnie. Całkowicie zaangażowałam się w związek, kosztem znajomości i przyjaźni, poświęciłam się jemu bez reszty. Teraz ten związek się rozpada, zostałam bardzo zraniona. Przyjechałam do tego miasta z drugiego końca Polski, specjalnie dla niego. Teraz zostaje kompletnie sama. Czuję się bardzo oszukana. Wiem, że muszę odejść, on mnie obraża i niszczy :( Jeśli masz ochotę odezwij się do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, a jest ktoś z trojmiasta może?? nie mam tu znajomych, a nie chcę przespać reszty swojego życia... mój związek rozpadł się dokładnie po 4 latach z paroma miesiącami... :( a od tego czasu tj 3 lat jestem sama, i postanowiłam zmienić otoczenie, miasto i zacząć od nowa, ale jet to dość trudne... też potrzebuję kolezanki, lub chociaż kogoś z kim po pracy mogę porozmawiać, wyżalić się na szefa... brak jak na rzaie takich osób w moim otoczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×