Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 3 lata po ślubie

Obsesja... pomocy!

Polecane posty

Gość 3 lata po ślubie

Mężatka, szczęśliwa.. trzy lata po ślubie... nie wiem co robić.. Poznałam Go już dość dawno i spotykaliśmy się czasami. NIGDY NIC nie było między nami - tylko rozmowa, parę godzin na jakiś czas, w dzień, w knajpce, czy podczas spaceru.. Nigdy mi się nie podobał, nie interesował mnie - nie mój typ urody w ogóle.. Kolega po prostu. Ostatnio spotkaliśmy się znów, bo wykonywał parę zadań dla mojej firmy (ma własną działalność). Potem znów kawka i rozmowa.. Nie wiem co się stało. Chciałam, aby ten dzień nigdy się nie skończył. Od tej pory minęły już dwa tygodnie, a ja nie mogę przestać o nim myśleć. Jest wolny. Ja nie. Nie mogę patrzeć na męża, choć wszystko było między nami cudownie do tej pory (i oprócz moich uczuć nic się nie zmieniło). Myślę tylko o Nim, o jego spojrzeniu, sylwetce.. Chcę być blisko Niego.. Kiedy całuję czy kocham się z mężem myślę o Nim, nie mogę po prostu przestać. Co mam robić? Gdybym wiedziała, że On czuje coś do mnie, byłabym w stanie zostawić wszystko co mam i odejść do niego. Ale nie znam go dobrze nawet, nie wiem czy byłabym z nim szczęśliwa. Co jest? Co robić..? To jakaś obsesja.. Może któraś z Was to przeszła i może mi pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od tej pory minęły już dwa tygodnie dopiero dwa tygodnie:) przeczekaj co najmniej miesiąc lub dwa, przejdzie:P szkoda, że Twój wspaniały mąż z którym zawsze było tak cudownie nie wie, jakie w tej chwili wzbudza w Tobie uczucia? a może wcale nie było między Wami tak cudownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może to po prostu chwilowe zauroczenie, plus chęć jakiejś zmiany...tylko czy na pewno chcesz zniszczyć swój związek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
Było.. nie wiem, co się stało.. Mąż chyba zaczyna coś przeczuwać.. Widziałam też raz Tamtego.. chwilę rozmawialiśmy... miałam ochotę pocałować go, przytulić, ale nie zrobiłam tego. Boję się, że on sobie teraz kogoś znajdzie, nie wiem, co wtedy zrobię. Boję się własnych uczuć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
lilka, nie wiem.. strasznie się z tym męczę.. nie mogę się na niczym skupić, w pracy, w domu. Myślę tylko o nim.. w dzień, wieczorem, w nocy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
Chciałabym przestać, ale nie mogę.. Mam obok cudownego człowieka, z którym miałam przejść w szczęściu i miłości przez całe życie. Nie wiem, może brakowało czegoś, o czym wiem tylko podświadomie i co uosabia Tamten. Ale On nie ma nic takiego, czego nie ma mój mąż.. Nie chcę niszczyć związku, przysięga jest dla mnie strasznie ważna, ale sił mi brak.. Czuję się, jakbym miała za chwilę wybuchnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
Pomóżcie, proszę.. już nie wiem, co mam ze sobą zrobić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
Jakkolwiek paskudnie by tego nie nazwał.. jak się tego pozbyć? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
Jak i kiedy? :((( Czasami się widujemy zawodowo (nieduże miasteczko). Na kawę mogę z nim nie chodzić, jakoś się wykręcę, ale w pracy będę go czasem widzieć, choć rzadko.. A jak za każdym razem będzie wracać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może po prostu spróbuj skupić się na mężu, zróbcie rzeczy jakieś proste, zwyczajne, których dawno nie robiliście razem, idźcie do kina na spacer, rozmawiajcie i ciesz się, że go masz... może w Twoje małżeństwo wkradała sie jakaś rutyna, dlatego tamten mężczyzna Ci w głowie, spróbuj wprowadzić w swoje małżeństwo jakiejś świeżości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76-
zmien prace jak nie chcesz zmieniac meza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
Odizolowuję się.. Próbuję z mężem coś nowego, albo starego-kochanego robić. Ale mi nie zależy.. Robię wszystko mechanicznie i zastanawiam się, kiedy on poruszy ten temat.. bo na pewno coś przeczuwa.. Chcę być tylko z Tamtym - tak to czuję. A nie chcę tak czuć.. Tu mam miłość, coś zbudowanego, on - nie wiadomo.. może się okazać, że nie pasuje w nim mnóstwo rzeczy.. Choć gdyby dał do zrozumienia, że coś by między nami mogło być.. To jest takie straszne - wszystko się zburzyło, przypadkiem.. Nawet jeśli to pokonam, to czy nie powtórzy się znów, z kimś innym? Czy może to znak, że mój mąż to nie było TO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luisienne
masz obsesje na punkcie tamtego..znam to skads, tez kiedys mialam..podobal mi sie starsznie, marzylam o nim dniami i nocami, ale wszystko sie skonczylo...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdź sobie jakieś solidne zajęcie. Ogródek obrabiaj, pomagaj w sierocińcu, biegaj codziennie po parę km. Jak będziesz wracała zmęczona i padała na pysk w pościel, to ci się obcych chłopów odechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Makarena2008
'3 lata po slubie' ja przezywam dokladnie to samo, tylko ja jestem 12 lat po slubie i mam dziecko. Nie jest latwo wszystko zostawic i zaczynac od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgorzataaaaaaaaa
a tamten wie ze o nim myslisz???jesli nie, powiedz mu o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugo moze
nie przejsc. wojuje z tym juz 2 lata:( odcielam sie, ale "pierdolec" na jego punkcie pozostal i meczy:( nie ma lekarstwa na glupote...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponieważ
To tylko chemia zakochania, ogłupiła już tak wielu ludzi, ogólnie przechodzi po pewnym czasie w niektórych przypadkach (najczęściej literackich) - choroba śmiertelna. Nie ma nic wspólnego z miłością ale doznania podobne, może intensywniejsze - wręcz burzowe.To idź na całość z gościem, sprawdzisz, że nie ma w sobie nic innego niż Twój mąż, a może nawet się rozczarujesz. I miej nadzieję, że mąż tego nie zauważy, bo stracisz coś cennego dla kilku kropli hormonu we krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
:( poczekam jeszcze trochę.. może samo przejdzie jeśli się za coś wezmę. Imina, przykro mi, że tak do mnie napisałaś. Przecież to jest ode mnie niezależne. Nie panujemy nad uczuciami, czy biologią, czy jak to nazwać.. Ten drugi nic nie wie. Nie chcę mu mówić, może jednak przejdzie.. Nie chcę odchodzić od męża, dużo razem przeszliśmy dobrych rzeczy (i złych także), kochamy się.. Ale jeśli ten stan się długo utrzyma, to nie wyobrażam sobie ;( Dlaczego tak się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
To, ze wyszlas za maz nie znaczy, ze juz nie bedziesz nigdy przezywac fascynacji innymi ludzmi. Daj sobie czas, pewnie Ci przejdzie. (moze to taki wlasnie slynny malzenski kryzys po 3 latach?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuegooo
wiesz chcialabym ci pomoc..ale nie wiem jak, bo nie wiem co czujesz, oczywiscie nie wiesz w ktorym kierunku isc..pytanie:kochasz tamtego czy tylko pozadasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
Furgoo, dziękuję. Nie sądzę, żebym kochała tamtego. Znamy się już długo, jest świetnym facetem i co mogę powiedziec na pewno, to, że mogłabym z nim być w innych okolicznościach (tzn. jest to typ faceta, z którym mogłabym być.. tak samo jak mój mąż jest takim typem). Trochę mi się podoba i trochę imponuje. Ale znałam go już zanim poznałam męża i nigdy mnie nie interesował pod tym względem. I tu nagle.. Nie pożądam go, nie myślę o seksie, po prostu chcę być z nim, blisko niego, chcę żeby na mnie patrzył, że mną rozmawiał, dotykał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuegoo
sama sobie zaprzeczasz...powiedziaals ze jak kochasz sie z mezem to o nim myslisz wiec..???ja mysle ze go jednak pozadasz ale uciekasz przed tym podswiadomie, bo masz rodzine...jakbys byla wolna to bez skrupulow rzucialabys sie mu na szyje..mam racje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
Może to tak brzmi.. bo ciągle o nim myślę i to dlatego.. Poza tym chaos w mojej głowie. Tam, masz rację - gdybym nie miała męża, rzuciłabym się za tamtego. Ale mam meża, z mężem też mnie kiedyś takie "emocje" łączyły (ogólnie jesteśmy razem 6 lat). Nie chcę tego burzyć. Poza tym, czy po paru latach z Tym Drugim nie zdarzy się to samo? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
28 lat mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoj maz jest twoim pierwszym facetem? moj facet jest dla mnie pierwszy pod kazdym wzgledem, i chociaz czasami mam ochote zaznac zcegos innego, z kims innym. to wiem, ze to tylko mysli, bo nie bylabym zdolna by to zrobic nawet jezeli by taka sytuacja sie przytrafila. sprobuj, jezeli jestes z tym drugim blisko, tak blisko ze czujesz, ze moglabys posunac sie dalej i nie zapala Ci sie lampka typu- nie, nie moge to tylo chwila przyjemnosci, a ranie meza i siebie sama tez. Maz moze sie nawet nie dowiedziec, ale czy ty bedziesz mogla spokojnie patrzec na meza po tym wszystkim. na czlowieka, z ktorym chcesz dzielic cale zycie, z ktorym, jak piszesz, przezywalas wszystko. i takie zauroczenie tez. zauroczenie minie a zadra w sercu zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata po ślubie
Sreber028, mój mąż jest dla mnie pierwszym w wielu ważnych sprawach - to fakt. Czasami mnie rzeczywiście nachodzą myśli, jak to by było z innym, ale poza myślami nic nigdy nie było. Wszystko z moim mężem jest super, jest otwarty na nowe pomysły - jej, jak tak myślę i porównuję, to teraz dochodzę do wniosku, jaki to super facet jest :) Ale coś się stało po prostu tak jakoś pozaświadomie. To tak jak zgaśnie samochód podczas jazdy. Pchasz, pchasz i nie zaskakuje. I u mnie jest to samo. Coś zgasło, powodem jest Tamten, pcham pcham i... mam nadzieję, że zaskoczy. Nie zdradzę go na pewno, choć kusi mnie troszkę zbliżenie się do tamtego (ale tylko troszkę, żadych granic nie przekroczyć!), może to spowoduje, że zobaczę, że nic w nim takiego nie ma (bo rozsądkowo rzecz biorąc - nie ma). Mam chaos w głowie. Trochę udaje mi się go opanować, dzięki temu wątkowi na forum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuegooo
niestety nie potrafie ci pomoc, masz zbyt skmplikowana osobowosc, sama nie wiesz czego lub kogo chcesz, niestety w zyciu nie mozna miec wszytskiego, powiem tak, sluchaj zawsze tego co podpowiada ci serce i cialo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×