Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stilo

Wczoraj mój świat legł w gruzach....

Polecane posty

Gość jezooo
M****--->Ty naprawdę jesteś ograniczona skoro Twój świat się kończy na jednym facecie.Żal mi Ciebie. Piszesz że byś miała satysfakcję,że on ma wyrzuty sumienia przez Twoją śmierć..KIedy byś miała tą satysfakcję?Jak będziesz już martwa?:DWeź mnie nie rozśmieszaj:D. I dobrze ktoś napisał-pomyślał by może tydzień nad Tobą a potem dalej nowe panienki:D.Nawet nie pomyślisz głupia o swoich rodzicach,rodzeństwie.No chyba że oni też by mieli satysfakcję,że "no teraz dostało się temu facetowi":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M*** jesteś głupsza niż ustawa przewiduje :P a co do pękania serca... ono nie pęka... chociaż bardzo się tego chce, ale nie pęka tylko bije dalej... na szczęście :) Stilo, 25 lat to niewiele, to bardzo dobry wiek żeby zacząć wszystko od początku z kimś, dla kogo będziesz "całym światem" :) będzie dobrze, powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnuk smirnofa
z kimś, dla kogo będziesz "całym światem" nie-ja. troche to niesmaczne ze jeden czlowiek jest dla drugiego calym swiatem.i przewaznie konczy sie tematem na kafeterii :) wystarczyloby, zeby facet nie puszczal sie na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stilo
Nie zamierzam sie zabijac. Jestem teraz w takim stanie, ze nie chce podejmowac radykalnych decyzji na cale zycie. Poradzcie mi tylko, czy jest sens stawiac mu warunek ona albo ja, czy jest sens probowac o to walczyc? Ja go caly czas kocham, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz mu postawic warunek?? Kobieto, Ty nie masz za grosz godnosci...no glupias

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stilo
Prosze was - nie krzyczcie na mnie i mnie nie wyzywajcie. Nie jestem w stanie wyrwac sobie serca i z dnia na dzien przestac kochac. Mam teraz w glowie taki metlik, ze nie jestem w stanie decydowac sama o niczym. Dlatego prosze osoby postronne o rade. Wiele osob mowi, ze zdrada nie przekresla wszystkiego, ze czasem warto walczyc. Pytam o rade czy tak jest tez w moim przypadku, gdyz moja psychika w obecnym momencie po prostu nie jest w stanie funkcjonowac normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboleo na karaibach
nie, tak nie jest w woim przypadku. Cmoknij go w dupe, niech pocieszy sie u swojej nowej niuni. Nad czym ty sie w ogole zastanawiasz?? Przeciez do konca zycia bedziesz go podejrzewac, nigdy nie zaufasz mu w 100 procentach. A skoro tak - jaki to mialoby sens? Daj spokoj, poplaczesz misieac i jedziesz dalej. Nie ty pierwsza i nie ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika244
ja bym mu nie wybaczyła :( pewnie , ze bedzie bolec ale co to za zycia - ciagle bedziesz go podejrzewac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stilo, wybacz, ale to jest nie tyle zdrada, co podwójne życie. On nie przeleciał panienki po pijaku na imprezie. On nigdy tak naprawdę z tobą nie był, skoro piszesz, że przez całe 4 lata waszego \"związku\" miał jeszcze kogoś. Może ona o tobie nie wiedziała? To jest granie na 2 fronty i długofalowe oszustwo,a nie moment zapomnienia, czy chęć ucieczki i odreagowania w chwili, kiedy w waszym związku były problemy. Uważasz, że ten facet zasługuje na twoje zaufanie? Nikt nie mówi, że masz przestać go kochać. Tylko zastanów się, co będzie cię bardziej krzywdzić - zerwanie teraz, odchorowanie i ułożenie sobie życia na nowo, czy tkwienie w związku, który od początku był oszustwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stilo moja kolezanka jest w podobnej sytuacji tak jak twoja.Jest z gościem od prawie 5 lat,z tym ze on jest po rozwodzie i ma dziecko.od 4 lat mieszkaja razem ale juz od 1,5 roku wszystko im sie pierniczy,powiedział jej nawet ze nigdy juz sie nie ozeni i nie chce miec wiecej dzieci...a ta gŁupia koza (moja kumpela) łudzi sie ze on kiedys zmieni zdanie(ona marzy o slubie i dzieciach)....wszyscy jej mowia zeby go olała porannym moczem bo ma juz trzydziestkę na karku a latka leca.....a ta swoje...bo niby go baaardzo kocha i nie radzi sobie bez niego....sratattata....I ja też tobie radze....kopnij go w du*ę...czas leczy rany...powodzenia i pamietaj ze jeszcze kiedys bedziesz sie z tego smiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×