Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aramanda

Na moim balkonie....

Polecane posty

Gość Arbuzowa pestka
BEZWZGLĘDNIE NALEŻY PODAWAĆ NIETOPERZOWI WODĘ. Można mu nalać do małego niskiego pojemniczka np. w pokrywce od słoika, zwracając uwagę na to, aby pokrywka ta była dokładnie wymyta. Woda powinna być chłodna ( nie bardzo zimna ) lub o temp. pokojowej. Najlepiej przegotowana. Nie może być ciepła. Można również nabrać wody do małej strzykawki i powolutku kropelkami podawać mu do pyszczka, jeżeli sam pije. Nie należy mu podawać wody na siłę, jeżeli napił się i przestał pić. Należy też uważać, aby woda nie poleciała mu do noska, a więc należy to robić powoli i wcześniej sprawdzić strzykawkę w użyciu, bo można wycisnąć jednym ruchem zbyt dużo wody. Nietoperza można trzymać w pudełku po butach, w którym powinny być niewielkie ( ok. 1 - 1,5 cm średnicy ) otwory, co najmniej 30, aby był przewiew. Otwory należy wykonywać zanim nietoperz tam trafi, aby go nie uszkodzić. Nietoperz w nocy zechce się wydostać i będzie wygryzał większe otwory - należy uwżać, aby nie uciekł, podobnie może sobie sam podnieść pokrywę pudełka. Pudełko nie może być pokryte lakierem, błyszczące. Powinno być ze zwykłej tektury. Nietoperza trzeba w możliwie najkrótszym czasie przekazać do ośrodka zajmującego się rehabilitacją tych zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuzowa pestka
kup mu mączniki w sklepie zoologicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimbol
Mógł go po prostu wymęczyć ten upał dzisiejszy, one przecież zawsze śpią w cieniu. Spróbować dać mu wody to nie najgorszy sposób, może potrzebuje trochę więcej czasu na regenerację. Ja miałam kiedyś w domu dwa nietoperze, które trzeba było złapać bo nie dałyby radę wylecieć same z mieszkania. Cały dzień były w pudełku. Wyniosłam je wieczorem, jak już widziałam, że inne latają w powietrzu, ale one dość długo nie chciały wylecieć, noc już była późna. Nie mogłam tak tam stać całą noc więc pudełko ustawiłam na drzewie, żeby miały spokój do odlotu i z daleka obserwowałam. I nic. Po jakimś czasie pudełko spadło, bo się chyba poruszyły. Za ciemno było żeby zobaczyć czy poleciały. Przeszukałam pudło i cały teren naokoło i nic nie znalazłam. Więc na pewno poleciały. Może im ciężko było wystartować bez takiego bodźca, albo miały zła pozycję do wylotu? Ten Twój leżał zamiast wisieć, więc może to mu przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz rację :) Ale wode dam mu dopiero rano, bo wejscie na ten balkon jest z pokoju rodziców... Wstanę z rana i mu dam, a może przez ten czas już poleci, kto wie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×