Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xyzsasasa

Związek,rozstanie?,walka?,olewanie?

Polecane posty

Gość xyzsasasa

Postaram się jak najkrócej.Jestem z dziewczyną już ponad 5 lat.Mieliśmy jedno poważne roztanie na około 5 miesięcy po 2 latach bycia razem,potem zeszliśmy się z jej inicjatywy i jesteśmy aż do teraz.JA czuje że ją kocham,na początku to ona była osoba wiodącą i bardziej sie starała,a teraz po 5 llatach ma w naszym związku różne zawahania,raz mówi że kocha,raz że nie wie, a czesem jeszcze że czuje że mnie kocha ale \"tak na dnie serca\".(odrazu mówie że to ona jest bardziej szarą myszką,a ja tym rozrywkowym przy którym jej sie nie nudzi,więc odmiany ani nudy nie ma w naszym związku) Ale nie pomine że dużo sie kłócimy o jakieś głupoty,rok temu była podobna sytuacja,moment zwątpienia,decyzja o rozstaniu,starałem się bardzo,wtedy przekonałem się jak bardzo ją kocham,ona wątpiła ja nalegałem,naciskałem,robiłem wszystko jak najlepiej i wkońcu minęły momenty zawahania ,poddźwignęliśmy to i bylo cudownie.Chciałbym żeby ona teraz zaczęła się starać,bo mi brakuje pomału sił,czuje się w tym związku niepewnie,przerasta mnie to,a ona jakby wie że ja wszystkiemu zaradze i pociągne jak coś w góre.Ja np. poroponuje teraz spotkania bardziej,od niej czuje troche olewke(a jak jej to mówie to tłuaczy mi to w ten sposób że wymyślam,głupoty gadam,zbywa mnie takimi tekstami),a naprawde nie chce sie przejmować,bo za bardzo sie czuje zaangażowany.Teraz wyjechała na około 2 tyg.nasze pożegnanie to była wielka kłotnia i nie zapowiada się na jakiś kontakt.Nie wiem co zrobić czy walczyc na co nie mam sily i ochoty,może olać i pokazać żeby nie czuła sie tak pewnie,chciałbym żeby ona troche przejżała na oczy że nie jest najważniejsza jak to do tej pory było.Czy odzywać sie do niej,czy dac jej 2tyg.luzu dopoki nie wróci.Jak ktoś ma chwile niech odpisze.Ważne dla mnie jest zdanie osób postronnych.Ja może pewnych rzeczy nie widze i nie wiem sam co zrobić żeby nią troche \"potrząsnąć\" tylko boje sie jakis radykalnych krokow bo moze chciec odejsc.Każdy post cenny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzsasasa
Najgorsze jest to, że jak jest między nami dobrze to widze że dba o mnie,jeśli coś nie tak to pomoże,nigdy nie całowała nikogo innego ani nie miała między czasie,ale jak coś sie troche popsuje to na mojej głowie przepraszanie,staranie,proponowanie z początku spotkan bo ona sie zachowuje wtedy jak zraniona.Nie wiem co teraz jak sie zachowac po tej kłotni choc nie jest to moja wina,nasza ostatnia rozmowa to kłotnia przed wyjazdem,jej odp na moje pytanie czy kocha brzmiala ze chyba tak nie wiem,pytalem tak czy nie ,odp a co ta odp juz nie pasuje.no i nie wiem czy teraz przez te 2 tyg.probowac jesli ona nie wie czy kocha,czy olac.gorzej jesli tam odpocznie,zabawi sie, i wroci z olewajacym nastawieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzsasasa
Dziewczyny i panowie zróbcie dobry uczynek.Krótko i na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze..nieeee
hmm mam podobny problem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzsasasa
Śmieszy mnie tylko to ,że powiedziała mi dziś że chyba kocha nie wiem,a jak wczoraj była mowa o takiej dziewczynie która sie coś do mnie zalecała,to mi dowiedziałem sie ze zabilaby tego kogos kto bylby ze mna.Jak pies ogrodnika;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty znasz swoja kobietę
najlepiej, dość sporo czasu juz jesteście ze sobą, tak więc mysle ze sam w sercu powinienes wszystko dokładnie przemysleć. Moze te 2 tygodnie to idealny czas aby popatrzec na zwiazek z boku, obiektywnie, nabrac dystansu i podjąc decyzję. Kobieta jesli kocha to bedzie szukała kontaktu gdyz teskni i brakuje jej tego wszystkiego co wnosi partner do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty znasz swoja kobietę
jesli mówi ze nie wie przekonywująco nie w formie zartu to faktycznie moze tak być. I to nie oznacza że to Twoja wina czy nawet jej po prostu cos sie wypaliło z biegiem czasu. Przecież człowiek zmienia się z upływem czasu, psychicznie, fizycznie, emocjonalnie, ma inne potrzeby, inne spojrzenie na świat i to co kiedys było wspaniałe teraz juz takie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzsasasa
Znąjąc ją nie odezwie sie.Identyczna sytuacja rok temu,2 tygo.ciszy wróciła i ja walczyłem z jej obojętnością.Dziś przed wyjazdem mówiła że nie chce żadnych rozstań.A ja też nie po prostu chciałbym jej starania,dowodów miłości i zmian bo ja nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty znasz swoja kobietę
to powiedz jej to wszystko co tu napisałes. Nie mozna tylko brac i brac trzeba cos równiez od siebie dawac. Rozpusciłeś ja nadto, weszła ci na głowę i tak wie ze ty bedziesz się starał o poprawe sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty znasz swoja kobietę
człowieka do niczego nie zmusisz jak nie czuje w sercu chęci do starania to nie bedzie tego robiła gdyz jej sie najzwyklej w swiecie sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzsasasa
Mówiłem..ale jej odpowiedzi są olewające.Ponadto mówi że ja psuje a jej ciezko sie przyznac nawet do najmniejszego bledu.Chciałbym uzyskać u niej niepewnosc,i tchnac ja do staran tylko w jaki sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzsasasa
Domyślam się że nie zmusze,bojac sie konca,dlatego wbrew swojemu charakterowi szukam desperackich gier i wymuszenia na niej działania, poprostu uczucia biora góre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackcat
baba pewnie czeka na jakąś konkretną reakcje z Twojej strony - albo się z nią rozstań albo ożeń. Wiem bo sama mam czesto takie zawahania jak Twoja kobieta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzsasasa
Rozstać się nie chce,jeśli tylko jest mowa o czymś takim to ona jest przeciwniczką i odrazu łzy płacz.Nie ukrywam że ma swoje humorki i fochy,ale jakos przywklem do nich i cierpliwie czekam na dobre i gdy jest mila bo to mi wszystko wynagradza.Czasem po kłotni wydaje mi sie że traktuje mnie obojetnie ,nie potrafi odrazu przerzucic sie na dobre tylko pomalu sie zbliza a wtedy juz nastepuje nowa klotnia i sie naklada wszystko, bo tak naprawde nie ma takich konkretnych godow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marteczka123
byłam w podobnej sytuacji co autor topiku. moj facet po 5 latach dość burzliwego związku oznajmił ze nie wie czy tak naprawde mnie kocha. planowalismy slub, mieszkanie razem, jednego dnia to wszystko przekreslił :/ wiele razy zrywalismy, najdłuzej na pół roku, ale dosłownie poi takich powrotach jest dobrze tylko przez chwile... teraz spotykam sie z innym facetem, jest cudownie, ale... brakuje mi czasem tego drania! on nazywa mnie szmatą :( bo jak to on ujął prwoadzam sie... czy ja nie mam prawa do szczescia?? jego to nie obchodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzsasasa
Tak naprawde u mnie nie ma tego szczęścia bo więcej kłótni.A po jakiejs przerwie miło jest tylko przez chwile,jednak chyba żyjemy razem tylko czekajac na to miłe,chwilowe szczeście. Co do Ciebie to jest chyba teraz cholernie zazdrosny...Nazywa Cie niewybaczalnie chamsko,no ale do tego co złe najbardziej pociąga.pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takze wiem, co to znaczy rozstanie.....Kilka spotkań po ciuchy, jeszcze większe dowalanie mi, potem piekło i znienawidzenie mnie za to, że tak ją kochałem i tyle dla niej poświęciłem i zrobiłem. Wszystko jej wybaczyłem w duchu po długim czasie bo bardzo ją kochałem.....a ona mnie po prostu rzuciła jak starą rękawiczkę. Wiedziałem jednak że nie wytrzymam rozstania, tak bardzo ją kochałem. Zeby ją odztskac posunąłem się do zamówienia uroku miłosnego ( z http://urok-milosny.pl ). I choć nie wierzyłem ze się uda....udało się : ) wróciła i stara się bardziej niż wcześniej. Kiedyś nie do pomyslenia było z jej strony żeby to ona sama się o mnie troszczyła, byłem dla niej bardziej takim chłopcem od spełniania zachcianek. Teraz to ona robi wszystko żeby to mi było dobrze : ) oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×