Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wyspa23

Moj chlopak choleryk

Polecane posty

Gość Wyspa23

Nie umiem juz sobie z tym poradzic. Moj chlopak, jestem z nim ponad rok jest dosc wybuchowy i nerwowy. Nie mowie, ze tego nie widzialam, byly okresy gorsze i lepsze. Z poczatku, wielkie zauroczenie, bylo cudownie, potem okres docierana sie i straszne klotnie, potem pare miesiecy spokoju, nie wiem..Chyba zaczal pracowac nad soba, nie klocilismy sie, a on w trakcie klotni nie podnosil glosu. Na stale mieszkam w czestochowie, a studiuje w poznaniu. Moj chlopak jest wlasnie z poznania, przyjechal do mnie, bo wiadomo dlugo sie nie widzielismy, okres wakacji, rozstanie zwiazane z iloscia dzielacych nas km. Przyjechal, moi rodzice bardzo go polubili, ugoscili jak najlepiej mogli. Pierwszego dnia cudownie, drugiego dnia...chodzil caly dzien poddenerwowany, a bo czemu do Kosciola na 12 a nie na 9 skoro taki upal? I inne pierdoly, przyczepial sie o wszystko, a wieczorem wybuchl bo moj tata oznajmil, ze wracam po studiach do domu (wlasnie zaczynam 5 rok) i to jest sprzeczne z tym co mu wczesniej powiedzialam, ze zostane z nim. Wiec gadal 2 godziny (krzyczal), ze oklamuje i takie tam, ze tak naprawde nie chce byc z nim itp. Ok, na drugie dzien praktycznie po calej aferze, ktora zakonczyla sie moim placzem, znow na poczatku ranek niby ok... a wieczorem, poszlismy na spacer a ten kolejny powod do afery, ze ja jestem leniwa, nic nie robie itp. Ja rozumiem, mam swoje wady, ale po co taka agresja? Najgorsze jest to, ze on twierdzi, ze wcale glosu nie podnosi, nie ma swiadomosci swojego gniewu a co za tym idzie nie wiem jak mu przetlumaczyc, ze mnie krzywdzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyspa23
I caly czas twierdzi, ze on nie krzyczy, ze mi sie tak tylko wydaje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×