Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarodziejka26

jestem na zwolnieniu.kto mi wytłumaczy?...prosze

Polecane posty

witam. a wiec od poczatku.jestem w 26 tyg.od dnia 14,07 jestem na zwolnieniu lekarskim.pierwsze 9 cio dniowe zwolnienie wystawił mi lekarz internista ,kolejne do dnia 14 sierpnia lekarz ginekolog(dodam,ze prywatnie) ...miałam ochote i wielkie checi by pracowac jak najdłużej.w zwiazku z tym,ze termin mam na poczatek listopada zaplanowałam sobie ,ze jak wszystko bedzie dobrze i samopoczucie mi pozwoli bedę pracowała do pazdziernika tj cały wrzesien włacznie i moze jeszcze nawet w październiku. pracowałam jako manicurzystka po 9 godzin dziennie... nie powiem były dni,że ledwo zipiałam bo praca ta jak wiadomo wymusza pozycje siedząca a w okresie wiosenno letnim doszło jeszcze mnóstwo zbiegów pedicure gdzie nie dośc,ze siedziałam to jeszcze siedziałam bardzo schylona(czas jednego pedicure to ok 1 godzina.a robiłam takich i po 6 dziennie prócz tego inne zabiegi) jadłam w biegu...czasami dopadałam do jedzenia już taka zmeczona i głodna ,ze wszystko się we mnie trzesło...taka prawda... praktycznie od poczatku mam kiepskie wyniki... anemia,na którą nic mi nie moga poradzic mimo tego,ze łykam prochy...strasznie niski poziom cukru(daje sie we znaki uwierzcie prosze) czułam sie kiepsko.brakowało mi siły,oblewały mnie poty,miałam zawroty głowy...dodatkowo cierpie na straszne bóle kregosłupa,promieniujące na pośladek i udo a w finale dzieje sie tak,ze wiecznie mam odretwiałe udo...to,że jest odretwiałe to nic,to po prostu rwie.niemiłosiernie boli.ginekolog i internista leczyc mnie na to nie beda.dostałam skierowanie do neurologa i mam sobie czeka na wizyte,chociaż z tego co sie orientuje on mi tez nie wiele pomoże bo takich dolegliwosci skutecznie nie leczy sie w ciaży(przed brałam leki przeciw zapalne) raz zdarzyło sie,ze nie byłam w stanie dojecha do pracy.miałam takie zawroty,że najnormalniej w swiecie bałam sie wyjśc z domu i ruszyc w droge do pracy(jezdze autobusem ok 40 min w jedną stronę) to był pierwszy \"numer\" kiedy to nie dotarłam,wcześniej najwyzej byłam troche później w pracy,albo troche wcześniej z niej wyszłam,ale zawsze było to odnootowane w kalendarzu ze wzgledu na klientki,wiadomo. zostałam opierdzielona,że tak nie moze byc..itp...itd...na moje słowa,że przecież to nie jest zależne ode mnie,że tak sie stało nieoczekiwanie...ze poczułam sie zle,ze nie mogłam narazac i siebie i dziecka w takiej chwili...nic do szefa chyba nie dotarło.. poszłam do łazienki,popłakałam się... wiem ani on ani jego żona rozumiec mnie nie beda,zarabiała dla nich kase a tu nagle mnie nie ma w pracy i są straty.. szkoda tylko,że zapomniał jak od samego poczatku mówiłam jak wygląda stan mojego zdrowia,jak bardzo narzekam na kregosłup,na przemeczenie...a mimo to pracowałam na najwyższych obrotach,zeby oni byli zadowoleni i ja równiez bo umowe mam na pół etatu i zdawałam sobie sprawe,ze idac na zwolnienie dobrze na tym nie wyjde,a normalnie przychodzac do pracy zarobie znacznie wiecej... rozpisałam sie,ale musiałam to z siebie wyrzucic bo jest mi cholernie przykro,ze zostałam tak potraktowana... dziewczyny moje pytanie-napiszcie mi prosze jak to jest,1 sierpnia był dzień mojej wypłaty.nie byłam tam,nie kontaktuje sie z nimi,ale musze zakończy tą sprawe przecież...czy ta pierwsza wypłate wypłaci mi mój szef?bo zus to chyba od drugiego miesiaca płaci tak?jestem zielona w tym temacie dlatego pytam. ...jesli póżniej płaci zus to jak powinnam to załatwic skoro w zakładzie pracy pieniadze dostawałam do reki?nie na nr konta..czy powinnam nr konta poda pracodawcy by go udostepnił oddziałowi zus,czy moze zus robi przekazy na adres domowy? prosze pomóżcie bo ja nie wiem.... wszystkim,którzy zechca mi pomóc bede bardzo wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze lepiej zadzwon do pracodawcy i sie dowiedz,chyba on anjlepiej ci to wytlumaczy,a na chamswto ludzi reaguj chamswtem i sie nie martw,ty i bobasek jestescie teraz najwazniejsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on zapewne w tym temacie nic nie wie i jak już to bedzie mi się kazał o wszystko dowiedziec... jak kiedyś chciała legitymacje ubezpieczeniowa to powiedział,że wezmie wniosek od ksiegowej,a ja go złoze do zusu i osobiscie ksiązeczke odbiore..jak powiedziałam,ze chyba sfiksował to jego żona to chyba ze dwa miesiace załatwiała a na koniec jeszcze mi dała niepodsteplowaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byłam na zwolnieniu to pierwsze 33 dni wypłacił mi zakład pracy potem już dostawałam pieniądze z ZUS , przychodziły mi pocztą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze 33 dni zwolnienia placi pracodawca a potem zus.Ciagnij zwolnienie do konca.Nie przejmuj sie szefem.Dbaj o siebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....rozumiem.... planuje zadzwonic do niego(jak tylko się zbiore bo sie strasznie boje) i powiedzie mu,ze niestety stan zdrowia nie pozwoli mi na dalsza prace..i co mam mu powiedziec,ze chciałabym sie rozliczyc?..Boze jak mam to ubrac w słowa? boje sie naprawde sie boje:( i nikt mnie nie przekona,że nie powinnam:( niby wiem,ze nie mam czego(ale jak zadzwoniłam do pracy i powiedziałam koleżance,która tam pracuje na recepcji,ze dostarcze zwolnienie-to pierwsze-to po niedługim czasie zaczeła do mnie pisac,że jak się szefowa dowiedziała o moim zwolnieniu to strasznie się wkur....No niestety tak u nich jest)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale cie rozumiem ja tez sie bałam iść po pieniądze do pracy bo poszłam na zwolnienie z dnia na dzień i nie wiedziałam jak kierowniczka mnie przyjmie.głowa do góry będzie dobrze a nimi sie nie przejmuj szkoda nerwów niech sobie gadają co chcą teraz najważniejsze jest zdrowie twoje i twojego maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszed 33 dni L4 w kazdym roku pracodawca. I to on musial naliczyc Ci wynagrodzenie za czas choroby. Jesli wyplata jest 1 kazdego miesiaca to powinnas sie tam udac i osobiscie odebrac pieniadze. Mozesz zlozyc podanie o wysylanie pieniedzy na konto od nastepnego miesiaca. Co do kolejnych dni po 33 dniu L4. Wowczas placi Ci juz ZUS (jesli firma zatrudnia do 20 prac) przekazem na adres. Mozesz tez w ZUS zlozyc pismo z prosba o przekazywanie na konto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli26
pierwszy miesiąc zapłaci ci pracodawca, potem zus, pieniądze przynosi listonosz do domu. Nie przejmuj sie takimi prywaciarzami zasran.....dzidzia jest najważniejsza!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amingora
współczuje Ci takiego bossa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×