Trudna sytuacja. Niewypał jak nic.

Zastanawiałam się całą noc i nic mądrego nie wymyśliłam a temat jeży mnie cały czas. w sumie nie wiem kogo zapytać o poradę, bo chyba nie psychologa społecznego? Walę więc na forum. Przedmiot udręki jest taki: Moja mama przy obiedzie przy moim męzu i swoim facecie opowiedziała jak to moja 20-paroletnia siostra poszła do ginekologa, a ten jej wypalił żeby najpierw znalazła faceta, straciła dziewictwo i potem przyszła na badanie. Szczęka mi opadła i po raz pierwszy w moim życiu mnie zatkało. Nieee, nie dlatego że siostra jest dziewicą /jej prawo do tego zeby nie puścić się z pierwszym lepszym gdy na odpowiedniego nie natrafiła. Dzieczyna jest ładna i mądra, dodam swoją droga. Stanęłam w obronie prawa do prywatności siostry, ale niestety było za póxno. Jej samej nie było, ale panowie, którym nic do tego, słyszeli to, co nie powinno ich zupełnie interesować. Dla mnie to obciach ponad miarę. Tylko co ja mam teraz zrobić? Myslę o tym, żeby powiedziec całą prawdę siostrze. Jeśli powiem ogólnie, żeby większość prywatnych rzeczy zachowała sobie, to będzie ją męczyć powód. Jak opowiem całość, to na pewno pójdzie się pokłocic z żalu z mamą. Wszystko spdnie na mnie. Jak nie powiem, to się zastanawiam co takiego i kiedy mama opowie z zycia siostry następnym razem. I tak i tak jest źle, tylko gdzie zło będzie mniejsze? Poradźcie.

poradź delikatnie, że nie powinna się dzielić z mamą pewnymi sprawami, bo mamie się przypadkiem zdarza coś powiedzieć... .lepiej niech wie, żeby nie było akcji, że każdy się z niej nabija, a ona nadal zwierza się matce

I podpowiedź jest rozsądna. Tak w sumie mogłabym powiedzieć. Ale po tym będzie pytanie, a co powiedziała? Sama bym zapytała, a po braku odpwoiedzi nie mogłabym zasnąć.

jeśli zapyta powiedz prawdę. nie ma sensu ukrywać takich rzeczy. tylko może oniń aspekt mężczyn, którzy to słyszeli, bo może jej się zrobić głupio...