Denerwuje mnie mój brat

bo nic nie robi w domu, nie posprząta, naczyń nie umyje ani nic. Kiedyś taki nie był, a od pewnego czasu przestał cokolwiek robić w domu, jedynie co to czasem pomoże tacie. Ma 23 lata. Dziś umyłam naczynia, a zostało kilka sztućców i mu mówie żeby to umył i posprzątał po sobie czyli to co nabrudzi jedząc obiad. I jak się okazało to mama umyła to wszystko co zostało wraz z jego naczyniami, i oczywiście zła jest bo znowu ona musi wszystko myć. Jak jej mówie ze umyłam wszystko przed jej przyjściem to mi nie wierzy bo jak przyszła to był pełny zlew - po nim. Normalnie mnie coś trafi przez niego. Zrobił się takim chamskim prawdziwkiem, nie wiem dlaczego.