Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już piątek

przeglądam zdjęcia znajomych na nk i ...

Polecane posty

Gość już piątek

... i widzę kolejne koleżanki ze studiów, które wyszly za mąż, są w ciąży ... ja tymczasem mam pracę, zacznę może teraz kolejne studia, żeby nauczyć się czegoś nowego, finansowo jest ok ... i tylko czuję się samotna. znajomych malo, każdy zajęty swoimi sprawami. mam faceta, ale to nie ten. prawie rok razem, ale nic z tego nie będzie. więc ktoś przy mnie, wspólne plany, dziecko - wszystko to przesuwa się coraz dalej ... mam 27 lat. czuję się nie w pelni wartościowa, że tak to ujmę. czasem nie ma z kim pogadać. chcialabym się kimś opiekować. chcialabym znaleźć w końcu tego jedynego nie wychodzi mi to mam ciężki charakter, ale nie chcę się zmuszać do bycia z kimś, bo to już czas najwyższy ... mimo tego pragnę stabilizacji. ostatnio coraz częściej. koleżanka mówi mi, że w moim wieku czas na związki dające szczęście, nie zgryzotę. tyle że ona wychowala sobie faceta. a ja nie potrafię. nie pasuje mi coś ciągle. sama doprowadzam do tego, że zostaję sama. przedtem mi to nie przeszkadzalo. teraz owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiooooo
Ja mogę być tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdora
Z wychowywania sobie faceta predzej czy później wynikają problemy. Zawsze. Człowiek to nie jest plastelina. Albo się kogos akceptuje, albo nie. Pierwsze, to rzuc tego swojego chłopa, skoro wiesz, ze nie jesteś z nim szczęśliwa. A potem niech sie dzieje wola nieba. Nie zamykaj sie, wychodź do ludzi, a predzej czy później ktos sie napatoczy, w najmniej spodziewanym momencie. nie ma co sobie robic cisnienia. Masz swoje cele, to dobrze, rób to, na co masz wpływ, a to, na co wpływu nie masz, niech sie toczy po swojemu. Lepiej poczekać i miec to, co się chce, niz złapać byle co, "wychować", a potem sie szarpac, bo zdrada, bo rozdów, bo kochanka i ciaża kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasand
a ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh
plastelina moze nie, ale urobic sie da :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już piątek
nie wytrzymasz ze mną ... rozstaję się z facetami dla ich i mojego dobra. nie radzę sobie z emocjami. to skazuje mnie na odsuwanie planów związanych z życiem we dwoje, planów związanych z dzieckiem na później. a ja chcialabym już teraz rozwiązywać z kimś problemy, cieszyć się z kimś. mam faceta, owszem - ale to nie ta osoba. znowu nie wyszlo ... blędne kolo się robi. między pragnieniem a niemocą. myślalam że tym razem spokornieję, dam radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta NK klasa to zakała ludzkosci....z tego portalu trzeba umiejetnie korzystac i nie popadac w frustracje na widoke 49 zdjec kolezanki ze swoim dzieckiem:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdora
Nie da sie urobic. Moze to na krótko zda egzamin, ale po jakimś czasie odbije się bardzo gorzko. Mozna zmienic siebie samego, ale drugiej osoby nie można zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykasuj profil z n-kl
i nie wlaz tam, nie warto. wyjdz do ludz, szukaj,szukaj,szukaj. nie masz 37, tylko 27. glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już piątek
ja nie umiem urobić faceta. mam za dużą wiarę w ludzi, wydaje mi się, że jeśli kochają to sami się zmieniają dla kogoś. nieprawda. trafilam teraz na egoistę. męczymy się razem. nie ma co wierzyć w cuda, że będzie inaczej, lepiej. coraz trudniej mi być samemu. WSZYSCY znajomi wokól kogoś mają - faceta, męża, dzieci. zaczynam odstawać. myślalam że to już, że może z tym się uda. wstydzę się przed najbliższymi, że mi nie wychodzi w sferze uczuć. faktycznie - nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale musisz też wiedzieć że im wyższe wykształcenie będziesz miała tym większe również wymagania wobec faceta - kandydata na męża I tu jest ślepa ulica trochę bo kobieta wykształcona i dobrze \"ustawiona\" zawodowo i materialnie nie chce byle kogo, a takich atrakcyjnych dla niej i jedocześnie niezajętych może być niewielu, albo wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już piątek
myślalam już o tym żeby zaprzyjaźnić się na powrót z ... moim bylym. kocha nadal. ale ja go nie chcę. bo on mnie nie chcial, więc zerwalam. ale byl moim przyjacielem. bo teraz czuję że nie mam nikogo. związek w którym jestem nic mi nie daje. zaczęlam ten temat bo zobaczylam zdjęcie koleżanki z brzuszkiem. gdzieś tam w glębi chcę dziecka. ale nie będę go chować sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdora
A na naszej klasie to fotoszop i fotomontaż. Pewnie, ze kazdy ci da zdjecie, jak ze swoim urodzym, rozesmianym dzieckiem bawi sie na plazy. nikt ci nie da zdjecia, jak nieznośny maż w piatek zostawia kolezanke samą i idzie z kumplami na piwko, a dziecko rzyga papka ze słoika i ryczy cały wieczór. Każdy ci pokaze zdjęcia w pieknej sukience slubnej, ale nie zobaczysz, że przed slubem na wieczorze kawalerskim pan młody puknął striptiserkę. Ci ludzie maja swoje problemy tak jak i ty. Ty nie masz meża i dzieci, a one nie maja pracy. Albo znajomi sie wykruszyli. Albo nie wychodza nigdzie, tylko na imieniny do cioci i na kinderbale, a wakacje to co najwyzej polegiwanie na plazy, bo z małym dzieckiem trudno zwiedzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już piątek
ale ja nie jestem jakaś suka, materialistka, zapatrzona w siebie. wyksztalcenie, praca to cenna rzecz, ale rzecz. chcę kochać. tyle ... gwiazdora - dzięki za koment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już piątek
wiem że mężatki, że matki też mają problemy. może nawet i chcialyby moje a ja przesadzam. ale tak jak mówię - czekam na milość. odwzajemnioną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt g
nie przejmuj się nasza -klasą,tam każdy chce się pokazać z dobrej strony przecież:) ja myślałam ze padnę jak weszłam na stronkę znajomej która opisywała jakie to ma cudowne życie-a w rzeczywistości-pierwszy mąż -alkoholik,tłukł ją jak worek,rozwód,drugi mąż-dwoje chorych dzieci:o faktycznie-sielanka. Z dystansem do tego trzeba podejść:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już piątek
teraz jestem z kimś ... ale nie jestem pewna jego uczuć. nie okazuje mi ich i tyle. przestalam wierzyć. poczekam na kogoś, kto będzie zakochany, kto mnie doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdora
Doczekasz się, na pewno. Masz tylko 27 lat, jestes bardzo młoda. To jakieś zabobony z 19-wiecznej wsi, ze do 25 roku życie trzeba znalexćfaceta, a potem to juz tylko z górki. Mieszkam w niemczech i takie siksy to dopiero za 3 lata zaczną myśleć o jakichś zwiazkach na stałe. Rób tak, zeby twoje życie kazdego dnia było fajne, żeby kazdy dzień był udany, nie przyjmuj postawy, że nie bedziesz szcześliwa, dopoki nie znajdziesz odpowiedniego faceta. facet to jest tylko jeden aspekt w życiu. Ty masz wszystko oprócz faceta, wiec jest prawie idealnie. Tak to musisz widzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest 100% szczęśliwy w związku i nikt nie jest 100% nieszczęśliwy gdy jest samotny Życie ma cienie i blaski - Trzeba się cieszyć z tego co jest teraz i szukać szczęścia, choć gdy go już znajdziesz może się okazać nieszczęściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już piątek
nk to parodia. jedna z mojej pracy co chwila wkleja zdjecia w dziwnych pozach. tylko ona jest na zdjeciu. ma narzeczonego, ale wspolnych zdjec z nim nie wkleja. z jego siostra owszem. gdyby chronila prywatnosc to rozumiem - ale po co wkleja tyle swoich? patrzcie i podziwiajcie mnie. tymczasem mowia w pracy, ze narzeczony sobie a ona sobie ... parodia ta nasza klasa. dobra, niepotrzebnie obgaduje kogos. chodzi o to, ze mam 27 lat ... nie chce byc matka w wieku 35. a jednak nie poznalam jeszcze kogos wartosciowego. zreszta nie chodzi mi tylko o dziecko. smutno mi samej po prostu. terazniejszy zwiazek niebawem zakoncze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już piątek
majac roznych facetow dluzej lub krocej czulam, ze ich "posiadanie" to jest jeden z aspektow zycia. dobrze sie czulam sama, kiedy akurat nie mialam kogos. ale teraz mi to mija ... moze to dlatego, ze czlowiek starszy. pragnie stabilizacji. pilnuje sie tylko, zebym sie nie zmuszala do zwiazku. poczekam ... tylko zeby mnie czekanie nie dobilo :) ale nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt g
w sumie mam chyba podobnie;) wcześniej lubiłam być sama,czasem byłam z kimś-też ok,ale nie przeszkadzało mi bycie bez kogoś:) teraz chyba zegar biologiczny mnie dopadł:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt g
braciszek,ile masz lat-zróbmy sobie dziecko:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już piątek
no o to mi chodzi. mam tylko 27 lat ... a czasem mysle ze zostane bez dziecka bo nie poznam wartosciowego faceta. niezle mam mysli co? ale nic nie poradze ze mnie dopadaja. kobieta jestem, mam swoje slabosci. kiedys bylo mi dobrze samemu. teraz nie. moze wlasnie dlatego jestem teraz z kims, z kim nie warto. zrywam dlatego, ze czuje sie nadal samotna. nie wypelnil mi tego uczucia samotnosci. musze ja wypelnic czyms innym. kims innym lepiej nie - wole nie ryzykowac, nie wpakowac sie od razu w jakies gowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt g
to dobrze że masz tego świadomość a nie jak większość (przynajmniej z moich znajomych) łapiesz na ciążę kogokolwiek bo "już czas" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest 100% szczęśliwy w związku i nikt nie jest 100% nieszczęśliwy gdy jest samotny Prawda. Ale dodajmy, że właściwie nikt i nigdy nie jest w 100% szczęśliwy ani nieszczęśliwy. To takie stany umowne, idealne - jak w fizyce :) Wiem, że duzo osób nie docenia tego, co ma. Wiem, że można, będąc z kimś, nawet po wielu latach razem cieszyć się z tego, że Ktoś tam jest i czeka. Wiem, że można mimo bagazu doświadczeń radować się tak prostą rzeczą, jak zachód słońca, oglądany z Nim. Kiedy to wszystko stracisz, nie cieszą się samotne zachody słońca, choć są równie piękne. Boli, że nie możesz dzielić ich z ukochaną osobą. Zazwyczaj dużo czasu musi upłynąć, zanim znowu nauczysz się odczuwać tę radość, będąc samotnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato w pelni
Skoro go nie kochasz po co z nim jesteś? A co jak zrobi ci dziecko? Pomyśl trochę i skończ ten chory związek. I doceń to, że jesteś sama, ciesz się tym, bo samemu też jest fajnie. Jesteś wolna i o nic nie musisz się martwić, nie masz dzieci więc mniej kłopotów. Pobądź trochę sama i zobacz jak fajnie. A facet się znajdzie jakiś na pewno tylko najpierw musisz dojrzeć. A z tego co piszesz wynika, że jesteś bardzo niedojrzała... jesteś z kimś kogo nie kochasz, ja tego nie rozumiem. Niszczysz siebie i tego człowieka. To po co z nim jesteś> Dla seksu? Zal mi takich ludzi jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×