moj facet wyjechal, a ja drinkuje i zle mi

przed wyjazdem poklocilismy sie, on mnie zwyzywal od p**d :( teraz pojechal sobie z kumplami nad morze na 3 dni, a ja siedze i sama nie wiem, czy bardziej jestem wsciekla czy bardziej mi zal, ze sie normalnie nie pozegnalismy. a co jesli on tam umrze? :-( boooze, mowie to przy pierwszym drinku. nie wiem, co bedzie potem.

bawil z panienkami z nad morza

nie umrze, :O wróci i pogodzicie się. albo rzuć go w cholerę, skoro cię tak wyzywa, jakim prawem w ogóle tak do Ciebie powiedział:O

no dzieki. poczulam sie kurde lepiej. jak wroci, to dam mu popalic. :-] o ile wczesniej sama nie wyjade za te wyzwiska i klotnie :-(

nie wiem, jakim prawem :-( tyo prawda, ze jestem troche zolzowata, a ze mam aktualnie pms, to zolzowatosc rosnie wykladniczo :( ale takie wyzwiska to dla mnie koszmar, upokorzenie i w ogole nie wiem, co ja z nim jeszcze robie. dziewczyny, powiedzcie, ze sa na swiecie jeszcze wolni, przyzwoici faceci...

a on sobie tak sam z kumpalmi wyjecham??

sam, ale sama go wczesniej namawialam, bo ciagle z mojej winy siedzimy w domu (w sensie, ze nie jedziemy nigdzie na urlop).nie bede sie wdawac w szczegoly, namowilam go na ten wyjazd, bo widzialam,z e jest mocno zestresowany praca i ze dobrze by bylo sie 'zresetowac' troche, naladowac baterie. wyjazd byl zaplanowany, klotnia nie :(

olej go na razie i nie odzywaj sie do niego przez kilka dni az na kolanach przyjdzie cie przepraszac:D

Princessska, dzieki. nie bede sie odzywac, ale martwie sie jak matka polka :/ zwlaszcza ze telefon mu sie rozladowal przed samym wyjazdem,a pociag jedzie prawie 8h :( i nie bede wiedziala, co z tym moim chamowatym ukochanym sie dzieje. a przeprosic to przeprosil. tylko ja troche niechetna jestem, bo - chcialabym, zeby zaczal panowac nad swoimi agresywnymi tekstami, a nie ze najpierw leca wiazanki, apotem 'przepraszam' i juz jest oka.

nie przejmuj sie przeciez nic podczas takiego wyjazdu mu sie nie stanie, pogadaj z nim i pow m,u ze nie zyczysz sobie wyzwisk i zeby zaczal cie szanowac albo daj mu pare razy po ryju i sie moze uspokoi:)

kiedys mu sie dostalo, zasluzenie niestety. nigdy w zyciu nie sadzilam,z e jestem zdolna chlapnac komus z liscia, ale ten moj skurczysyn potrafi tak wnerwic czlowieka, ze po prostu... szkoda slow. obecnie- teraz pewnie poleci,ze mam go zostawic i uciekac - normalnie sie boje, ze mi odda. bo niby czemu nie?... jezu, jakie to wszystko trudne. dobrze, ze drineczek dobry, duzo tequili... mniami

i bierz za dawanie co najmniej stówę :D

dawanie z liscia? chetnie tobie dam. za friko. BURAKU

moze jeszcze mnie ktos pocieszy?