Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona_bardzo smutna23

Pomozcie mi albo chociaz poratujcie dobrymmslowem!

Polecane posty

Gość Si for
no i masz całkowita racje. Pewnie kazdy znam chce Ci udzielic pomocy ale niestety przez internet jest to nie mozliwe. Osobiscie gdybym znał taka osobe to starał bym sie jej jakos udzielic pomocy. A nawet przyjac te dzieci jak swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże ja nie wiem jak można tak usługiwać mężczyźnie , moja kuzynka ma podobną sytuacje.Mąż przychodzi z pracy i automatycznie ona zadaje pytaanie \"nalozyc ci obiadku?, zrobic kawusie?\"itp ,on wielki dyktator a ona jak w automacie zapirnicza ze szmatą i gotuje obiadki, w ogóle czegoś takiego nie toleruje!Tylko ją pilnuje czy go czasem niezdradza(chociaz ona ma swoje za skórą) sa 3 lata po ślubie , ślub był tylko ze względu na ciążeo tyle jest wlepszej sytuacji ze on te dziecko swoje kocha i utrzymuje rodzinie , jakos tam zawsze probuje cos zarobic, ale nienawidze takiego traktowania kobiety, przez te szowienistyczne swinie! A twojego bym chyba utukła,stąpam twardo po ziemi i napewno nie pozwole sobie nigdy na takie traktowanie .Na twoim miejscu opowiedziala bym o tym najblizszej rodzinie , rozwód ? hm moim skromnym zdaniem powinnaś poprostu z dziecmi na pewien czas wyprowadzić sie, przeczekać , przemyśleć, może jak bedzie mieszkal sam przez pewien czas zmadrzeje i domysli sie ze robi zle!a jak nie rozwod ,przeciesz moze sie z dziecmi widywać takze, na tym nie ucierpia , mozesz znalesc sobie normalnego kochajacego i opiekujacego sie rodzina mezczyzne ktorego polubia twoje dzieci i sama zabrała bym je nad morze. 3maj sie ;*mam nadzieje ze podejmiesz sluszna decyzje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże ja nie wiem jak można tak usługiwać mężczyźnie , moja kuzynka ma podobną sytuacje.Mąż przychodzi z pracy i automatycznie ona zadaje pytaanie "nalozyc ci obiadku?, zrobic kawusie?"itp ,on wielki dyktator a ona jak w automacie zapirnicza ze szmatą i gotuje obiadki, w ogóle czegoś takiego nie toleruje!Tylko ją pilnuje czy go czasem niezdradza(chociaz ona ma swoje za skórą) sa 3 lata po ślubie , ślub był tylko ze względu na ciążeo tyle jest wlepszej sytuacji ze on te dziecko swoje kocha i utrzymuje rodzinie , jakos tam zawsze probuje cos zarobic, ale nienawidze takiego traktowania kobiety, przez te szowienistyczne swinie! A twojego bym chyba utukła,stąpam twardo po ziemi i napewno nie pozwole sobie nigdy na takie traktowanie .Na twoim miejscu opowiedziala bym o tym najblizszej rodzinie , rozwód ? hm moim skromnym zdaniem powinnaś poprostu z dziecmi na pewien czas wyprowadzić sie, przeczekać , przemyśleć, może jak bedzie mieszkal sam przez pewien czas zmadrzeje i domysli sie ze robi zle!a jak nie rozwod ,przeciesz moze sie z dziecmi widywać takze, na tym nie ucierpia , mozesz znalesc sobie normalnego kochajacego i opiekujacego sie rodzina mezczyzne ktorego polubia twoje dzieci i sama zabrała bym je nad morze. 3maj sie ;*mam nadzieje ze podejmiesz sluszna decyzje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_bardzo smutna23
Myslalam, zeby na jakis czas wyjechac do ciotki nad morze, mieszka w gdyni sama w dwupokojowym mieszkaniu, mi wystarcyl by ten jeden pokoik, ciotka pracuje, wiec ja bym mogla ugotowac obiad albo jej posrzatac, oczywiscie wiadomo, ze trzy osoby wiecej to wieksze rachunki za wode czy prad i tu jest problem, bo ja nie mam kasy, mam tam kilka zlotych zaskorniakow, ale to za malo.Jeszcze maz na kazdym kroku podkresla ze dom i samochod sa jego, faktycznie dom w ktorym kieszkamy jest przepisany na niego, ja pochodze z niezamoznej rodziny,mama jest nauczycielka wiec kokosow nie zarabia, do malzenstwa nie wnioslam praktycznie nic i maz cale zycie mi to wypomina, ze moja rodzina nie daka nic, ale on przeciez widzial jaka sytuacje ma moja mama.Postaram sie zdobyc jakies fundusze i poprostu wsiade w autobus i wyjade z dziecmi do ciotki, wiem ze ona by mnie przyjela, bo to moja chcrzestna i bardzo kocha moje dziewczynki,sama ma 30 letniego syna, ktory chgyba jeszcze nie spieszy sie aby obdarowac ja wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Si for
wiesz co skurw_iel z tego Twojego meza. Skoro mu tak przeskadza Twoja sytuacja materialna to po ch-uj wie wogle wiazał z Toba. Znalazła bys sobie chlopaka w swoim wieku i napewno nie przezywała bys tego całego koszmaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki niby dojrzaly , gotowy do zalozenia rodziny , a tak nieodpowiedzialny ;/ kurde ze wiekszosc chlopów taka jest.Naszczescie mam kochanego męzczyzne uff .Ale szczerze ci wspolczuje słońce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_bardzo smutna23
A to wszystko tylko moja wina teraz to wiem, chcialam za wszelka cene byc dobra przykladna zona, rano sniadanko,potem obiadek, spelnianie prosb, na poczatku i on byl kochany,pomagal w domu,odkurzal, zajmowal sie corka, ale jak zobaczyl ze ja jestem na kazde jego skinienie,przestal dawac z siebie tylko bral, ale juz mam tego dosc kuzwa koniec, bede twarda i sie nie dam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym ci coś napisać ale....brak mi słów.zal mi ciebie bo młoda dziewczyna jesteś a życie masz takie wstrętne...gdyby dzieci nie było to pewnie było by ci o wiele łatwiej a tak ni dość ze musisz bronic dzieci to i sama wątpisz we wszystko.trzymam za ciebie kciuki.mówią ze najgorzej jest zrobić pierwszy krok.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_bardzo smutna23
Dzieki...masz racje najtrudniej zrobic pierwszy krok, ale mysle ze mam go juz za soba, mowiac mu to co czuje i stawiajac sie mu.tak sie czasem zastanawiam,dlaczego wszystkie te dobre, ciche dziewczyny trafiaja na takich dupkow i tyranow, a te "zolzy", mam na mysli dziewczyny majace swoje zdanie i twardo stapajace po ziemi maja kochajacych dobrych mezow, znam bardzo duzo takich par i sie zastanawiam dlaczego te zycie jest tak cholernir niesprawiedliwe..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ciesze sie ze na takim forum chociaż możną powiedziesz prawdę szczera prawdę i sie wyżali bo czasem nie ma komu powiedzieć o swoich problemach...a ja tez je mam może nie aż takie jak ty bo nie mam dzieci i (jeszcze)męża kle mam problemy z facetem.i wiesz coraz bardziej sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_bardzo smutna23
Tak to forum jest dla mnie swego rodzaju "sluchaczem" moge napisac tu wszystko, chociaz mam przyjaciolke ktora wie o mojej sytuacji i siostra meza takze, z nimi moege takze o tym porozmawiac i o dziwo tak jak wiekszosc tu na forum, tadza mi rozwod... a ja sie boje, tak jak juz pisalam wiemjak to jest wychowywac sie bez ojca, wiem ze moje malzenstwo raczej nie mam przyszlosci, ale jestem gotowa poswiecic sie jeszcze kilka lat, az dzieci pojda do szkoly i beda na tyle duze aby im to wszystko wytlumaczyc, od wczoraj jestem inna osoba i nie dam soba pomitaac iw iem ze jaos przetrwam te kilka lat, nie dam sie i bede twarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bądź twarda.trzymam za ciebie kciuki i nie pozwól na to by traktował cię jak g....myśl pozytywnie.wiem ze to trudne ale może przez jakiś czas pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy czekanie ,aż dzieci pójdą do szkoły to dobre rozwiązanie. Moje gdy porosły to zapytały sie \" dlaczego nie rozwiodłam sie z ojcem jak były małe\". Nie ma recepty na dobry termin do rozwodu. Najlepszy jest wtedy gdy już czujesz że się wypaliło i nie dasz rady dalej tego ciągnąć. A moze faktycznie , skoro kiedyś ci pomagał i widział w tobie kobietę bądź zołzą. Polecam książkę Dlaczego mężczyźni kochają zołzy.Może to czegoś nauczy. Ale jeżeli czujesz sie do cna wypalona .................................................zakończ związek, właśnie dla dobra dzieci. I to każdy ci powie, kto to przerabiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z tym żebyś nie patrzyła na dzieci bo co będzie jeśli on będzie traktował tak samo dzieci jak ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj.Chcę zauwazyć jedno.Stawiasz się,to dobrze,zrób to z głową. Ale....uważaj,pamiętaj o tym,że on Ci oddał(kopnął).Następnym razem to on może udeżyć pierwszy,no i... Życzę powodzenia i wynegocjowania szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×