Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem w kropce dużej

Co zrobić?czasu coraz mniej...

Polecane posty

Gość jestem w kropce dużej

7lat przyjaźniłam sie z pewną dziewczyną.była dla mnie jak siostra. niestety jak to w życiu bywa-okazała sie fałszywa, egoistyczna i podła. zerwałam z nią kontakt.teraz mija 2 lata...a ja dowiedziałam się, ze BĘDZIEMY RAZEM PRACOWAĆ w JEDNYM DZIALE!!!!SZOK. niewiem co robić-rozjerzec sie za nowa praca?jak sie zachować wobec niej? niestety spodziewam się najgorszego- odbije moje"koleżanki", ukradnei moje pomysły, obmówi...chjolera.jestem w kropce.co robic???????????????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greckie wesele
To zależy, jak bardzo zależy Ci na tej pracy i jak dalece wredna jest Twoja exkoleżanka. Jeśli nie będzie to dla Ciebie wielka strata, to zrezygnowałabym z niej i z dodatkowego stresu. Drugie wyjście - możesz traktować laskę w sposób służbowy, nie wdając się w bliższe relacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn. jakkolwiek byś Jej nie traktowała, to jesteście już do siebie obydwie uprzedzone na stopie prywatnej i dlatego jest ciężko. Jednak jeśli pracy by mi odpowiadała, to nie rezygnowałabym. Tyle, że już od początku ustawiałabym relacje jak najbardziej przejrzyście jak tylko się da: jesteśmy w pracy, więc tylko kontakt służbowy, nie ma \"lubię - nie lubię\" , formalność. Musisz być silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w kropce dużej
Chyba mam coś ze sportowca, bo wystarczyło,ze mój chłopak powiedział" To co-oddajesz jej stanowisko, a sama uciekasz"sprawiło,ze jakoś niechce odpuścić, darować jej, "podać na tacy" mojej pracy..chce powalczyć, a nie walkowerem poddać sie -to jedna strona mnie. druga-wiem do czego ona jest zdolna- i zastanawiam sie czy psychicznie podałm( po akcji która mi wywinęła skończyłam na kozetce psychologa:( ( serio!) Praca nie jest moim "szcytem marzen"-ale jest łatwa ,miła i pzryjemna,prestiżowa i atrakcyjna finansowa. inna bym pewnie znalazła, ale byłoby "pod górkę"-nowe środowisko, praca po godzinach, dojazdy, dokształacanie się....... pewna psycholog powiedziała mi,ze "nie ucieknę"od trudnych relazji z innymi,konfliktów,ze trzeba nauczyc sie z tym zyc.ale...niewiem czy to nie bedzie tak:ja do niej-formalnie, ona niby tez a na boku..kopie pode mna dołki.ona jets mistrzem manipulacji!nieraz zdarzało sie tez,ze kradła moje pomysły(raz nawet moja parce semestralna nad która pracowałam 7 miesiecy!)szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w kropce dużej
mam miesiac czasu na decyzje i okreslenie co robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w kropce dużej
codziennie zmieniam decyzje.patrze na jej zdjęcie na naszej klasie i brzydzę sie jej. ta decyzja może zawarzyc o moim życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×