SKAZANA NA SAMOTNOść

Tak tak. To np ja. Niby nie jakis pasztet, taka przecietna dziewczyna. Jednak czuje ze bede sama. Mam tam teraz kogos, niby go kocham ale to sie sypie. Kolejny zwiazek. Czy z mojej winy? Cholera wie. Wina podobno po obu stronach. Moze zbyt wiele wymagam. Jedyna sfera ktora sie genialnie mi uklada z partnerami to sfera erotyczna. Wymagam w lozku, ale poki co dostaje to. Daje tez duzo od siebie. Niestety inne sfery leża. W sumie czy zwiazki sa az tak potrzebne? Moze w tych zwiazkach chodzi tylko o seks?

a czego wymagasz?

Poki co trafiam na jakis facetow 'prorodzinnych'. Sa strasznie zwiazani ze swoimi rodzinami. Ja nie moge tego zaakceptowac. Czuje sie wtedy na drugim planie. Ponadto nie ukrywam ze przywiazuje wage do rzeczy materialnych. Chce zyc na jakims poziomie. Ciezko na to pracuje. A oni? Chyba dotychczas napotykam na minimalistow.

Przeczytałam swoje słowa. Cholera, ale ze mnie ... :O No ale z drugiej strony przynajmniej o tym mówię heh.