Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M/a/S/a/k/r/A

Zmarnowane życie - na własne życzenie!!!

Polecane posty

Gość M/a/S/a/k/r/A

Niektorzy napisza pewnie, ze jestem nienormalna, glupia i kiedyś bede żałowac, i zgodze się z nimi...ale może znajdzie sie ktos, kto napisze coś pocieszającego... :P Coś chyba ze mną nie tak... 20 lat na karku i zadnego zwiazku w życiorysie. Każdego faceta, który się mna intersuje - odrzucam... czasem tak tesknie za bliskoscia, prawdziwa miłścia, pragnę jej, marze o niej, ale kiedy dochodzi już do czegos konkretnego zawsze sie wycofuje, nie wiem o co chodzi, bronie sie przed tym i strasznie boje sie bliskości, nie potrafię się otworzyć przed zadnym mężczyzną. Reaguje tak na facetów którzy pierwsi się mną zainteresowali. z drugiej strony, kiedy juz ktoś mi się spodoba to na zabój... dla takiego chłopaka byłabym gotowa na wszystko, tyle że ci nie zwracają na mnie uwagi... Dla przykładu... nie dawno nowy znajomy chcial się umówic... ja odmowilam... dlaczego? po pierwsze ze strachu.... nie pytajcie czego sie boje bo sama do konca nie wiem, chyba bliskosci, spotkanie nie oznacza jeszcze tego ze mam z nim byc, ale odrazu w głowie rodzi mi sie mysl \"on czegoś ode mnie oczekuje...\" a po drugie... zauroczyłam sie w innym...ale mniejsza z tym... W każdym facecie, ktory się mna interesuje znajduje cos co mi przeszkadza, i sa to totalne pierdoly, ten jest blondynem a nie brunetem, ten ubiera sie nie tak, ten ma nie taki charalter... Boże.... zastanawiam sie czy jestem taka zimna suka i jestem tak obrzydliwie powierzchowna, czy to tylko jakis moj nazwijmy to \'system obronny\', zwykly pretekst, ktory ma sluzyc do usprawiedliwienia i zagluszenia tego mojego strachu przed facetami. Na własne życzenie pozbawiam się szans na znalezienie tego jedynego. Jestem porabana jak nikt :(szkoda słów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 24 i żadnego związku w życiorysie a ni przyjaźni czy nawet bliskiej znajomości więc ty jesteś w miarę normlana :P a w romantyczne bzdury o tym jedynym to nie wierz bo są setki kompatybilnych ludzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam bardzo podobnie
niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
A ja wygrałem życie -> czytam twoje wypowiedzi na róznych topikach i zadziwia mnie to co piszesz o sobie. Czemu jestes dla siebie taki surowy??? A do autorki -> moze przezyłas w dziecinstwie jakąś traume, albo w młodosci jakis mezczyzna cie skrzywdzil ze tak sie ich boisz? Powinnas pracowac nad swoja psychiką, bo rzeczywiscie zyjac w ten sposb bedziesz nieszczesliwa.. pamietaj ze nikt nie jest bez wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 lat i już całe życie zmarnowane? To ciekawe :P Równie interesujący jest fakt, że pod pojęciem \"jestem do niczego\" kryje się \"nie mam partnera\". A od kiedy trzeba mieć kogoś, by być kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M/a/S/a/k/r/A
wydarzyło sie kiedyś coś niefajnego, zawiódł pewnien facet, tylko to nie był zden z moich potencjalnych partnerow i nie dotyczyło to zadnego z moich 'potencjalnych' zwizkow heh, no ale może faktycznie to ma jakiś związek....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M/a/S/a/k/r/A
do mam bardzo podobnie.... i jak sobie radzisz? robisz coś z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Wiesz, prawie każdy przezywa jakis zawód, ludzie sie rozwodzą itd a jednak potem umieją zbudowac nowe zwiazki. Wiec chyba jednak problem tkwi w tobie... niestety nie wiem co Ci poradzic konkretnego :( musisz sie starać zmienić i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M/a/S/a/k/r/A
ejbisi dzieki za słowa otuchy :) jeden jedynhy raz zgodzilam sie na randkę, nie było xle, tylko że.... nie potrafiłam nic poczuc, pokochac, czasem myślę, że mam serce z kamienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochać na pierwszej randce? :o Dziewczyno, jesteś po prostu jeszcze niedojrzała i przechodzisz teraz taki etap dylematu dziewicy: i chciałabym i boję się. Ludzie różnie dojrzewają, jedni wcześniej, inni później. Pochodź sobie na randki z chłopakami, żeby się trochę oswoić. Poznaj kogoś lepiej zanim mu wytkniesz, że nie podoba Ci się niedopasowany kolor sznurówek i chłopak jest już spalony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M/a/S/a/k/r/A
źle się wyraziłam heh, zgodziłam sie na randkę z jednym factem, ale spotykalismy sie kilka razy. Mimo wsyztsko masz chyba racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M/a/S/a/k/r/A
kiedy czytam to co napisałam i patrze na to z boku.... to żałośne z leksza mi sie to wydaje heh, inni maja gorsze problemy... ale nic nie poradze na to, że tak czuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzibzioł
wg mnie boisz się odpowiedzialnosci albo nie spotkałas jeszcze odpowiedniego faceta któremu mogłabys zaufać. Albo jedno i drugie w kazdym razie nic na siłe, o wartości kobiety nie swiadczy partner u jej boku więc luz w ramionkach, czekaj, obserwuj i staraj się wykorzystać nadarzające się okazję poza tym nie spinaj sie tak, nie traktuj każdego faceta jak potencjalnego partnera, to tylko kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwazniejsze jest dziecinstwo
miałas jakieś traumatyczne przeżycia z dzieciństwa? dotknął cię ojciec, wujek, dziadek? albo rodzice się nie kochali, są po rozwodzie? bił twoją matkę, albo ona była strasznie sfrustrowana? spróbuj być na chwile z powrotem tym dzieckiem, ktore tkwi w tobie - o co mu chodzi? czego się boi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M/a/S/a/k/r/A
a jak się przy kims upre to koniec.... chlopak w ktorym sie zauroczylam... ma obled w oczach,,,zaczarowal mnie.... jak tu umowic sie z innym, skoro caly czas mysle o tamtym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzibzioł
To zakrec się przy tamtym :) To z tym pokręconym dzieciństwem może być prawdą, ja też nie potrafię nawiązać normalnych relacji z facetami. Spadam bo padam na twarz. Masakra jesli naprwdę Cię to bardzo męczy może odwiedź jakiegoś psychologa? Zwykły człowiek raczej nie pomoże Ci tego poukładać, to jest za trudne Papa🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M/a/S/a/k/r/A
tylko jak..."łączy" nas tylko to, ze tanczyliśmy razem na imprezie... i w dodatku o mnie chyba nie pamieta.... za to ja jego bardzo dobrze :P i teraz widuje go tylko przelotem :( dzie raz jeszcze bzibziol :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M/a/S/a/k/r/A
wymyśliłam cos oryginalnego! podejde i zapytam, która godzina? haha:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
o mamo, skad tak daleko idace wnioski autorko. Zapewne zle wzorce mialas czy jak ktos wyzej pisal niefajne przezycia. Mozna nad tym popracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×