Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gosiavongosia

20lat a dziecko

Polecane posty

Witam. Zastanawiam się co jest zlego w 20letniej kobiecie w ciazy. Ostatnio wpadlismy z moim partnerem. Wzielam Postinor. Zaluje tego, ze nikt ze mna wczesniej powaznie nie porozmawial. Ze wszyscy, lacznie z ginekologiem, uwazali, ze taki wiek to za mloda na dziecko. Ginekolog wypisal recepte bez slowa. Ja bylam za bardzo zszokowana, wystraszona żeby mieć czas pomyslec. A czas się liczyl. W sumie niejako pod wplywem „tego co się mowi” wzielam ten Postinor. Tylko w tym momencie zastanawiam się po co? Co jest zlego w 20latce w ciazy? 20lat – idealny wiek na dziecko z biologicznego punktu widzenia Partner – staly (powaznie myslimy o naszym zwiazku, chcemy w przyszlosci mieć dziecko). Rodzice – wiem, ze nam pomoga. Rozmawialam o tym ze swoja mama, mowila, ze zawsze pomoze, rodzice partnera – mysle podobnie. Studia – wlasnie je zaczynamy. Z pomoca rodzicow damy rade. Poza tym istnieja dziekanki. Praca – obydwoje pracujemy. Mam to sczzescie, ze ja akurat pracuje w domu. Nie jestesmy na tyle odpowiedzialni – do odpowiedzialnosci za dziecko dorasta się wraz z jego dorastaniem w lonie kobiety. Nie pijemy, nie imprezujemy, myslimy powaznie o zyciu. Jestesmy odpowiedzialnymi osobami. Trzeba się jeszcze wyszalec – Ok., zgoda, pierwszy rok pewnie będzie najtrudniejszy, będzie najwiecej obowiazkow itp. Ale co za problem poprosic pozniej ktoregos z dziadkow o zajecie się wnuczka/wnukiem i spotkac się np. ze znajomymi? Albo zrobic sobie jakis mily wypad? Pojsc do kina? Ja wzielam postinor bo nie mialam czasu myslec. Zawsze mowilam, ze nie chce mieć dzieci, bylam za aborcja i woogole. Ale jak teraz pomysle, ze jakies Malenstwo może się rozwijac w moim lonie (tak, chodzi mi o te 5% braku pewnosci jeżeli chodzi o Postinor) to odczuwam wielkie cieplo, wrecz milosc w stosunku do niego. Teraz kiedy mam już czas przemyslec, kiedy ten szok itp. opadl. Chcialabym powaznie przemyslec ta decyzje dlatego chcialabym poznac wasze argumenty przeciwko zajsciu w ciaze w tym wieku. Jedna z kolezanek powiedziala ze co innego gdyby to było dziecko z wpadki a co innego „ze swiadomej decyzji”. Ale czy dziecko z wpadki potrzebuje mniej milosci, ciepla, czulosci, czasu niż to „ze swiadomej decyzji”. Nie. Wiec co za roznica? Proszę o wasze argumenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtjugg
jezli chcesz isc na studia to lepiej je skoncz, idz do pracy az dostaniesz umowe na czas nieokreslony( bo wtedy bedziesz maila wychowawczy) i starajcie sie. ale jak masz bogatych rodzicow to straaj sie juz, na studia pjdziesz zaocznie a kasa z wychowawczego nie bedzie ci potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b bhsdfys
20 lat i już nie chodzicie na imprezy/ sztywniacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaszlam w ciaze w tym wieku. nie rozumiem o co tyle halo. nie masz 14 lat tylko 20 jestes pelnoletnia odpowiadasz sama za siebie i podejmujesz przemyslane decyzje. jesli twoim zdaniem to czas na dziecko chcesz dziecka i dasz rade z wychowaniem i wszystkim co sie wiąze z powolaniem na swiat nowego życia to nie ma problemu. ale czytalam wczoraj twoje posty pisalas ze chcesz najpierw skonczyc studia i ze to dla ciebie teraz priorytet. musisz sie zdecydowac bo mam wrazenie ze troche sama nie wiesz czego chcesz... wcale nie twierdze ze nie da sie kontynuowac nauki z dzieckiem bo sama to robie a juz niedlugo bede mialą 2 i szkole :) ale ja lubie extremalne wyzwania :D:D:D Nie mozesz miec pretensji do lekarza ze przepisal ci lek. sama przeciez tego chcialaS!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamani, dziekuje zwlaszcza za Twoja odpowiedz. Twoje posty daja mi cos do przemyslenia. Tak,studia sa wazne ale tak jak mowie - mozna to polaczyc, poza tym istnieja dziekanki. Mowisz, ze sama nie wiem czego chce... Tak logiczne rzecz biorac, jakby \"ukladajac sie\" pod zdanie spoleczenstwa to mam 20lat i jestem za mloda bo mam studia. Ale wsluchujac sie we wlasne wnetrze chcialabym miec wlasne Malenstwo. Stad mozesz miec wrazenie, ze wlasciwie nie wiem czego chce. Nie mam bogatych rodzicow, zreszta nie mam RODZICOW a tylko matke (nauczycielke). Mysle jednak, ze da sie wszystko ze soba pogodzic (Ty, Mamani, jestes tego przykladem:) ). A co do kwestii \"a gdzie bedziecie mieszkac?\" - narazie mieszkamy z rodzicami ale w polowie roku (niezaleznie od Dziecka) planujemy cos wynajac. Co do kwestii \"Lepiej po studiach, na stalym etacie\". Hm, pozniej mozna powiedziec \"Dopiero zaczelam prace, nie teraz\"/ \'Nie mamy wlasnego mieszkania, tylko wynajmujemy, to jak?\" i tak w nieskonczonosc... Mamani, jestem ciekawa zwlaszcza Twojego zdania w tej sprawie (poniewaz wydajesz mi sie bardzo rozsadna osoba). Dzis wieczorem, kiedy moj partner wroci z pracy, porozmawiam z nim o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, i jeszcze jedno. Nie mam pretensji do ginekologa, ze ze mna nie porozmawial. (Swoja droga nie poprosilam o Postinor, powiedzialam tylko, ze wpadlismy, mogl jednak sie zapytac czego bym teraz chciala). Uwazam poprostu, ze norma powinno byc to ze przed wypisaniem takiej recepty powinna byc przeprowadzona rozmowa, taka troche pod katem psychologicznym. Tak jednak nie jest wiec nie mam do niego zalu. Swoja droga, Mamani, nie uwazasz, ze to dziwne? Najpierw ide po Postinor a pozniej zaczynam powaznie myslec o dziecku.. Dopiero to wydarzenie sprawilo ze zaczelam sie zastanwiac nad macierzynstwem, dzieckiem... Wczesniej nigdy o tym nie myslalam, znasz zreszta moje byle zdanie w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia jesli jestes w stanie wszystko sobie zaplanowac i zorganizowac i jesli wiesz ze tego chcesz i twoj partner tez tego chce to nie szukaj usprawiedliwienia :) znów zacytuje moją babcie ktora wiecznie mawia "jeszcze się taki nie urodzil co by każdemu dogodził" :) jedni uwazają ze 20 lat to "gówniara" inni ze 30 to "za stara na dziecko"... nie ma co patrzeć na innych! Bierz pod uwagę wlasne zdanie, zdanie partnera i to czy jesteście w stanie sobie poradzic w trójeczkę :) nie mówie tylko o radzeniu finansowym ale ogolnie jakoś cale to życie ogarnać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwazam ze to dziwne. to akurat uwazam za normlane. do tej pory nie myslalas o dzieciach i dopiero jak odkrylas ze mogloby się stac to stwierdzilaś ze tak naprawde byś nie moala nic przeciwko :) dla mnie to akurat jest zrozumiale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bede musiala dzis porozmawiac z moim partnerem. Swoja droga przed wpadka obydwoje myslelismy ze ew wpadka to koniec swiata. M (moj partner) jednak mowi ze kiedy mysli, ze ewentualnie moglabym zajsc w ciaze a on moglby zostac ojcem jest zszokowany ale pozytywnie. Mowi, ze ma wspaniala kobiete i wychowamy dziecko na porzadnego czlowieka. Ja takze uwazam go za wspanialego faceta i mysle o dziecku tak samo jak on. Chyba jednak prawda jest zdanie, ze tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono.. Myslalam ze bedziemy czuc sie calkiem inaczej i modlic sie zeby tylko Malenstwa nie bylo... Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Dziekuje Mamani:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm ja mam 22 lata mam męza od roku i pracuje na stałe od października chciałam isc na studia bo po szkole jakos mi sie nie chciało zaczełam prace i pomyslałam ze później no i jakis czas temu owiedziałam sie ze jestem w ciazy szkoda mi pracy i ze nie pójde moze teraz na studia ale z drugiej strony?? rośnie we mnie mały człowiek częśc mnie i mojego męza:) nadal sie bardzo boje odpowiedzialnosci boje sie jak to bedzie ale z każdym dniem ciesze sie coraz bardziej nasze dziecko to dzieło przypadku ale ja nie żałuje niczego. a jeszcze zaczyna mi brzuszek rosnąc lekarz mówi ze w 8 mieisacu to nie jest za bardzo możliwe i mówi ze albo jestem troszke wiecej w ciazy albo mam dwa szczescia:) ciesze sie jeszcze bardziej i czekam na usg zobacze maleńkie serduszko niesamowite i tez na poczatku myslałam ze młoda nie wyszalałm sie ale tak na prawde to nie ma znaczenia bede miała malutką istotke i to jest najważniejsze teraz dla mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasnakropeczke, dokladnie, najwazniejsze jest Malenstwo. Ja, co prawda, nie mam Meza ale mam stalego partnera (ktory, zreszta, uwaza, ze jezeli zaszlabym w ciaze dobrym pomyslem bylby slub). Uprzedzam to co moze ktos tu powie \"To chcesz zlapac faceta na dziecko?\". Otoz nie. Nawet gdyby po jakims czasie sie rozmyslil, odszedl itp i tak Malenstwo (jesli byloby juz we mnie) byloby dla mnie najwazniejsze i bez wzgledu na wszystko urodzilabym je i z pomoca mamy wychowala. Swoja droga czemu jesli kobieta jest zamezna naturalnym jest to, ze nie lapie nikogo na dziecko a jesli ma \"tylko\" stalego partnera co poniektorzy moga tak pomyslec? Przeciez Maz to tak naprawde staly partner. Nie kazdy staly partner to Maz, zgadzam sie ale co za roznica? (poza formalnosciami) jezeli jestesmy siebie pewni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 22 lata i jestem w 24 tygodniu ciazy:-) i w ogole nie zaluje tej decyzji,mam meza,kochamy sie,nie ammy wlasnego mieszkania,mieszkamy na stancji,maz pracuje ja tez , powiem ze juz dawno chcelismy miec dziecko ale ja czekalalm na umowe w pracy na cazs nieokreslony,taka umowa duzo mi daje,prawo np do wychowawczego itp,wiec ja uwazam ze jesli czujesz ze chcesz miec dziecko to idz za glosem serca,ja poszlam i nie zaluje ani kropelke:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Rozmawialam wczoraj z partnerem na ten temat. On nie dopuszcza teraz takiej mozliwosci. Brak wlasnego mieszkania, studia sa dla niego za duza przeszkoda. Swoja droga ma dosc pesymistyczne podejscie do ew dziecka; mysli, ze przez kolejnych 5lat (wiem, przesadzam, ale to celowo) trzeba bedzie mu zmieniac pieluszki itp itd. Wkurzyl mnie troche wczoraj stwierdzeniem \"Cholera, czy Ty woogole wiesz co to jest dziecko? To jest odpowiedzialnosc!\" - no jakbym nie wiedziala :/ Ja sama, jeszcze niedawno, nie dopuszczalam takiej mozliwosci do siebie, ze dziecko woogole, a juz tym bardziej teraz, wiem, ze to ogromna odpowiedzialnosc itd itp ale kiedy kobieta czuje ze cos moze w niej istniec, rozwijac sie itp itd (tak, mowie o tych 5%) to niesamowite co wtedy czuje i jak sie zmienia, juz nie ona jest najwazniejsza a ew dziecko, juz nie ma barier nie do przeskoczenia (ze studia? itp? Damy rade!), zaczyna naprawde na wszystko inaczej patrzec (i az sie sama sobie dziwie pod tym wzgledem w porownaniu do tego jaka bylam wczesniej). Wiec tak, wiem, ze dziecko to wielka odpowiedzialnosc ale nie ma takiej mozliwosci, zebysmy nie dali rady :) Jednak, mimo wszystko, partner mnie przekonal swoimi argumentami. Moze rzeczywiscie macierzynstwo nie ucieknie a najlepsza pora na dziecko to wtedy kiedy ma sie wyksztalcenie, wlasne mieszkanie i stala prace -mozliwosc pojscia na macierzynski:) Tak sobie mysle...Prezerwatywa pekla (98% sie sprawdza), zalozmy, ze Postinor nie zadzialal (95% ze zadziala) - jakze to Malenstwo musialoby chciec przyjsc na swiat. Bóg naprawde chcialby nas wtedy obdarzyc dzieckiem, jezeli, jakims cudem, ono by sie pojawilo. I nie wierze, że Bóg, ktory daje zycie, ktory ew obdarzy nas teraz dzieckiem (zalozmy teoretycznie) pozwolilby nam sobie nie poradzic. Nie wierze :) W kazdym badz razie z dzieckiem jednak zaczekam. W koncu to nie tylko moja decyzja a nasza (z partnerem) wspolna:) Powazna decyzja. Dziekuje za wszystkie komentarze, mamom (zwlaszcza tym mlodym) zycze wszystkiego najlepszego i zeby sobie jak najlepiej poradzily ze wszystkimi obowiazkami ktore na nich ciaza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pochwalam bo
w oparciu o doświadczenie własne (pierwsza świadoma ciąża obecnie, 30 lat) oraz obserwacje wielu znajomych, którzy zostali rodzicami w wieku 19-22 lata: Ja: 1. wiem jak trudno jest na studiach i ile wymagają one poświęcenia, by ukończyć je z zadowalajacym wynikiem, nie przerywac dziekankami, nie odkładać sesji na wrzesien, zdawać egzaminy na 4 i 5 w terminach, być przygotowanym do każdych zajęć. 2. Jeśli dziecko to tylko i wyłącznie samodzielność, brak zależności od rodziców, dobijające jest być na garnuszku rodziców i liczyć na ich wsparcie. Jeśli startować w dorosłość, to bez nich. 3. Dojrzałość emocjonalna, cóż, w wieku 20 lat jest z tym różnie, na pewno nie dorosłam wtedy do macierzyństwa. 4. Młodość, trzeba się wyszumieć, by później mieć co wspominać i nie mieć do nikogo żalu Obserwacje: 1. 90 % znajomych, którzy zostali rodzicami w wieku 19-22 lata rozwiodło się, a więc niedojrzałość do trwałego zwiazku, wychowania dzieci, dorosłego życia. 2. 10%, czyli reszta, która została jest niezadowolona z partnera i życia, żałują, że stracili młodość, gdy mogli się jeszcze bawić, a partner był ewidentnie nietrafiony. 3. NIepokończone lub w ogóle nierozpoczęte studia, brak perspektyw na dobrą pracę 4. Garnuszek rodziców lub mieszkanie kątem u nich w m3. 5. Znajomi 20-letni, którzy dzieci i trwałych związków jeszcze nie mają , bo są słabi emocjonalnie by rodzinę zakładac. To naprawdę nie jest dobry wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co znaczy te "wyszumieć"...? Ja osobiście nie lubie i nie lubiłam imprez i dyskotek... Jestem sztywniaczką? Może, trudno. Nie wszyscy są tacy sami...Mam inne zainteresowania. Dziecko mi w nich nie przeszkadza. Zaszłam w ciaze w wieku 23 lat. Świadomie. Skonczylam studia. Pracuje, mam mieszkanie, mam meza i jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm wiem jak to jest chcec miec dziecko:) ale wiem i popieram tez "nie pochwalam". Mam 26 lat i patrzac z perspektywy (mimo iz majac 20 lat i jakiegos chlopaka chcialam z nim bardzo miec dziecko) nie jest to dobry wiek. Zakochalam sie na amen w chlopaku jak mialam 18 lat. Bylismy ze soba prawie dwa lata..poszlam na studia i zaczelo sie inne zycie...raz ze stres zwiazany z utrzymaniem sie na roku...dwa nowe towazystwo imprezy itepe... tak na prawde poznalam wielu facetow z dwoma myslalam ze bede for ever:) no i tak do zeszlego roku szalenstwo totalne ze znajomymi zabawa:) Lepiej poczekac dojrzec. Skonczyc studia isc do dobrej pracy odczekac 3 miesiace na przedluzenie umowy i potem mozna sie starac o dziecko:) I rzeczywiscie moje znajome ktore sa z chlopakami od ilus tam lat wyszly za maz i urodzily dzieci wcale nie sa zadowolone do konca ze swojego zycia....30 lat to tez nie ejst za pozno na dziecko:) My z moim chlopakiem mamy swoje mieszkanie mamy dobre prace kochamy sie i w przyszlym roku chcemy miec dziecko, bo jeszcze teraz chcemy spedzic ze soba tylko ze soba troche czasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralala,no wlasnie, widze, ze dobrze mnie rozumiesz :) Serducho jest na TAK, argumenty logiczne na NIE. I jednak wygra NIE. W ramach instynktu macierzynskie pewnie zajme sie malenstwami z Domu Małego Dziecka :) To dwa rozne swiaty (posiadanie wlasnego dziecka a pomoc czasami tam przy opiece) a bede obcowac z takimi malenstwami i pewnie duzo sie tez naucze. Naprawde mnie to dziwi jakie uczucia budzi w kobiecie sama swiadomosc ze EWENTUALNIE MOZE BYC w ciazy :) Z facetem tez chcemy byc zawsze i tez chcemy miec dziecko.. Ale to tylko uczucia a tu trzeba wlaczyc tez duza doze rozsadku.. Coz, za wczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Gosiu, jesli facet jest niewiele starszy od Ciebie lub w Twoim wieku to tez nie ejst jeszcze gotowy...tak mi sie wydaje...co innego instynkt a co innego jakas dojrzalosc do wszystkiego:) dobrze ze z nim porozmawialas...jesli kiedys chcecie miec dziecko to super..nalezy pielegnowac w sobie instynkty...ale jednoczesnie nie speiszyc sie z decyzjami....najwazniejsze ze w razie czego masz oparcie a na razie warto poczekac....bo jak mamy po 20 lat to wiele rzeczy nam sie wydaje..ale pozniej zycie wiele rzeczy weryfikuje:) No i jesli nie chcecie miec dziecka teraz to pomysl o tabsach:) lepiej w ciagu miesiaca dozowac sobie dawke niz wrzucac siebie jednorazowo hormonalna bombe w postaci postinoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela matma
jezeli za odowiedziane uwazacie ciage nianczenia dziecka rzez dziadkow-bo studia bo raca...za wysoki -oziom od-owiedziansci to gratuluje.od-owiedziani ? zdani na -omoc innyc- smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie uwazamy ze najlepiej jest dziecko podrzucic dziadkom. Ja pracuje w domu, przesunelabym sesje lub wziela dziekanke, pozniej dziecko poszloby do zlobka. Ale to rzeczywiscie wszystko za szybko, za wczesnie. Tralala, dziekuje zwlaszcza za Twoje odpowiedzi. Tabsy kiedys bralam, pozniej je odrzucilam (powody zdrowotne). Musze jednak do nich wrocic. Ale zeby do nich wrocic musze poczekac na okres. Uznalismy, ze w miedzyczasie mozemy uzywac prezerwatywy. Jasne, ze postinor nie jest tak bezpieczny jak tabletki. Dlatego mam zamiar zaczac je znowu brac. Tylko zeby moc je brac trzeba miec regularny cykl.A Postinor podobno bardzo rozregulowuje cykl. Zastanawiam sie wiec za jaki czas bede mogla zaczac je brac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×