Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Crazyolka

Czy to jest miłośc? Co robić?

Polecane posty

Gość Crazyolka

Witam. Proszę wyrażcie swoje opinie. Nie mam z kim pogadać, nie wiem już co sie dzieje. Jestem ze swoim chłopakiem od równych 4lat, od roku mieszkamy razem za granicą, strasznie często się sprzeczamy, są to tego typu sprzeczki, podczas których wyżucamy z siebie wszystkie wady drugiej osoby, jest to naprawde bolesne, a moze ze mną jest coś nie tak bo dalej tkwie w tym związku. Może to już nie jest miłość, nie wiem co robić, nie mam pieniędzy, straciłam prace, obecnie siedze w domu, mam zamiar dziś wyjsć z domu przed jego powrotem z pracy i spać w samochodzi jeszcze nie wiem gdzie i zastanowić się, Boże ale nad czym. Nie wiem co robić, czy wracać do kraju i nie patrzeć na niego i iść na studia czy zostać. Ale ja tu nie mam nawet z kim pogadać, nie mam koleżanek. Czy odpuścić dzisiaj po wczorajszej kłutni i znów wyjdzie na to ze tylko gadać potrafie. Nie wiem już co chce. Chyba jestem chora !!! -POMOCY !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutzrenka
nie jesteś chora. to normalne że się kłócicie. Ja mam tak samo od roku mieszkam z chłopakiem i dużo rzeczy mnie drażni jak zwracam mu uwagę on twierdzi że ja też nie jestem bez wad i tak na okragło. czasami nasze kłótnie są okropne gadam takie rzeczy zeby mu dojebac czymś naprawde co go boli. robie to swiadomie. Potem jest mi strasznie głupio ale przyznać sie do błedu nie umiem. kłótni takich jest sporo ale zazwyczaj szybko sie godzimy. a takie godzenie może być bardzo przyjemne :) to ze sie kłócicie to normalne. musicie się dotrzec wiem ze rok wydaje ci sie ze to dużo czasu ale zeby sie dotrzeć dogadac to mało. niestety ty masz takie nawyki on ma inne i pogodzic je razem w wspólnym mieszkaniu jest trudne. niemartw się w końcu dotrzecie do siebie i znajdziecie porozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga crazyolko Mam dokladnie ten sam problem :) jestem juz dlugo ze swoim chlopakiem i dosc czesto sie klocimy... ale bardzo bardzo go kocham :) napewno wroci wszystko do normy :) i nie uciekaj nigdzie tylko z nim pogadaj... jak cos to po prostu to zakonczycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutzrenka
jeżeli bardzo ci na nim zależy niestety musisz czasami isć na kompromis wiem ze to trudne;) ale trzeba. na tym polega związek. a najlepiej to szczerze z nim porozmawiaj o swoich obawach. nie skreślaj od razu tych 4 lat. zastanów się jeszcze. a najlepiej poszukaj jakiegos zajęcia - chodzby głupiej roboty byle wychodzic z domu/ bo to jest najgorsze. siedzisz nudzisz sie a potem wszystko odbija sie na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crazyolka
Oh... macie racje. I tak zawsze jest, ze się godzimy, ale po czasie jedno drugiemu wypomina przeszłosć. I zazwyczaj on mi, ze ja się źle odzywam, ale jak jestem zła i nerwy mi puszczają to chcę sobie troche poprzeklinać, zaś on wyciaga spowrotem sytuacje sprzed lat, oczywiście, ze ja go źle traktuje i nie mam szacunku. Ależ mam. Nawet sex już nie jest tak przyjemny jak kiedyś. Oh tak seksu prawie nie ma, raczej jest to moja wina gdyż nie mam ochoty na to z nim, nie wiem dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutzrenka
:( ja robię to samo. po jakims czasie jak znów się kłócimy znów wyciągam głupoty. staram sie to zmienic ale on mi nie ułatwia. na sex tez troche straciłam ochote robimy to rzadko, ale za to w jakim stylu. nei liczy sie ilość ale jakoś. pogadaj z nim to 1 rzecz. ze nie chcesz zeby tak to wyglądało ze meczy cie taka sytuacja. i spróbujcie razem wymyslic jakieś rozwiązanie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutzrenka
i powiem ci szczerze ze też czesto sie zastanawiam czy nie odejść od niego, ale potem zastanawiam się nad tym czy faktycznie jest tak żle czy te kłótnie są z poważnych powodów czy o pierdoły no i jak by mi było gdybym go nie miała. wtedy uświadamiam sobie że jak tak bede robic to go strace a nie chce tego. wiec sie usmiecham i przepraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crazyolka
A moze to jest powodem, że nie mieszkamy sami, zawsze ktoś jest w domu, nawet nie mozemy się spokojnie pokłucić, he he, A tym bardziej głośno porozmawiać. Może powinnam przyłożyć sie bardziej i szukać czegoś, od wrzesnia chciałabym iść uczyć sie jezyka do szkoły ale on mi ciągle mówi ze pochodze kilka razy i mi sie odechce, nie motywuje mnie, ze jest mi to potrzebne. Ma dużo wad w swoim charakterze, ale ja jestem chyba za bardzo zadziorna i złośliwa, oraz bardzo pamiętliwa. No w sumie on również wiele razy mówi coś po złości. Chyba czas sie zastanowić nad samym sobą i poukładac swoje pragnienia. Aha wyjechałam tu gdyż on tu siedział rok, ja musiałam skończyć szkołę, czyli miłość zwyciężyła wtedy. Ale czasemi sie zastanawiam i stwierdzam, ze gdybyśmy byli teraz w Polsce, miałabym dużo znajomych i rodziców i chyba odpuściłabym i nie była z nim. Moze powinnam pojechać sama bez niego do domu jak nie znajde zajęcia. No ale on mi zaraz powie, to zostawisz mnie samego tutaj, a to sobie jedź z irytującą miną. ZABIJE GO KIEDYŚ !!! BĘDZIE LEPIEJ :-) WIELKIE PROBLEM Z GŁOWY, trochę posiedze w więzieniu ah tam, zleci... Jejku chyba wariuje juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×