Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona...

milosc czy rozsadek?

Polecane posty

Gość zagubiona...

no wlasnie... pytanie niby banalne ale juz od dawna bezskutecznie staram sie znalesc na nie odpowiedz. czym waszym zdaniem powinna sie kierowac kobieta przy podejmowaniu zyciowych decyzji. mnie rozum podpowiada jedno ale serce nie slucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchacha
jak masz miękkie serce to musisz mieć twardy tyłek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnuk smirnofa
w zyciu nie mialam takiego dylematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutellaaa
miloscia polaczona z rozsadkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie obie rzeczy muszą tu ze sobą współgrać. Nie ma innej opcji, żeby w wyjśc na swoje, byc szczęsliwą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona...
a jednak takie dylematy istnieja... i nie chodzi tu juz o to z kim zaczac sie spotykac czy z kim przespac. musze wreszcie zrobic decydujacy krok tylko nie wiem w ktora strone. z kim ulozyc sobie zycie :O brzmi tandetnie. jak kiepska prowokacja, wiem. lub jak watek z argentynskiej telenoweli. niestety to nie fikcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankietka ...
Proponuję zacząć od podstaw, czyli wyjaśnić co to miłość (dla kazdego to co innego) i pomyśleć jak się tworzy taka miłość (nie wiecie, ile w tym podpowiedzi) :P A rozsądek? czymże on jest? i jak nim kierować się w sferze uczuciowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochaj rozum kobieto a nie powierzchowne emocje , bo gdy emocje już opadną, zatęsknisz za tym co trwałe i wieczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego dylematu
czy miłość wyklucza rozsądek czy tez odwrotnie? dla mnie musza istnieć razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość oczywiście
do kogoś ale i do siebie :). Jeśli kochasz także siebie miłość bez rozsądku ci nie grozi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona...
no milosc... to takie uczucie kiedy czlowiek wreszcie czuje sie spelniony. kiedy w obecnosci tej drugiej osoby czujesz, ze o to wlasnie w zyciu chodzi. to relacja oparta na obustronnym zaufaniu, otwartosci i szczerosci. w moim przypadku nie byl to nagly wybuch wulkanu tylko uczucie ktore dojrzewalo powoli na bazie prawdziwej beinteresownej przyjazni. partnerswo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona...
milosc oczywiscie nie wyklucza rozsadku, ani odwrotnie. istnieja jednak rozne rozwiazania: jedne bardziej rozsadne od drugich. niestety czasem te "rozsadniejsze" zmuszaja nas do rezygnacji z milosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz
jak masz meza a kochasz innego to zostan z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankietka ...
No tak ... zatem miłość to pomieszanie przyzwyczajenia, chęci związku i gotowości dwojga ludzi do związku ... Bajeczne miłości, to te niedokończone .. Ogólnie miłość ze szczęściem ma niewiele wspólnego .. Bo w miłości nie ma podziału uczucia na równe połowy ... zawsze ktoś kocha bardziej, a ktoś mniej ... A rozsądek? Czy można przewidzieć przyszłość? średnio ... Hmm najlepiej będąc z nim określać jego przydatność w przyszłości.. czyli, czy facet dobrze rokuje ... Bo rozsądne też nie byłoby hajtnąć się z kasiastym facetem, którego ledwo się trawi ... Tylko że miłość kojarzy się z zaślepieniem, idealizowaniem i klapkami na oczach, czy zatem można połączyć miłość z rozsądkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona...
tak mi wlasnie podpowiada rozsadek. pobralismy sie wiele lat temu, przyczyna: najbadziej banalna z banalnych: wpadka. dzisisaj dziecko jest juz duze, my nauczylismy sie zyc razem, ale nigdy nie bylo miedzy nami milosci. szanujemy sie i cenimy nawzajem i tyle. przyszedl moment kiedy musze podjac decyzje: pogodzic sie z takim zyciem juz do konca, czy zaczac je od nowa i postarac sie byc w koncu szczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz
a jest ktos inny w twoim zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona...
juz mi nie w gloie bajkowe milosci, klapki na oczach i motylki w brzuchu... tkwie w zwiazku w ktorym nie ma partnersta, w ktorym czuje sie samonta, w ktorym nie moge liczyc na przyjazn. poznalam faceta, ktory naprawde jest mi dzis bardzo bliski. choc kiedys z pewnoscia bym na niego nie spojzala. poznalismy sie lepiaj, zaprzyjaznilismy sie. tak naprawde. wiem ze moge zawsze na niego liczyc i czuje sie szczesliwa gdy on takze okazuje mi zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona...
jest w moim zyciu ktos inny. juz od roku. nie jest to jakis przelotny romans. choc na poczatku tak sie zapowiadal. opamietalismy sie juz na samym poczatku. zdecydowalismy przewac romans wiedzac, ze nic dobrego nie moze z tego wyniknac. przestalismy sie spotykac poza praca, przestalismy ze osba sypiac. myslalam, ze z czasem w ogole stracimy ze soba ontakt. tymczasem ta nowa sytuacja bardzo nas do siebie zblizyla. zaczelismy rozmaiwac, powstalo jakas nic porozumienia i wzajemnosci. zaczelo nam na sobie zalezec coraz bardziej. po prosu sie pokochalismy. taka sytuacja trwa juz od roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona...
nie ciagnie mnie do tzw przyjaciela. nie jestesmy zwierzetami aby nie umiec powstrzymac seksualnych zadzy :O gdyby tak bylo znalazlabym sobie po prostu kochanka i nie przejmowalabym sie problemami rozsadku i milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz
on tez ma zone dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie jestesmy zwierzetami aby nie umiec powstrzymac seksualnych zadzy" jeśli to nie jest nieumiejętność powstrzymania żądzy seksualnej (m.in.), to jak inaczej nazwać to, że będąc w związku, zdradzałaś, chodząc do łóżka z innym facetem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona...
klaudka znowu nie doczytalas. od romansu sie zaczelo. i masz racje, wtedy nie bardzo nad soba panowalismy. choc moze lepiej : nie kierowalismy sie zanadto rozsadkiem. ale jak juz ci napisalam, prawdziwe uczucie ( a nie tylko fizyczne pozadanie) zrodzilo sie potem. gdy postanowilismy zrezygnowac z bliskosci fizycznej okazalo sie ze paradoksalnie zblizylo nas do siebie jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"klaudka znowu nie doczytalas" ale czego nie doczytałam??? To chyba Ty nie rozumiesz, co ja do Ciebie piszę - z Twojej wypowiedzi zrozumiałam, że będąc w związku miałeś romans z innym facetem. Tak czy jestem w błędzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona...
nie zadalam tu na forum pytania: zdradzam meza, czy powinnam od niego odejsc? napisalam ze poznalam i pokochalam z wzajemnoscia innego mezczyzne z ktorym nie sypiam od roku i przez ten wlasnie rok zbudowalismy cos bardzo waznego miedzy nami. wytzrymalismy rok i wytzrymamy dluzej, problem wiec nie polega na tym, ze nie umiemy sie pohamowac i ciagnie nas do siebie. po prostu kochamy sie i chcemy byc razem. jesli zas ty uczepilas sie seksu i chcesz mnie oceniac: to owszem, sypialam z tym facetem na poczatku, gdy znajomosc byla jeszcze w fazie romansu a nie zwiazku uczuciowego jakim jest teraz. no, mozesz juz mnie zbesztac za zdrade jak chcesz. ale mam nadzieje ze zrozumialas ze nie o to chodzilo w moim pytaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz za głosem serduszka
zagubiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy od sytuacji jeśli kogoś kochasz, a rozsądek/ przeczucie mówią ci że to nie to tzn że należy poczekać. Rozsądek / przeczucie to jakby działanie podświadomości, która niejako wbrew naszej woli/ świadomości, analizuje pewne zdarzenia, rzeczy i daje sygnał.. pewnie żeby zasiać ziarnką niepewności, może po to aby lepiej przemyśleć, przeczekać. Przecież skoro masz jakies wątpliwości (a masz) to nie lepiej poczekac z ważnymi decyzjami? Uważam że nie da sie jednoznacznie powiedzieć słuchaj rozumu, słuchaj serca. zresztą co Ci pozostanie jak zniknie uczucie? wychodzi na to że rozsądek ważniejszy. Z innej strony związek z samego rozsądku nie ma większego sensu, chyba, że obie strony robią to świadomie (nie są przez nikogo kierowane) dla osiągnięcia obopulnych korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widze innej drogi
jak serce i miłość, przecież tego nie da się wyłączyć- jak żelazka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×