Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fakunia

Moj facet sie zminił.

Polecane posty

Gość Fakunia

Moj facet to strasznie nie odpowiedzialny czlowiek , rorzuca pieniedzmi wydaje nie wiadomo gdzie a kiedy przychodzi co do czego bierze odemnie. Np. Mia ł sobie oplacic z swojej pensji samochod, tel , zus, raty . To oplalacil zus, raty reszte wydał na ciuchy ( ktore jak twierdzi potrzebne sa mu do pracy pracuje jeszcze 4 dni jako ochraniarz i te cicuchy sa mu niby niezbedne (sic! ) nie starczylo mu na reszte wiec wzial odemnie na dalsze wydatki z czego ja praktycznie przy 14 sierpnia zostalam na lodzie bez kasy ( mamy na utrzymaniu corke) nie kupilam sobie nic( choc wiedzial ze cale lato przechodzilam w japnkach bo robilam mu zakupy za swoja kase do jego domu bo mu ciagle brakowalo. Corke praktycznie 1,5 roczna utrzymuje sama bo on nigdy kasy nie ma i wiecznie pozycza. Ciagle sie o to klocimy. Probuje z nim rozmawiac , ustalamy plan ale on i tak po jakims czasie sie go nie trzyma. Dzis nie wytrzymalam i wypomnialam mu wszystko ze jest wrednym egoista ze on sobie kupuje drogie cicuhy , szasta kasa a mnie nawet na buty przez niego nie stac. Zaczal sie wkurzac i ublizac mi ze o boze zaraz zwroci te ciuchy do sklepu w ironicznym olewajacym tonem jak bym ja byla wszystkiemu winna. Ciagle bierze dodtakowe roboty by zarobic wiecej kasy ktorej praktycznie i tak nie widze a jak mu mowie zeby spedzal z nami wiecej czasu to mi hamsko odpowiada ze o.k on moze zrezygnowac bardzo chetnie z pracy. nie mam juz do niego sil nie wiem jak z nim rozmawiac kazda proba rozmowy konczy sie z jego strony hamskim zachowaniem , olewaniem i ublizaniem mi ze ma mnie dosc bo wiecznie mi nic nie pasuje a ja chce po prostu przestac sie martwic. chce mu pomoc wyjsc z dlugów i miec spokoj a on mi wcale tego nie ulatwia. ciagle lazi przybity i narzeka ze kasy nie ma a jak mu chce powiedziec gdzie ta jego kasa uciekla to wkurza sie i wychodzi z pokoju twierdzac ze nie ma ochoty znowu mnie sluchac bo zrzedze ciagle :( chce mu pomoc ale nie wiem jak do niego dotrzec ... help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńńńczka
daj sobie z facetem spokoj - egoista i tyle - pijawka bedzie z ciebie jeszcze ciagnela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysieńńńczka
ty bonanza wyp*rdalaj na zachód . dziewczyna ma problem a ty ja jedziesz zamiast jej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonanza
jak sama sobie nie pomoże czyli czytaj kopnie w doope tego palanta to nie mam zamiaru się wysilać...szkoda gadac idiotki są na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bonanza wyraził się zbyt dobitnie, ale jednak prawdziwie. OIej faceta, masz dziecko! Nie pożyczaj mu pieniędzy, skoro sam nie potrafi na siebie zarobić. To powinna być najszybsza lekcja pokory i samodzielności. Twoje dziecko chyba powinno być w tym momencie ważniejsze, niż jego problemy z własnej głupoty. Nie zachowuj się, jak stereotypowa baba ulegająca chłopu przy jego próżnych zachciankach. Przez takie zachowania właśnie kobiety twierdzą, że to faceci są beznadziejni! Ale sama mu w tym pomagasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonanza
może sie ocknie jak braknie nagle kasy a dziecko bedzie potrzebowało lekarza, drogiego leku albo wydarzy się coś niespoodziewanego....wtedy sobie zostaniesz sama z dzieckiem bo ten twoj kolo znajdzie sobie w tym zcasie inną naiwną..boze z resztą po co ja to piszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×