chłopak, 1 miesiąc brak kontaktu fizycznego

a ja walczę o niego przez 6 miesięcy. Myślę, że kocham. Nie jest ze mną, zerwał bo nie dawałam znać, że mi zależy, uznał więc ze nic z tego nie będzie. Po spotkaniach z innymi jestem roztrzęsiona, często płacze, bo brak mi tego konkretnego. Zwariowałam, mam prawo walczyć o tak krótką znajomość?

Nie rozumiem.....zerwał bo zlałaś....teraz walczysz? No nie czaje :/

prawo to masz zawsze ale na cholerę to Tobie heh padną klasyczne słowa, ale - widać, że jemu nie zależy

nie pokazywałam że mi zależy, nie godziłam się na związek, choć i wtedy mi już zależało. Bałam się powiedzieć, że tak bo bałam się ewentualnego wyśmiania :( tak często u mnie w domu bywało

przyjaciółeczko, nie można tak faceta zranić, by on bał się okzać teraz swe uczucia?

To dziwne, bo przeciez olewanie faceta, to najlepszy sposob, zeby go zdobyc (wg "poradnikow" dla kobiet) :D

A może on już sobie życie własnie układa???

za mało danych, zresztą ekspertem sie nie czuję ale jeśli nawet jest tak jest, że jest zraniony, zbyt dumny itd. i dlatego milczy i nie chce to znaczy, że jego duma > jego uczucie do ciebie a to fatalnie rokuje :)

nie, wiem że jest sam

... ze to bardzo krotka byla znajomosc i jesli on poprostu nie dal sobie z Toba spokoju (ojal Cie) to powiedz mu krotko i na temat, ze chcesz z nim byc i balas sie pokazac tego jak na nim Ci zlaezy. Poiwem Ci, ze ostatnio przekonuje sie, ze jesli juz mi sie lod lamie w takich sprawach pod nogami to trzeba byc szczerym i czekac na rekacje. Jesli po slowach szczerosci bedzie ctak samo to niestety trzeba tez sobie darowac. W koncu facet jak autobus jak nie ten to nastepny ;P pozdrawiam

chyba nie o dumę chodzi negowałam jego uczucia mówił że bardzo mu zależy a ja ze to ie prawda, myli się, pozna inną i się w niej zakocha - takie teksty były na porządku dziennym, nawet bezpośrednio po zerwaniu, przez trzy mce po nim

Jesli on dal sobie spokoj (olal Cie) to

no to przy takim gadaniu, trzeba zapytać ile on ma lat? :)

Kiedyś mu coś już podobnego napisałam, to po trzech tyg. po tym spytał o to, chciał o tym pogadać, a ja ze to już nieważne, on że jasne i zaczął mi opowiadać o uczuciu nieodwzajemnionej miłości do dziewczyny która w bardzo podobny go sposób traktuje jak ja gdy był ze mną.

25

na urodziny, proponuję mu spotkanie. zły pomysł?

mam prawo mu zaproponować spotkanie po tym wszystkim? Boję się i jednocześnie już mam tego wszystkiego dość, ale serce nie wybiera

Napisz kiedy się urodziliście to sprawdzę czy do siebie pasujecie:P.

nie o to w tym chodzi

Powinnaś się wreszcie zdecydować. Albo Ci na nim zależy i jesteś dla niego miła, albo go nie chcesz i mówisz mu to. Takie wysyłanie sprzecznych sygnałów, jak dotąd robiłaś raczej zniechęca facetów.