on chce przerwy...

otulona snem - ciezko mi o nim zle pomyslec, ze jest mnie nie wart czy cos... ale konsekwentna bede na pewno, nie mam zamiaru teraz czekac w oknie czy przyjdzie itd, on tego chcial i mysle ze zateskni. jagna - szczerze? mam ochote wyjsc bez niego, zrobic cos dla siebie, czemu nie...

Bylam w tym czsie na mazurach, o wsyztskim wiedzial, bo te mazury to juz dlugo planowałam. Nawet się nie zainteresowal nic...

kropeczka łzy na szybce - tak mi przykro... wyszlam z kapieli - nie byl ciekawy co u mnie slychac, nie mowil juz komplementow, malo mnie przytulal, zrobil mi duza przykrosc w wazny dla mnie dzien... no jednym slowem zaczal mnie olewac

To nieciekawa sprawa :o Chyba już dawno coś się zaczęło psuć, a teraz to już ciężko posklejać :o

otulona snem --- mądra babencja z Ciebie, co na kafe jest rzeczą rzadko spotykaną:)

Miaąlm to samo.. wszystkoz aczeło się tak mniejwięcej na początrku stycznia, potem ciąza bardzo go zawiodłam.. potem druga.. ale już nie by lo tak jak kiedyś:( Kochaąlm go tak mocno.. a on na kazdym kroku mnie olewal..bolało.. chce żeby wrocil.. ale juz chyba nie wróci:( wiem że on tez bardzo przezyl te poronienia, i że wczesniej nie dalam mu w samotności tego przezywac.. że usilnie wymagalam opieki, i wogole.. a on sam cierpiał.. mam ciągle nadzieje:(

zobaczymy, narazie jestem chyba wolna?

mam 2o lat otulona - wiem, to przykre ale prawdziwe, ale mam wrazenie ze on siepogubil i nie wie czy chce ze mna byc... gdyby byl pewny ze nie to chyba by powiedzial. A u nas przyzwyczajenie robi swoje, przeciez to jasne ze po w sumie juz 3 latach zwiazku ludzie sie soba nudza, tylko z tym trzeba umiec sobie radzic, a nie robic przerwyy, bo jest za ciezko...

otulona snem - nie dopuszczam mysli ze on mnie nie kocha... powiedzial mi to dzisiaj wiec nie moge sie otrzasnac. To latwo powiedziec - kopnij go w dupe, ciezej zrealizowac, zwlaszcza, ze to moj pierwszy chlopak. Mialam czasami takie mysli kiedy nadchodzily kryzysy, ze to nie pierwszy i nie ostatni, ale zamieszkalismy razem, swietnie sie dogadywalismy, bylo nam dobrze... a teraz mu sie odmienilo? no nie moge tego zrozumiec

Kochana przerwo, wiem co czujesz.. jestem w tej samej sytuacji.. może ciutke gorszej.. ale trzymaj sie :( bąz twarda.. i dziewczyny chyba maja racje facet ktory kocha, niechce przerw, facet jak kocha laske to pisze dzwoni, nie traci jej z oczu. A Ci nasi.. dupa:(

Tez nie moglam, moj jeszcze miesiąc temu mówil, jak kocha, jak tęskni, że jestem tą jedyną, byl cudowny wyjazd na mazury, byl uroczy..kochający a po mazurach wsyztsko tak samo stala olewka.. i wsyztsko pod Niego:( potem zażyczyl sobie przerwy..w suemi nie rozmawialiśmy o tym, powiedizal że jestesmy razem.. iprzestal się tak poprostu odzywać:(trwa to 1,5 ponad.od zeszłej niedzieli

I też byl moim pierwszym chłopakiem, taki kochany, tak dbal o Mnie, to byla piękan miłość.. ja dla niego też byłam pierwsza. Byl cudowny.. wszystko posypało się po 5 latach w styczniu:(

kropeczka damy rade... wiem, ze masz wrazenie ze wroci, bo ja tez. Moze trzeba to przeczekac, uporzadkowac swoje zycie bez niego i czekac na rozwoj wypadkow. To prawda, co mowia, ze lepiej jest rozstac sie przez zdrade niz przez brak milosci... ta przerwa to jakby namiastka rozstania czy co... sama nie wiem, to ja jestem w zwiazku czy nie...

Mi sam dupe zawracał. o ślubie, kupil pierscionek.. chcial dziecko.. to ja niechcialam:(

Wpadliśmy, on chcial ślubu, itp.. ja myślałam o aborcji... jednak udalo sie inaczej.. potem chciaąlm tego dziecka.. on też..

moj tez ostatnio nawet mowil o zareczynach! i badz tu kobieto madra... woli trzydziestolatkowie chyba jednak nie dla mnie... moze on sie faktycznie boi ze za wczesnie sie wpakowal w taki zwiazek, ale wydaje mi sie ze dla niego bylo to w porzadku. Owszem, lubi flirtowac z innymi, bo to typ faceta ktory ma duzo kolezanek. Ale w zdrade nie uwierze w zyciu. Raczej w to ze mu sie nudze

jak mowil o przerwie, to powiedizal, zapomnij o tym, nie zyj przeszłościa, nie mysl o MNie.. nie wychodz z kumpelami tylko po to by nie mysleć.. poporstu żyj swoim życiem:( to chyba koniec??

kropeczka - no moj tak nie mowil... powiedzial tylko - lepiej bedzie jak od siebie odpoczniemy przez jakis czas, dzisiaj i tak nie znajdziemy rozwiazania

hm... poloze sie chyba, ten dzien byl i tak za dlugi.