Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stefania23

metoda tracy hogg a noc

Polecane posty

Gość stefania23

Pytanie do tych co stosowały usypianie dzieci metoda Tracy. W dzień ją stosuję bez problemu od 4 dni, jest już coraz lepiej, jednak w nocy jak się dziecko obudzi, to biorę do piersi i jak trochę zje ( parę łyków) to zasypia i odkładam do łóżeczka. Czy jest możliwe, że dziecko będzie sypiało całą noc dzięki tej metodzie? Czy 5 miesięczne dziecko musi w nocy jeszcze jeść skoro dostaje na noc porcję kaszki? Boję się, że pobudzimy w nocy sąsiadów jak będę stosować metodę Tracy, jak Wy sobie radziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głośno bylo tylko przez pierwsze 3 noce (tej 3ej już prawie wcale nie było go słychać) potem się przyzwyczaił i zasypiał bez płakania. Od tamtej pory przesypiał całą noc. Tracy pisze w książce, żeby na czas wprowadzania tego zwyczaju powiedzieć sąsiadom że dziecko ząbkuje, boli je uszko etc. i może trochę hałasować w nocy. Pozdrawiam i życzę powodzenia we wprowadzaniu metody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefania23
marchewka, kurde nie będę chodzić i pukać do drzwi, że dziecko ząbkuje, ale jak się ktoś spyta albo wezwie policję, to tak powiem:) a ile u Ciebie w sumie trwało wprowadzanie tej metody? I jeszcze jedno, czasem moje dziecko zasypia w wózku na dworze, co chyba jest oczywiste, czy to nie powoduje klęski tej metody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefania23
ślicznego masz synka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki :) nie, coś ty, nie powoduje. Jak mojego przyzwyczaiłam, że ma sam zasypiać, to teraz nawet czasem się położę z nim jak mi oko poleci :P albo sobie po cichu jakiś film włączę, i on zasypia a ja oglądam, a wieczorem normalnie go kłade i wychodze, nie ma protestów. Czasem sobie pomarudzi, teraz też marudził coś do siebie, ale nie wchodzę bo wtedy go bardziej rozbijam, i on nie wie co się dzieje, a tak pomarudzi i zasypia. Heh ja też bym nie chodziła po sąsiadach, oni w Anglii mają chyba inne podejście do sąsiadów :P ale jakby właśnie ktoś mi do drzwi zapukał to odpowiedz jak znalazł, bo tak pewnie bym się zaczęła tłumaczyć, że uczę go zasypiania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze zrobiłas
a co to za metoda moze ktos opisac jak wyglada nie mam książki a i pierwsze slysze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile ma Twoje dziecko? Ja mojego uczyłam jak był malutki, może z 3-4 mies. miał, bo tak to kimał mi przy cycu i już się nie budził, i zajęło mi to dosłownie kilka dni, z 2-3 takiego poważnego darcia, a 4 kładł się, wtulał w materacyk , chwilkę pociamkał sobie niby ssąc, i spał. Takie zasypianie trwało do 8 mies., ale potem trafiliśmy do szpit. i byliśmy tam 3tyg., więc się nauczył że jestem przy nim jak zasypia, i nadal usypiał sam w łóżeczku, ale musiał czuć moją obecność, co chwilkę podnosił głowe patrząc czy siedze obok. Tego nam się nie udało zmienić dość długo, bardzo się bał już po powrocie do domu że wyjdziemy, histerie były takie, że powiedzieliśmy pas. W tamtym czasie nie lubił też zostawać sam w pokoju, też kończyło się to histerią. Serio wyglądałam tylko straży miejskiej ;) ale na szczęście sąsiedzi się wykazali zrozumieniem. Wprowadziliśmy jeszcze raz tą metodę, ale byliśmy absolutnie pewni że tego chcemy, nawet jeśli miałby histeryzować ja wcześniej, damy radę! i o dziwo, okazało się że wcale nie stroił fochów, jasne popłakał sobie troszkę, ale wchodziliśmy po tych określ. czasach, i udało się nam pierwszej nocy po 5-6 wejściach. Nasze przekonanie i pewność ze tak ma być podziałały uspokajająco (jeśli nie jesteś przekonana, to nawet nie próbuj, bo dziecko to znakomicie wyczuwa). Drugiej nocy już po 2-3 wejsciach, a trzeciej spał smacznie sam, mamrotajac coś pod noskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefania23
marchewka a ile wprowadzałaś tą metodę i długo potrafiło twoje dziecko płakać? u mnie w dzień podnoszę czasem tylko z 2 razy i zasypia, ale wieczorem.. ehh wczoraj płakał godzinę! aż mąż powiedział, że jestem wyrodna matka, że pozwalam dziecku tak wyć, tylko, że to nie on usypia synka i nie on do niego wstaje milion razy w nocy, bo takie noce czasem są, ale odkąd stosuje tę metodę, to budzi się tylko 2 razy. a i tego chcę oduczyć. a jak jest z tym karmieniem? musi dostawać jeszcze w nocy? bo on pierś possie z 3 razy i tyle. metoda polega na tym, że kładziesz dziecko do łóżeczka i wychodzisz, jak płacze wracasz po 5 min bierzesz uspakajasz ( na rękach, w łóżeczku jak idzie) i odkładasz do łóżeczka. jak płacze wracasz po np 7 min stopniowo wydłużając czas płaczu i uspakajasz odkładasz, potem 9 min, chyba, że dziecko śpi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta metoda polega na tym, że karmisz dziecko, odkładasz go do łóżeczka, i wychodzisz z pokoju. Dziecko zasypia samodzielnie. Jest kilka znaków, które świadczą o tym, że dziecko jest senne, trze oczka, lub nosek, lub uszka (moj trze oczka i nosek), jest marudne. I wtedy własnie zaczyna się usypianie. Jak już wyjdziesz z pokoju, to oczywiście dziecko w pierwszej chwili nie bedzie wiedziało co się dzieje, i co ty robisz, przecież do tej pory zasypiało inaczej, będzie płakać. Więc wchodzisz jak zacznie plakać, podnosisz i móiwsz do niego spokojnym, przyciszonym tonem, że to tylko jego zasypianie, a mamusia/tatus są obok w pokoju i czuwają nad nim. I odkładasz z powrotem, wychodzisz z pokoju. Jeśli znowu płacze, stopniowo wydłużasz czas wejście do niego, o kilka sekund, np. 10, wchodzisz, podnosisz, mówisz, odkładasz, wychodzisz. I tak dopóki nie przestanie płakać. Wiem, pomyśleć by można: rany, to całą noc tak będę chodziła! Na serio nie. Dziecko to mądra istota, i czemu miałoby nie spać, skoro wie, że ilekroć zapłacze to mama wejdzie do niego i ponosi go, i będzie przy nim, jednym słowem jest bezpieczne. Ja mogę ją szczerze polecić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefania23
ach dopiero teraz wyświetliła mi się twoja wypowiedź.on ma 5 miesięcy. ja jestem zupełnie pewna że chcę to wprowadzić, bo na serio chce zacząć sypiać po nocy, on nie toleruje smoczka, budził się czasem co 30 min, żeby pociumkać pierś. mąż niby tez jest pewny, ale jak mały sie długo drze to tak jak napisałam wyżej jest zły na mnie o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefania23
hihihi ja wchodzę po paru minutach nie sekundach, bo on się drze ledwo co go wsadzę do łóżeczka, wiec co parę sekund bym nie dała rady. ale w dzień dziś zasnął po 1 podnoszeniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wysłałam męża na pierwszy ogień, bo się bałam że mały wyczuje mój strach przed tym jego płaczem. Ja wchodziłam drugiego dnia. U nas to działało, bo mały wie, że jak tatuś się zabierze za coś, to nie ma po co protestować, bo i tak będzie po tatusiowemu. Spróbuj też wysłać męża (chyba że będzie oporny), bo na moje oko, to cię dziecko ćwiczy, nie rezygnuj, jeśli teraz zrezygnujesz, to mały sobie zakoduje że wygrał, i drugi raz pójdzie ci znacznie trudniej. Najdłużej nam płakał ok. 40 min. oczywiście z przerwami nie ciągle ;) w końcu się chyba zmęczył, albo stwierdził że nie wygra i zasnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, moj mąż mi tak samo powiedział jak wprowadzałam tą met.teraz niedawno, niby był pewien, ale już by wymiękł, dobrze że wytrzymaliśmy, bo na serio się opłaciło, a już drugiej nocy był o połowę ciszej. Hm, co do karmienia w nocy, ja mojego karmiłam do 6 mies. w nocy, potem teoretycznie już nie chciał, ale ponieważ on jest chucherko, to utrzymuję nadal karmienie nocne, ale że spać też lubię ;) to karmię go o północy ostatni raz. I śpi do 7-8 rano. Tracy pisze, że jeśli dziecko ma dobrą wagę, "to jak się obudzi w nocy na karmienie i pociągnie ok. 5minut i zaśnie, to nie jest głodne, lecz ma potrzebę ssania, (karmienie głodnego dziecka trwa ok. 20 minut) wtedy zamiast piersi możesz podawać smoczek, pierwszej nocy będzie spało ok. 20 minut ze smokiem, drugiej już tylko 10, a trzeciej zauważysz jedynie wiercenie się podczas pory kiedy się zwyczajowo budził na karmienie. Jeśli się obudzi w nocy znowu podajesz smoka, po jakimś czasie dziecko przestanie wybudzać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefania23
wczoraj wieczorem wyslałam męża i co.. dziecko na rękach więc krzyknęłam, żeby odłożył, i wisiał nad łóżeczkiem i szszszsz robił.. ale mały zasnał, wiec chyba lepsze szszsz niz płacz drugą godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P>S: pisze też, że tego smoka powinnaś mu wyjmować po tym czasie, żeby się od niego nie uzależnił. Chyba że ci to nie przeszkadza, i poczekasz aż sam wypluje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi :) dobry jest :) ja też wczoraj musiałam do mojego wejść i mu szszszsz robić, bo ząbkuje i nie mógł usnąc. Tylko trzeba uważać, żeby nie robić tego codziennie i przy każdym usypianiu, żeby dziecko się z kolei nie uzalezniło od tego szszsz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefania23
marchewka jesteś może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefania23
chyba śpisz:) noc..ok. robił mnie w sumie w konia:) o 1.30 sie obudził myślę, biedne dziecko głodne, dałam mu cyca, pomamlał 3sekundy i zasnął. chciałam żeby głębiej przysnął i obudziłam się za 2 godz;/ dałam go do łóżeczka i się obudził. nie dałam juz cyca tylko obróciłam na brzuch, poszłam do wc i słyszę, że stęka i stęka, ale nie płakał! wróciłam i już spał:) spał tylko 2 godz, obudził się ( 5,30) więc znów myślę, biedne dziecko całą noc nic nie jadło, wzięłam do cyca i zasnął. dałam do łóżeczka to po 10min się obudził, więc go cyk na brzuszek. trochę popłakał, ale bez większego lamentu i zasnął! i o 7 sie obudził, ja mu pierś a on w zasypianie, więc.. go obudziłam. nie chciał jeść i spanie to już też tylko z cyckiem w buzi więc go obudziłam, przebrałam pieluchę i nakarmiłam porządnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×