Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hejkaludziska

Chce miec rodzine,a uwielbiam byc sama...jak to pogodzic?

Polecane posty

Gość hejkaludziska

Chce miec rodzine, dzieci (mam 26lat), ale na sama mysl, ze w domu zrobi sie halas, mnostwo dodatkowych spraw na glowie itp. to zaczynam sie tego bac, a wlasciwie boje sie swoich uczuc, ktore krzycza NIEEE!!!! Przeraza mnie np.taka glupota jak obiad.Jestem sama to gotuje albo nie, zalezy czy mi sie chce.Czasem nawet 2 tyg.nie mam obiadu bo wystarczy mi jak zjem banana...A rodzina to juz co innego, trzeba codziennie zrobic obiad, pilnowac okreslonej pory posilkow (wazne ze wzgledu na dzieci) ...i to mnie przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie przeraża
że moja wolność i niezależność zostanie w ten sposób ograniczona.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się zastanawiam, czy osoba będąca z natury samotnikiem powinna zakładać rodzinę... i chyba nawet sam ten fakt bardziej mnie przeraża niż sama odpowiedzialnośc, choć z tym przykładem gotowania masz rację w 100%. i takich - jak piszesz - głupot zapewne okaże się dużo, dużo więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecny
To wyjdź za mnie ;) Wracam do domu co miesiąc na 7-10 dni. Będziesz miała rodzinę w małych dawkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaludziska
hehe dobra, a co jak sie pojawia dzieci? Kto je za mnie wychowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaludziska
a tak na powaznie to przeraza mnie to wszystko i nie rozumiem dlaczego we mnie taka sprzecznosc, bo przeciez albo sie czegos pragnie, albo nie.A ja pragne miec rodzine, ale pragne tez zyc jak teraz,sama w spokoju i ciszy, miec swoj swiat i swoja wolnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje dokładnie to samo co ty
mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubrałam sie w pizame
ehh... To witaj w klubie. Mam to samo. Chcialabym miec dzieci i pozostawic swoja krew na tym swiecie. Chcialabym miec meza i razem z nim tworzyc wspaniale malzenstwo. Ale mam nature samotnika, wolnosc swoboda i niezaleznosc sa dla mnie bardzo wazne, o ile nie najwazniejsze... Nie wyobrazam sobie zeby ktokolwiek lub cokolwiek mi to wszystko odebralo... Ale tez nie wyobrazam sobie zeby tak do konca zycia byc sama...i odejsc nie pozostawiajac nic po sobie... Wiesz, chyba nie da sie tego pogodzic, niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaludziska
no tak dziewczyny to pocieszajace, ze nie jestem sama, ale czy to oznacza, ze zawsze bedziemy nieszczesliwe w jakims stopniu? Bo w samotnosci nie chcemy pozostac, ale rodzina to tez jakby za duzo... wiec co? Konflikt tragiczny, kazde rozwiazanie bedzie zle i niczego nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż to pól biedy
gorzej byloby z dziećmi bo za nie trzeba wziać calkowitą odpowiedzialnośc i juz na wiele rzeczy nie mozna sobie pozwolic a poki co jest to dla mnie nie do pomyslenia.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak myśle, ze mąż to jeszcze nic, można się jakos dogadać w sprawach swej samotni, ale dzieci? dzieciom trzeba sie poświęcić być z nimi 24godziny.. i tu raczej nie ma możliwości na samotnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie np: nie wyobrażam, że przychodze z pracy a tu dzieci/dziecko hałasuje ciagle coś chce, trzeba posprzątać ugotować uprać itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaludziska
wlasnie dzieci... obawiam sie,ze gdybym juz miala dziecko wszystko inne przestaloby istniec i chcialabym byc najlepsza matka na swiecie kosztem wszystkich i wszystkiego, ale z czasem cos by pewnie we mnie peklo i pojawilby sie zal i chec ucieczki, ale wtedy juz nie byloby odwrotu... strasznie to wszystko trudne :-( nie umiem sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męża to moze i chcialabym
miec ale dziecka poki co nie. nie czuję sie na to gotowa. brak mi cierpliwosci do dzieci.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam prawie 26 lat, narazie podoba mi sie rola cioci, ale chciałabym mieć kiedys własne, ale to wszystko mnie przeraża, z jednej strony chce miec kiedys dziecko, z drugiej nie chce rezygnowac z tego co mam - ze swojej samotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja doszlam do wniosku
że po prostu boję sie brac odpowiedzialność za kogoś. to by mnie przeroslo. poza tym czulabym sie ograniczona i pozbawiona wlasnej niezalezności. no poki co nie dojrzalam do bycia matką i nie wiem czy to kiedys nastapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecny
Spoko ;) będziemy uważać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet może być
bo zajmie się sam sobą a i ja bede miala czas wolny dla siebie. Ale dziecko? nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli o faceta chodzi to też nie dokońca, tak naprawde to nie każdy facet jest w stanie przynajmniej na początku zaakceptować, że ja chce mieć weekend dla siebie i nie mam ochoty go widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaludziska
a moze pojawi sie tu ktos, kto tez mial takie rozterki i w koncu cos wybral i jak sie to skonczylo? Czuje sie rozerwana psychicznie, zupelnie jakbym miala 2 osobowosci :-O Zazdroszcze dziewczynom, ktore marza o domu, dzieciach, mezu i tylko o tym. Mnie przeraza, ze jak zdecyduje sie na zalozenie rodziny to juz nie bedzie odwrotu i bede sie czula przytloczona i zmuszona do zycia w takiej sytuacji, a to sie moze zle skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"naprawde to nie każdy facet jest w stanie ........" a raczej nie dziewczyna? to wy przeważnie podobno chcecie się widywać 24/7 czego osobiście nie rozumiem :P z 2 razy w tyg było by optymalnie a reszta w samotności :O nie mieć znjaomych czy dziewczyny/faceta źle ale mieć ich codzziennie też źle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie przeraża że jak sie zdecyduje to już nie będzie możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hejkaludziska
ja mam tak samo. i poki co to drugie przewaza - strach i obawa, że potem nie bedzie odwrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaludziska
a facet to tez ograniczenie, mam za soba 2 zwiazki (3 i 2 lata) i zawsze bylam szanowana i kochana przez swoich facetow, krzywdy mi wielkiej nie zrobili, a jednak jak jestem sama to dopiero wtedy czuje sie soba, czuje ze zyje. Nie musze wychodzic do baru, do restauracji, na spotkania ze znajomymi, z jego rodzina, z moja...nic nie musze, do niczego nie jestem namawiana. A w zwiazku zawsze cos trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hejkaludziska
zresztą cieżko mi to nawet opisac.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja chyba trafiam na takie typki coby sie widziec chciały niemal codziennie, dla mnie to męczoce. Ja musze mieć możliwość pobyć samej ze sobą, żeby nikt nic do mnie nie mówił, żeby nikogo nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutututu pęczek drutu
Ja też lubię być sama. Mieszkam z facetem, niestety na małej powierzchni, i tylko dlatego wytrzymuję, że on też jest typem samotnika i nie włazi mi na głowę. Ale i tak brak mi przestrzeni i jakiegoś odludzia... Z tym, że u mnie się to z niczym nie kłóci, żadne z nas nie chce dzieci i nie zechce w przyszłości, bo już taki wiek, że raczej się to wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawiedze gotowania i innych
domowych czynnosci, nudza mnie i meczą, ale kiedy dzieci byly male, chcialo mi sie dla nich gotowac ,a szczegolna frajda byly wspolne posilki przy stole. Gdy dorosly - znow nie gotuje, chyba ze dla dla meza, ale on czesto wyjezdza, a dla mnie mi sie nie chce. Dla kogos bardzo kochanego , robi sie wszystko i z ochotą -i da sie pogodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×