Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

izabo

jakie pieszczoty lubia mezczyzni?

Polecane posty

to jest powazne pytanie i oczekuje jedynie powaznych odpowiedzi! przyjme wskazowki rownie chetnie od panow i pan. nie jestem jakas goraca i wlasnie nudzaca sie w necie 14nastka.mam 21 lat, jestem ze swoicm chlopakiem 3 miesiace i wlasnie powoli zaczynamy sie \"bawic\".on jest doswiadczony, kochal sie z poprzednimi dziewczynami...ja generalnie wiem niewiele...szykuje nam sie kilkudniowy wyjazd.wiem, ze niebedziemy sie jesczze kochac ale napewno bedziemy sie piescic itp, stad moje pytanie: jakie pieszczoty lubia mezczyzni? poprosze o konkrety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybia nie ten dział serdushko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosisz to masz
po generalnej kąpieli, nasmarowaniu ciał olejkami pachnącymi i przy świecach i lampce wina pieszczoty: 1. sutkiem głaskanie żołądzi 2. języczkiem dookoła rowka okołożołądziowego 3. do buzi penisa i leciutkie ssanie 4.dłoń wysmarowana żelem feminum i ruchy frykcyhne na żołądzi aż do ejakulacji No a jak się sama rozpalisz, to włóż globulkę Patentex Oval głęboko do pochwy i po 10 minutach możesz pozwolić na wejście prącia do pochwy. No i ruchy frykcyjne penisem aż do wyzwolenia Twojego orgazmu. Ale ponieważ Twój chłopak jest zapewne szybkostrzelcem, to dopiero za którymś wytryskiem nasienia może Ci dogodzić. Nie zrażaj się tym, tylko po kilku minutach od ejakulacji go pieść aż znowu mu penis stanie. Powodzenia. Oto przykładowy list: List młodej mężatki do koleżanki-wspomnienia z nocy poślubnej 16.08.08r Z pewnością jesteś na mnie rozgniewana, bo drugi tydzień już przechodzi a ja nie piszę jak mi się powodzi. Sądzę, że nie zrozumie Twoja główka mała, gdy tylko przeczytasz, żem Witkowi dała. Uczynię wszystko, co będzie w mej mocy opisując przebieg swej poślubnej nocy. Po całym weselu, hucznej zabawie, gdy wszyscy goście rozeszli się prawie, gdy tylko trzech zostało w bawialni, Witek mię pod rękę wiódł do sypialni. Zaczął się rozbierać i mię o to prosi. Objął bardzo czule, suknię ręką wznosi. Zgodziłam się w końcu, tylko go prosiłam, by zgasił światło, bo się rumieniłam. Prędziutko więc wszystko z siebie zdejmowałam, aż wreszcie w samej koszuli się ostałam. Witek podszedł do mnie bardzo roześmiany i szepnął: ach chodź skarbie mój kochany. Gdy się położyłam, przytulił się do mnie bardzo czule i zaraz zaczął zdejmować mi koszulę. Ja w bojaźni wielkiej drżąc się rozpalałam i jakiś twardy członek ciągle odpychałam. Gdy mi mą koszulę ściągnął Witek drogi, chwycił za kolana, rozłożył mi nogi, całym swym ciężarem legł na moim ciele, chciałam krzyknąć, ale oddechu nie stało mi wiele. I poczułam coś nagle między nogami. Coś to mnie ubodło jak diabeł rogami. Wkrótce potem czuję, jak owe narzędzie, stale coś szuka, dotyka mnie wszędzie. Aż wreszcie znalazł, tam się wpakowało, gdzie między nogami jest otwarte ciało. I ze strachu prawie nie zemdlałam, lecz w tym samym czasie dreszczy rozkoszy doznałam. Bo Witek mi cały swój członek wpakował i ustami swymi usta me całował. Wtenczas nogami chwyciłam Witka krzycząc: jeszcze, jeszcze, jeszcze Tak się rozczuliliśmy jak tłok samochodu, jak Witek do przodu, to i ja do przodu, jak Wicio do tyłu to i ja oczywiście, także swą dupkę cofałam sprężyście. Wskutek tego tarcia, przyznam rozkosznego, po małej chwili pod dupką poczułam coś mokrego. Witek chwilę sapał, aż wkrótce, że słabnie, odsunął się ode mnie i leżał bezwładnie. Ja wtedy członek do małej rączki wzięłam i ostrożnie do swej dziurki przytknęłam. Ten twardy instrument co się go tak bałam, teraz całkiem miękki w swej ręce trzymałam. Lecz po małej chwili dźwignął się do życia i Witek znów pchać zaczął do mego ukrycia. Witek mój kochany znów zaczął pracować i między moje nogi swój koniec kierować. Ja również Witkowi zręcznie pomagałam, gdy mi się wyśliznął sama sobie wkładałam. I tak sobie żeśmy dziesięć razy powtarzali, i choć chciałam jeszcze Witek nie mógł dalej. Dziś już proszę Witka z wieczora i rana, by czym prędzej kładł się między me kolana. Jego szept, pieszczoty ciągle słyszę, czuję, i choć jego przy mnie nie ma miłość w myśli knuję. Zresztą i Ty zaznasz tej słodyczy, gdy dasz swemu kochanemu. A tego Tobie z całego serca Twoja koleżanka życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nikomu niepotrzebny bełkot
wyzej. nie czytaj tego bo zglupiejesz podoby efekt bylby czytajac jedna ksiege Pana Tadeusza tam tez bylo o ruchaniu i zabawach erotycznych na lonie natury kochankowie lerzaly i sie dymaly wsrod naćpanych kalafiorow w wiosce zrob mu loda i bedzie o.k wszystko inne zbedne podpowiem ze jak mam cisnienie na sex to ide sie wysrac i przechodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie....
cytat: lerzaly i sie dymaly wsrod naćpanych kalafiorow w wiosce Przyganiała motyka gracy a obaj...z wiochy!!!! A świadczy o tym wyraz \"lerzały\" zamiast leżały. Do szkółki panie \"lerzały\" i to biegusiem, a nie tutaj duupę zawracać robiąc szkolne błędy ortograficzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nikomu niepotrzebny bełkot
sorki, zapomniałem, że jestem z wiochy i, że w remizie strażackiej często popijam z gwinta a później lerzę i dymam ale dziurę w płocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup upupupupsrupsrup
i koniec chamstwa i koniec chamstwa i koniec chamstwa i koniec chamstwa i koniec chamstwa i koniec chamstwa i koniec chamstwa i koniec chamstwa i koniec chamstwa i koniec chamstwa i sperdalam od tej chołoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×