do fajna madchen

jak tam prawko:))?

ee tam, nie wierze:P

eh kochana 2 razy wymusilam:/ nie wiem kiedy 3 egzamin bede miec bo jakos stracilam nadzieje ze zdam:o znaczy jazdy mi swietnie szly, noga mi w ogole nie drzala, na luzie, bez stresu, z egzaminatorami zartowalam za kazdym razem:) pierwszy raz wymusilam na rondzie ale dziwne u nas rondo jest ze najpierw sie dojezdza i 2 strony puszcza, pozniej podjezdza i lewa, ale tez mnie dziwnie oblal bo podjechalam i przepuscilam tylko lewa, a tu wlasnie zrobilam blad bo powinnam w prawo popatrzec i tu powinien mnie oblac, a pozniej podjechalam i popatrzylam w lewo tak jak powinnam, i wtedy mnie oblal bo powiedzial ze zapomnialamw prawo popatrzec... drugim razem oblalam bo znaku nie zauwazylam chociaz jadac zastanawialam sie czy mam pierwszenstwo:( egzaminator sie wkurzyl bo powiedzial ze pani agnieszko jazda na zdany egzamin, przykro mi ze taki blad, bardzo dobrze pani jezdzi ale niestety egzamin niezdany... eh:o

2 egzamin mialam 24lipca a dzien wczesniej tylko luk raz zrobilam zadnej gorki, nie parkowalam tylko po miescie godzinka i to wszystko czulam sie swietnie, na luzie elegancko, czulam sie jakbym z instruktorem jezdzila:( ale dobra to nie koniec swiata, wazne ze mi noga nie skacze tylko jezdze bez stresu:)

a w jakim mieście zdawałaś/zdajesz?

o kurde, ja też nie zdałam miałam exm w czerwcu ale ja wróciłam do ośrodka po 40 min czujesz?;/ nie zdałam za brak kierunkowskazy, i przekrocznie prędkosci o 5km/h :D nastepny exm 18 wrzesień;D

ja w koszalinie balam sie ze dostane jakiegos starego dziada ale super byl egzaminator:D wyobrazcie sobie ze nawet zaczal temat jak to mlodziez przeklina i sie zaczelo - kurwa spierdalaj, chuj:D na egzaminie:D placu sie nie boje, jazdy po miescie tez nie, ale boje sie ze znowu wymusze:/ dobrze mi sie jezdzi, na luzie, bez stresu

zresztą staram się Was zrozumieć jak to jest jak się nie zdaje..ja to miałem szczęście, bo mam więcej kategorii zdanych niż tylko jedną..i cudem za pierwszym razem..

na pierwszym egzaminie robilam bledy, samochod mi kilka razy gasl ale nie bylo u mnie paniki w oczach ze o jezu co robic:o tylko od razu wlaczalam samochod jeszcze raz, sekunda i mnie juz nie bylo a to byla 35minuta jak wymusilam, facet mowil ze do osrodka bysmy jechali juz bvo ja na rondzie mialam zawrocic ale watpie zebym zdala bo bledy robilam a drugi egzamin to gdzies z 25minut jezdzilam

e tam ja sie nie przjemuje bo wiem ze zdam i bede dobrym kierowca nie boje sie jezdzic, chce jeszcze prawko na motor zrobic, i na ciezarowy samochod tylko kurde przez moja nieuwage nie zdalam za drugim razem:(

kurde ja marzę o zdaniu prawka dniami i nocami:)))) ja tez o dziwo się nie stresowałam, noga nie latała, egzaminator OK, no, ale cóż wg jakiś kategorii mnie oceniał- trudno:))) ale fakt faktem, powiedział, ze nie spowodowałam zagrozenia , ale zdac nie mogę bo "błedy" a samochód prawie czeka pod blokiem ehhh :)

kurde moim zdaniem nie wazne za ktorym razem sie zda mnie raz odwozila pannica ktora jechala maks 30km na godzine sobie mysle ze pewnie z 10godzin ma wyjezdzonych wiec ma czas zeby sie nauczyc szybciej a ona nastepnego dnia miala egzamin:o parkowac nie umiala, gubila sie ze zmiana biegow, i zdala... instruktor powiedzial ze miala wiecej szczescia niz rozumu i umiejetnosci... wyjedzie taka na miasto i wypadek od raz spowoduje

damy radę:))) jak nie teraz to za 5tym razem i tyle.. kiedyś chyba zdam, nie?;))))) powodzenia;*

ja sobie daje do 10razy, jak za 10 nie zdam to kierowcy ze mnie nie bedzie:D

hehe dobre z tym obciągnięciem:P