Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marna kucharka ze mnie

Pomóżcie mi bo kiepsko gotuje, od czego zacząć jak się nauczyć??

Polecane posty

Gość zacznij od czegoś prostego
mięso w sosie zalezy co lubisz- mój mąż schab, od szynki- bo nie lubi błonek i tłuszczu, ja karczek, łopatkę itp.... robie normalnie najpierw obsmażam na dużym ogniu- żeby się pory zamknęły w mięcie, pózniej duszę na małym do miękkości, z przypraw to daję liśc laurowy, ziele angielskie, jałowiec czasem kminek.... na końcu sól pieprz do smaku no i ząbki czosnku oczywiście.... jak się mięso usmaży, wyciągam, na patelnie wrzucam 2łyżki maki i przypalam (tak długo- jaki kolor sosu chcesz uzyskać- no wiesz pieczeniowy jasny-ciemny) później zalewam 2 szklankami zimnej wody i mocno mieszam, gotując na małym ogniu, aż sos zgęstnieje- pózniej jeszcze z 10 min- na koniec zawsze przyprawiam maggi i jak trzeba to jeszcze solą i pieprzem czasm startym czosnkiem- wkłądam do sosu mięso i gotowe :D....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci dam przepis na pycha
placka po wegiersku, latwy do zrobienia i co najlepsze- pycha, wyjdzie ci na pewno. jesli umiesz robic placki zmieniaczane to wlasnie to robisz, scierasz dosyc duzo surowych ziemniakow 1 duza cebula badz 1.5, dodajesz 2 jajka, ze 2-3 lyzki maki solisz i pieprzysz. teraz sosik kupujesz sos z winar ciemny pieczeniowy, wolowine albo jak wolisz moze byc nawet piers z kurczaka, kroisz miesko w kosteczke i podsmazasz pozniej,kroisz w talarki marchewke i papryke w paseczki podduszasz to w garnuszku na oleju ,gdy zmieknie dodajesz mieska ,rozrabiasz sos z woda wlewasz do tego garnuszka gotujesz tak dlugo w zaleznosci jakies wybralas miesko i masz pyszny obiad!!! placki smazysz duze, takie na prawie cala patelnie (bardzo latwo sie je smazy) na pol placka lejesz sosik z mieskiem i warzywkami i sypiesz to starym serkiem zoltym druga polowka zagrywasz placka i tez mozna polac juz samym sosikiem i posywac serkiem P.Y.C.H.A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
no ja jestem leniwa i dla mnie obieranie włoszczyzny, pilnowanie, zbieranie szumowin jest zbyt pracochłonne. znam mnóstwo dań szybszych i zdrowszych. bo jarzyny już są zdrowsze jak je lekko poddusimy na szklance wody na patelni czy woku niż jak sie wygotowywują w rosole. (choć i ja robie zupy, ale nigdy na mięsie i raczej z repertuaru kuchni meksykańskiej niż polskiej) wychodzi to jednak to o czym mówiłam, każdemu co innego jest łatwo i przyjemnie zrobić w kuchni. i trzeba ta swoją przyjemną kuchenną drogę znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio robilam z moim super obiad naprawde pyszny a do tego latwy do zrobienia i nie drogi oto przepis: włoszczyzna, pierś z kurczaka, jogurt naturalny, carry(przyprawa jak by ktos nie wiedzial):) przygotowanie: wloszczyzne gotujesz 15 min zreszta dokladnie pisze na opakowaniu nastepnie podsmazasz ja na patelni z oliwa lub olejem az warzywa nabiora odpowiedniego koloru.piers z kurczaka kroisz w cienkie paski i wrzucasz do wloszczyzny.smarzysz az mieso nie bedzie surowe. do malego joguru naturalnego dodajesz 2 lyzeczki carry.starannie wymieszaj a nastepnie wlej cala zawartosc kubeczka do smazacego sie kurczaka i warzyw.dus pod przykryciem na malym ogniu przez ok 3min. wysmienicie smakuje z bialym lub braziowym ryzem.naprawde polecam i zycze smacznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez potrzebuje przepis
zatem pobruje z szynką a potem z karkowką, zwykle robie takie bitki z miesa, kroje rozbijam podsmazam i dusze ale mam chec na kawal miesa uduszony w calosci a co z tym jablecznikiem? i o ciasto mi chodzi i o jablka, czy lepiej mus czy potarkowane jablka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jedno z najprostrzych drugich dań - pieczone mięso w sosie, ziemniaki/ryż/kluchy plus sałatka; bierzesz mięso, np. szynkę, karkówkę, łopatkę - obsypujesz ziołami albo gotową mieszanka, do naczynia żaroodpornego trochę wody z przyprawami, albo z vegetą, mięso do tego i pieczesz, 1 godz. na 1 kg mięsa, średnio. Jak sie upiecze, to dolewasz do tego sosu, co sie zrobił - śmietanę i gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od czegoś prostego
wiadomo, każdy lubi co innego.... najważniejsze, że ty jesteś zadowolona... ale szumowiny, to się tylko z rosołu zbiera, do włoszczyzny ja ma toki strużek, że obieram w moment- rano stawiam wodę wrzucam włoszczyznę i mięso (czasem nawet nie kroje- np. do pomidorówki lubię duże kawałki marchewki) i się gotuje- czasem nawet i 3h jak się zapomnę, później dodaje co mi tam wygodnie- tak jak pisałam i "żarcie" na dwa dni gotowe- dla mnie pracochłonność żadna- obranie włoszczyzny 3 mniuty i później jakieś 20 mninut na dokończenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
a co do zup i tego czy są zdrowe to wszystko zależy jak je robimy. nigdy bym pomidorowej mojej teściowej robionej na rosole gotowanym na kościach i sowicie zabielonej śmietaną nie nazwała zdrową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do obierania włoszczyzny - polecam tajką specjalną obieraczkę - w każzdym sklepie to jest, tylko uwaga - lepsza jest nieruchoma obranie włoszczyzny zajmuje nie więcej niż 5 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
no ja jestem...i może autorka też by akurat na takim podejściu zyskała...kurcze bo to frustrujące jak się robi raz - zasłona, dwa za pieprzna. trzy za rzadka itd ciągle coś nie wychodzi a rady nie pomagają to nie warto się wpędzać w zupowa frustracje tylko skupić się na rzeczach które wychodzą. niech ta gotowanie będzie przyjemnością ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od czegoś prostego
no wiadomo, jak nie wychodzi to jest frustrujące- dlatego ja na początku często korzystałam z półproduktów- może to nie super zdrowe, ale na poczatek- dobra zachęta.... i tak moje hity, to barszcz biały z winiar i koncentrat - barszczyk czerwony z rolnika.... to zawsze wychodzi- ja stopniowo te zupki podrasowywałam, dodając warzywka i własne przyprawy, a teraz to już nawet sama umiem zakisić biały barszczyk więc to już historia- ale na początek polecam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteście boskie :D piszcie piszcie ;p ja też nie za dobra kuchareczka jestem:p szczerze mówiąc to umiem tylko podstawy i rzeczy robione dokładnie z przepisu :P ciasta na zimno mi wychodza ok ;p i proste obiady(chociaz te nie zawsze sie udaja w 100procentach) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od czegoś prostego
proste są jeszcze naleśniki, tylko nie wiem jak przepis napisać, bo ja wszystkiego daje "na oko", po prostu, żeby wyszła taka lejąca konsystencja- mąki- mleka- wody, odrobina oleju i szczypta soli..... można zrobić na słodko- z dżemem i bitą śmietana, z białym serem utartym z żółtkiem i wanilią, albo na ostro z mięsem (np tym które zostało po ugotowaniu rosołu).... ...w ciastach nie pomogę- bo nie cierpię słodyczy od dziecka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od czegoś prostego
...i jajko oczywiście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
oj żurek mi się przypomniał....oj coś czuję że na dniach będzie u mnie żurek na białej kiełbasce...hmm... a i jeszcze rada dla autorki...nie skupiaj się tylko na kuchni polskiej. wiadomo to jest to co bliskie i znane, ale przepisy innych kuchni choć czasem wydają się trudne to często są łatwiejsze od naszych. może sie okazać ze 100 razy łatwiej będzie Ci doprawić buritto niż pomidorową ;) i druga rada to wyposażenie kuchni. zadbaj by mieć odpowiednio dużo pomocników: miksery itd. ja mieszkam w stolicy i dostanie dobrego mielonego mięsa w mojej dzielnicy graniczy z cudem (co do mięs kupowanych w kawałku tez jestem bardzo wymagająca...wędlin to w ogóle nie jadam innych niż domowe) więc maszynka do mięsa jest dla mnie podstawą. szybkowar, mikser, malakser, dobra patelnia, brytfanka...zastanów się czego Ci brakuje. rozejrzyj sie też jak w okolicy ze sklepami i jaka jest jakoś produktów które kupujesz. czasem jakość mięsa, albo jarzyny które były zbytnio nawożone potrafią zepsuć najlepszy przepis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
zacznij od czegoś prostego--> a ja właśnie dostałam śmiechawki, bo naleśniki to dla mnie zmora...jak dla mnie trudne są...zawsze nie tak nagrzeje olej i mi się takie grubaśne robią, albo mi się porwą albo poskładają na pół przy przewracaniu...masakra, nie znoszę ich robić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam swoje trzy grosze. Gotuje dobrze (tak przynajmniej twierdzą Ci co jedzą), a i mnie najlepiej smakuje jak sama zrobię. ale nie zawsze wychodzi takie same, choć niby podobnie robię. Poszalej z przyprawami - bazylia (uwielbiam), tymianek, oregano, słodka papryka, kminek do bigosu, a nie tylko sól, pieprz i majeranek, jak nasze mamy. No i niestety, produkty. Pomidorowa ze świeżych pomidorów w lecie będzie inna niż ta w zimie z pomidorów z supermarketu. Ja latem odczuwam inny smak w zupie, jak mam warzywa ze swojego ogródka, albo z bazarku. Rosół - no cóż, jakby sie miało kurę ze wsi - oj rozmarzyłam się. Mięso w Auchan - obrzydlistwo, a w dobrych sklepach mięsnych - poezja. Faszerują tę żywoność specyfikami różnymi, ale to nie to - taka prawda. Trzeba próbować, szukać - pół roku to mało, pewnych nawyków zdążysz nabrać z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno z moich ulubionych dań, bardzo proste. Kurczak z warzywami na patelnie, ryżem i sosem. kroisz piersi z kurczaka w kostkę, smazysz na odrobinie oleju z przyprawą do kurczaka. jak sie usmazy to wrzucasz warzywa na patelnie, takie w worku zamrożone, najlepsze firmy Hortex. Smazyszz jeszcze wszytsko chwile, az warzywka zmiękną i wszytsko nabierze ładnego aromatu. Gotujesz ryż wujka Bena. Podgrzewasz jakiś sos do ryżu. Potem wszystko na talerz: Ryż polany sosem a bok kurczaczek z warzywami. Drugie moje ulubione danie to ryba z cebulą. kroisz cebule w plastry, smazyszz na oleju, jak sie usmazy to dodajesz rybe w kostkach albo filety, najlepszy mintaj. Wszystko przyprawiasz: sól, pieprz, troche papryki czy co tam chcesz. Mieszasz ale nie gwałtownie, zeby sie z ryby nie zrobiła papka. Je sie z chlebem :) Smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od czegoś prostego
** ** * *** ** *** *** *** ***> fakt jakość produktów to kluczowa sprawa, ja jestem z Wrocka i też bym tutaj mięsa nie kupiła, jadę do rodziny raz w miesiącu i tam w małej masarni u znajomych robię zakupy, z warzywami mam fart bo teściowie mają małą szklarnię przy domu :D ...ja od zawsze mam fioła na punkcie kuchni śródziemnomorskiej - włoska grecka- żadzie coś arabskiego- uważam, że jest najzdrowsza i najsmaczniejsza- tylko problem z jakościa produktów, które mozna u nas dostać- oliwę np. raz w roku przywozi mi koleżanka mieszkająca w Grecji, oliwki wędzone, fetę- cholera u nas takich nie dostaniesz- nawet to co jest w delikatesach to smiech na sali- wysoka cena, a smak ni jak się ma do oryginalnego, eh a kuchnię też warto wyposażyć, nawet pokrojenie czegoś tępym nożem może nie żle sfrustrować- kiedyś gotowałam u koleżanki- to rzeczywiście ze zwykłą marchewką się narobiłam, że ho ho ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od czegoś prostego
jak warzywa mrożone, to POTRAWKA ala CHIŃSKA mi się przypomina- pierś z kurczaka kroję w drobne paki i marynuje w sosie sojowym z dodatkiem przyprawy 5 smaków( najbardziej lubie tę z kamisa)i startym ząbkim czosnku- wypadałoby z 1h.... potem podsmażam to na patelni i wsypuję mieszankę chińską z hortex'u(mnie ta z zielonym groszkiem smakuje najlepiej)- duszę z 10- 15 min aż zmięknie, w szklance przygotowuje zalewę łyżka maki ziemniaczanej lub kukurydzianej na szklankę niepełną wody z sosem sojowym i 5cioma smakami- zalewam i podsmażam (robi się taka glazura z tego)- nie solę bo sos sojowy jest słony.... na koniec dodaję plasterek surowego masła- dla jeszcze lepszego połysku- podaje to z ryżem ugotowanym na sypko (paraboiled na 20 minut do wrzatku- na 100% wyjdzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
z tymi produktami to ja zimą cierpię...bo np. pomidora nie zjem, bo to co jest w sklepie powinno się dla mnie nazywać "czerwona kulka z wody i chemii"...moi teściowie też mają szklarnię i mam teraz od nich pomidory...baaaajka. jak ktoś nie ma dojścia do jarzyn ze wsi i mieszka w dużym mieście to najzwyczajniej nie wie co to pomidor. z mięsa kupuje w stolicy tylko w dwóch sklepach. wędliny robi teść (chwała mu za to) i jedyne co czasem kupię to salami (i to tylko w delikatesach i paczkowane bo nie mogę z zwykłym sklepie stać w kolejce do wędlin bo dla mnie przy każdym śmierdzi bezlitośnie). co do oliwek, oliwy itd. to nie wiem, bo nie miałam nigdy okazji smakować oryginalnych, ale mi sie jakoś udaje w miarę dobre kupować....dobrze jednak wiedzieć że nie tylko ja mam wrażenie że żywność w sklepach przeważnie jest okropna. myślałam że jestem taki wybredny francuski piesek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez potrzebuje przepis
ja tam lubie mielone, tarte buraczki i puree

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo proste i smaczne: Placuszki z piersi kurczaka: 2 piersi kurczaka pokroic w kostke, dodac 6 jajek, 6 lyzek maki ziemniaczanej , 2 duze cebule pokrojone w kosteczke, 40dkg. pieczarek ( ja nie daje), 6 lyzek majonezu, przyprawic do smaku. Wymieszac i smazyc na patelni , (nakladajac lyzka,jak placki ziemniaczane), na rumiany kolor. Placuszki moga byc podawane na cieplo i a zimno. Ja podaje to z frytkami i sosem czosnkowym.Obiad masz na 2 dni. Sos czosnkowy: 1 naturalny jogurt, 7 zabkow czosnku ( zmiazdzonych), sol i pieprz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to prawda, że żywnośc jest coraz gorsza. Ja teraz cierpię, bo przeprowadziłam się do stolicy, ze swojego małego miasteczka, gdzie miałam wszystko obcykane. Ale nie poddaje się, szukam i powoli oswajam okolicę. Ale to wymaga cierpliwości, bo jak w złym sklepie mięso kupię, to muszę jakoś je później przygotować. Trzeba próbować - pomału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od czegoś prostego
** ** * *** ** *** *** *** ***>>> pomidory to masakra- ja dziś na sniadanko "wciełąm" domową malinówkę i to jest pomidor! pachnie latem słońcem.... a sklepowy- jakieś twarde gumowate coś, co tylko na pomidor wygląda, a smakuje- niczym, eh a we włoszech i grecji miałąm okazję być kilkakrotnie i jest ogromna różnica- u nich oliwę je się normalnie z chlebem- pięknie pachnie i smakuje delikatnie- grzanka potarta czosnkiem i polana oliwą- najlepsze jedzenie- ale nie z oliwy dostępnej w Polsce :( ta jest jakaś taka albo bez smaku, albo zbyt intensywna jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
ja mam obok siebie rewelacyjną włoską knajpę i oni bazuję na oliwach dostępnych na naszym rynku (nazwa wyleciała mi z głowy) podają z nimi podpłomyki...pyszota. pyszotowość tego polega na tym, że oni robą oliwy smakowe...do karafki czosnek, albo papryczka (też mi wyleciało z głowy jaka) albo kapary..zalewają to oliwa i odstawiają (dzieki tym dodatkom można poparwić nawet nie zachwycającą oliwę)...mojej sąsiadce udało się zrobić idealna podróbkę ;) ogólnie moja sąsiadka to skarb kulinarny. wyszukuje świetne przepisy i swojego czasu długo nie pracowała i obcykała wszystkie sklepy w okolicy, a teraz ja z tej wiedzy korzystam ;) (sąsiadkę wynagradzam domowymi winami) a jak jest ktoś ze stolicy to powiem ze drób kupuje w elei, natomiast po czerwone mięso jeżdżę na marszałkowską do sklepu zakładu wierzejki. jarzyny przywożę od teściów, ale ponoć bazar pod halą mirowską to dobre miejsce na jarzynowe zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalaś że nie wychodza Ci ciasta, podam Ci przepisy które Ci na 100% wyjdą :) Ciasto drożdzowe: Pól kostki drożdży rozrobić do szklanki cieplego mleka, wsypać okolo 2 lyżki cukru i mąki i wejdzie żeby bylo gęste. Po wyrośnięciu dodac ćwiartkę rozpuszczonej margaryny, szczyptę soli, 2 jajka, cukier waniliowy. Dosypać cukru do smaku, wsypać większe pól kilo mąki, zarobić to mlekiem (najlepiej zsiadlym, ale moze być kwaśne, czy normalne). Po wyrośnięciu wlożyć do pblaszki (można też poczekac aż troszkę podrośnie w blaszce) i piec. Oczywiście najlepiej odstawiać ciasto do wyrośnięcia gdzies w slońcu czy innym cieplym miejscu. Kruszynka do ciasta: trochę smalcu zagniatamy z cukrem i odrobiną mąki. Murzynek: 4 szklanki mąki, 3 lyżeczki sody, 1.5 szklanki mleka, 1.75 szklanki cukru (ja daję troszke mniej), 4 lyżeczki kakao, 1 margaryna, 2 jajka, 4 lyżeczki powidel (jak nie ma to nic się nie dzieje). Mąkę wymieszać z sodą, cukrem i kakao. Następnie dodac jajka i powidla i dobrze wymieszać. Dodać szklankę mleka i rozpuszczoną i schlodzoną margarynę. Wymieszać. Jeśli ciasto będzie za gęste wlać resztę mleka. Piec ok.50minut. Potem przelożyć np. powidlami, polać polewą czekoladową i będzie pycha :) Polewa czekoladowa (tak na oko): rozpuszczamy margarynę w rondelku czekamy aż będzie się gotowala, dodajemy cukier, gotujemy ciągle mieszając, dodajemy trochę śmietany, mieszamy do zagotowania, dodajemy kakao, gotujemy i koniec. Fale dunaju: 2,5 szkalnki mąki, 1 szklanka cukru, 1 margaryna, 2.5 lyżeczki proszku do pieczenia, 6 jajek, 2 lyżeczki kakao, 2 lyżki mleka. Zóltka utrzeć z margaryną i cukrem (może być mikserem żeby bylo szybciej), bialka ubić na sztywno. Do utartej masy dodać bialka i mąkę z proszkiem do pieczenia, wymieszać. Podzielić to cisato na 2 części. I bialą wlac do blaszki, a do drugiej dodac kakao, wymieszać i wlac na tą bialą masę. Teraz roszkę podziubdziać ;) lyżką żeby wyszy fale ;). Piec ok. 50 minut. To bylo ciasto, teraz masa: 1 budyń śmietankowy (ugotowany, jak najgęstrzy), 1 kostka margaryny, 6 lyżek cukru pudru. Cukier utrzeć z maslem i budyniem. Następnie mase kladziemy naupieczone i wystudzone ciasto. Na wierzch polewamy polewę czekoladową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a szarlotka miala byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna kucharka ze mnie
JESTEŚCIE CUDOWNE!!!!!!!!!!1 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 Poprostu aż zachciało mi się znowu spróbować jutro zaczynam od pierwszych przepisów choć mam szaloną ochotę na tego placka wypróbujeWSZYSTKO CO PODALYŚCIE!! Dziekuję bardzo za tak duży odzew i piszcie jak macie jeszcze ochote bo będę to wszystko robiła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×