Czy byłybyście w takiej sytuacji z kims takim?

Co zrobilbyście w takiej systuacji-zrywacie z facetem bo ciągle przy was wisi-zawsze przy was aż staje sie to meczace-jednego dnia chcecie go widziec innego was denerwuje... zaczynacie sie dusic w takim zwiazku (to wasz pierwszy chlopak), zwiazalam sie z innym, który pociagal mnie bardzo fizycznie ale rzucił mnie po miesiacu. Z żadnym z nich nie spałam-jestem dziewca. Ten pierwszy też był... Po naszym zerwaniu duzo pił, potem podrywal na prawo i lewo-po pijaku z jkas nieznana sobie lask sie przespał, podobno palił marichuane i wogóle bardzo sie zmienil. Potem znów sie uspokoił. Myślałam że uczucie mu przeszlo i zaczelam go traktowac znów jak kolege-spotkalismy sie pare razy a on powiedział że nadal mnie kocha. Wkurzylam sie ale zaczelam zastanawiac sie czy by do niego nie wrocic-gdy bylismy razem swiata pozamna nie widział... ja chyba tez cos jeszcze do niego czuje...Co robić? Wiem że on mnie kocha...

up

Ups! Masz problem! Nie bylam nigdy w takiej sytuacji, wiec nawet nie wiem co moge Ci poradzic...Moze jednak idz za glosem serca?...hm..

Po namysle-idz jednak za glosem rozsadku i znajdz sobie mezczyzne, ktory bedzie Ciebie wart. Jakos z Twego krotkiego postu nie wynika, ze ten ex to jakis sensowny typ...

nie wiąż się raz ci nie wyszło to czemu myślisz, że ywjdzie drugi? tym bardziej, że doszły przeszkody jak imprezowanie, może zatęsknić za tym i wciągnąć cię w imprezy albo sam i cię przestanie szanować. nie ma sensu zrobisz jak uważasz, ale ja radzę poszukaj sobie trzeciego albo DOROŚNIJ do bycia z kimś w związku. nie jesteś jeszcze starą panną chyba to do żeniaczki ci się nie spieszy, co?

daj sobie spokój z jednym i drugim i zacznij jakis związek od nowa

o ile jakis facet będzie wart twojej miłosci bo jak na razie szczęscia do faceto nie masz

On ma 20 lat tak jak ja. Imprezowanie...własnie przeszkadzało mi to że gdy byliśmy razem to mało wychodzilismy... ja częsciej imprezowałam z kolezankami... uważałam że trzeba sie wyszumiec dopóki jest sie młodym a jemu to przeszkadzało. Gdy zerwaliśmy to on zaczał pojawiac sie na ty samch imprezach co ja a potem samo sie to wszystko potoczyło. Ja przestalam bo już nie mam pchoty-zachłyśniecie sie wolnoscia na studiach przeszło a on dopiero sie rozkrecal. Dopiero po3 miesciach od zerwania przystopował i dał sobie tez spokój. Ale teraz zdzaża mu sie wyskoczyć gdzies ze znajomymi... sama nie wiem...

miałam identyczny problem...Nie wróciłam do chłopaka bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Poprzednie problemy z pierwszego waszego związku nie miną, a następne będą się pojawiać jak grzyby po deszczu. Wspominasz piękne chwile z nim,ale dodam,że po czasie tylko takie się pamięta. Ja też pierwszego faceta pamiętam do tej pory i uważam,że to była najlepsza moja miłość- bo pierwsza. Ale młodzieńcze miłości są właśnie dla takich wspomnień. Po tym chłopaku długo byłam sama- prawie rok.Ciężko było mi zaakceptować kogoś innego. Nie widziałam w nikim odpowiedniego partnera. Musiałam się wyszaleć. Dopiero teraz po roku poszukiwań i samotności ( którą dopiero po czasie doceniłam, że mogę coś zrobić w tym czasie dla siebie) zaczyna mi na kimś zależeć. Zobaczymy co z tego wyjdzie...

up

tpyowy rodzaj psychicznej kobity.... jak facet z nia lata to niech spada na bambus i woogle jakis nijaki jak ja olewa to jest zajebisty i wogole milosc jej zycia, chociaz spotyka sie z nia bo ma dziwke za darmo... zreszta tak czy inaczej masz problem i polecam jakies leczenie

up

up

my nie byłybyśmy (mówię w imieniu własnym i swoich dwóch kocic)

jak sie ziomuś uspokoil i mówi ze kocha to czemu nie!