Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwówka

ślub 20 wrzesień 2008 - jak wam idą przygotowania?

Polecane posty

Gość nerwówka

jak w temacie kochane,wiem że pare z was ma w tym dniu ślub i wesele,napiszcie co już macie załatwione a czego brak,u nas jest katastrofa!Został miesiąc,pare dni temu załatwiliśmy USC i ostatnią wizyte u księdza,który zreszta wyjeżdza i ślubu bedzie nam udzielać inny,suknie mam u poprawki mierzenie 1 września,najgorsze jednak,nie mam i nie moge znalezć butów ecru,mam bardzo chudą stope i nic na mnie nie pasuje,nie mam nic na poprawiny,nie miałam jeszcze fryzury próbnej i nie wiem co w ogoel zrobić ,chciałam kwiaty we włosy a własnie nawet bukietów nie mam zamówionych,nie mamy alkoholu i do tego okazalo sie ze wlasciciel sali gdzie ma byc wesele nagle zmienil zdanieco do cen i menu w ogole to paranoja jakas!ja juz normalnie wysiadam!!!A kasy zaczyna brakowac na wszystko,nie wspomne juz o ubraniu kosciola organiscie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idą
ale jak krew z nosa, normalnie:/ jeszcze wszystko prawie w proszku, a my codzien do pracy nawet nie ma kiedy tego wszystkiego załatwić:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlekinka
my mamy 27 ..sala zaklepana, muzyka tez, ksiadz..nie do konca..nie mam kamerzysty, limuzyny, wiec to mnie nie obchodzi, sukienka i garnitur jest, jeszce buty i krawat dla p/mlodego, bukiet sama sobie zrobie z kremowych rozyczek, makijaz bez probnego, fryzura bez probnej, to na oststnia chwile..i tak naprawde nawet wiele o tym nie mysle, bo mam inne sprawy na glowie:) nawet kartki do spowiedzi... Dziewczyny, nie panikujcie, bo to nic nie da:) wszystko bedzie git a nawet jesli nie, to trudno!!swiat sie nie konczy na przyjeciu weselnym:) pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Ja nawet jeszcze dokładnie nie wiem, kiedy to mierzenie będzie. Raczej w okolicy 10. września niż wcześniej. Mamy jeszcze kilku niepewnych gości, bo ciężko im zadzwonić (w tym mój chrzestny). Zakup alkoholu, owoców i napoji zostawiliśmy na dzień/dwa przed ślubem. Poza tym - raczej wszystko na dobrej drodze. Dzisiaj się wybieramy na poszukiwania butów dla lubego, bo kupiliśmy mu garnitur w kolorze kawy z mlekiem /z domieszką lekkiego popielu/ i teraz jest problem z dobraniem butów. :( No i zaliczyłam już pierwszy głupi sen na temat ślubu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwówka
heh na temat snów to już pisałam osobny wątek na ten temat,ja to juz co noc mam takie horrory ze ksiazke bym moglan napisac,do tego przez ostatnie 2 tygodnie jakby wszystrko sie mscilo na nas,caly czas iseklocimy,dodam ze z moim M mieskzamy juz rok razem w kawalerce,nie wiem czy to nerwy czy co innego ale jak tak dalej bedzie to przed slubem zdazymy sie pozabijac:p, ja juz doszukuje sie jakis omenów, znaków, bo pol roku temu zgubilam pierscionek zareczynowy,a 2 tyg.temu tesciowa dala nam złoto na obraczki zeby wyszlo taniej do tego moj ojciec dodal jeszcze stare obraczki takze troche tego bylo i co... szukam w torebce nie ma!!!zgubilismy!a nie zdarzalo mi sie wczesniej gubic w ogole rzeczy,ojc chyba trzeba wziasc gleboki oddech i sie uspokoic,uff,piszcie dziewczyny jak wam idzie ,przynajmniej bedziemy mialy u siebie oparcie,:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Głęboki oddech i policz do 10. Mi się śniło, że był dzień ślubu, już byliśmy pod Kościołem, ale nikt mnie nie wprowadził i tak stałam w drzwiach i nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Ksiądz był bardzo zajęty sobą i kręcił się bez sensu przy ołtarzu. Oprócz rodziny i przyjaciół cały kościół pękał w szwach od obcych ludzi, jakichś dzieci z chórku itp. W końcu sama sobie weszłam. Patrzę, a tam w ogóle nie ma klęczników dla nas. Dopiero jakaś nawiedzona pomocnica kościelna z rozanielonym uśmiechem powiedziała, że mamy sobie sami te klęczniki przynieść. W dodatku przed naszymi i świadków krzesełkami postawili jeszcze jakieś dwa krzesła i powiedzieli nam, że tu takie dwie panie usiądą, bo już nie ma miejsca w ławkach. I rzeczywiście - siadły za chwilę jakieś dwie stare baby przed nami. Wkurzyłam się i wyszłam z kościoła (bo kręcenie się księdzia, gości i innych ludzi trwało bez końca) i zachciało mi się siusiu. Ktoś mi powiedział, że toaleta jest w barze obok. Bar wyglądał, jak żywcem z PRLu wycięty, obskurny i bałam się, że całą suknię wybrudzę. No i jak sobie poradzę z tymi cholernymi drutami. Boże, jak ja się uśmiałam po obudzeniu. No, komedia! :) Nam na razie udało się niczego nie zgubić, jakoś tak się wszystko powoli toczy przed siebie. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny te sny to juz mnie do obłędu doprowadzają :D Dziś mi się śniło że w dzień ślubu zaspałam (spałam do 16tej!) i o 16.30 zorientowałam się że to dziś, a wtedy totalna panika, że nawet ubrać się nie zdążę w pół godziny. Nogi oczywiście zrobiły się ołowiane i tak stałam przed drzwiami fryzjera przewz pół nocy i nie mogłam ani wejść ani wracać do domu żeby się ubrać, koszmar poprostu... Po wiedzcie co wam jeszcze zostało do załatwienia, bo ja przed chwilą zmobilizowałam się w końcu i zrobiłam listę. I z momentem kiedy ją zakończyłam myślałam że zejdę... Nie sądziłam że może być aż tak cholernie długa:/:/:/ Na dodatek nie wiem czy wpisałam wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wogóle to powiem wam że ja już najchętniej chciałabym żeby było po wszystkim... po prostu taki mnie stres na samą myśl łapie że nie wiem jak to przeżyję. Poprostu chciałabym już byc Jego żoną i... żyć długo i szczęśliwie;) cóż za banał...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja juz mam prawie wszystko zalatwione a dodam ze nie mieszkam w polsce :) i ciesze sie ze nie odkladalam wszystkiego na sam koniec. Kupowanie alkoholu i innych rzeczy na dwa dni przed weselem nie jest wg mnie dobrym pomyslem bo po co pozniej latac i kupowac co bedzie a teraz moga byc jakies promocje. tak samo z fryzura i makijazem bez probnego - ja nie chcialam robic makijazu ale teraz ciesze sie ze poszlam jednak na probny bo w nie podobalam sie sobie w tym kolorach. Dzisiaj mama odbiera nasze obraczki - tez mielismy przetapiane z innego zlota :) Buty kupilam u siebie bo w Polsce tez pewnie bym sie naszukala a najsmieszniejsze ze nie znalazlabym za taka cene w firmowym sklepie jak tutaj mi sie udalo. Garnitur tez nie kupowalismy w polsce bo juz nie starczylo na szukanie czasu. Tak wiec juz tylko odliczam dni :) Aha musze tylko wydrukowac wizytowki na stół na wesele i ot wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nerwówka...nie wiem skad pochodzisz ale ja swoje buty ecru kupowalam w nadarzynie w maximusie...skorzane bardzo wygodne buciki....http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/471d1396aa6500f1.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/69cc51a549cc15b7.html i w ogole jest bardzo duzy wybor:)...a tez mialam problem ze znalezieniem ..bo zadne mi sie nie podobaly tym bardziej czubate ..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie:) Trochę mnie tu nie było:) Ale za to mamy już praktycznie wszystko załatwione:) Zostały jeszcze szczegóły:) Kupno alkoholu i napoi (zamierzamy kupić na początku września), dogadaliśmy się z parą ślubującą przed nami i składamy się z nimi na dekorację w kościele (na koniec sierpnia mamy tylko podać jakie kwiaty chcemy), umówiliśmy się z kamerzystą na dogadanie szczegółów, no i druga spowiedź przed nami i wizytówki dla gości do zrobienia i to chyba wszystko:) Ustalanie szczegółów z orkiestrą, dekoracji samochodu i menu dopiero tydzień przed ślubem. Co do snów to także miałam ich masę, a najgłupszy ostatnio! Śniło mi się, że siostra zakonna odwołała Nasz ślub bo zapomniała księgi do której mieliśmy się wpisać;D masakra!!! W ogóle stres mnie powoli dopada.. ale będzie dobrze, trzeba w to wierzyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Dziewczynki:) fajnie że nerwówka założyła takowy topik to przynajmniej jest się komu pożalić;) Rodzicom nawet nie chcę mówić że to załatwianie mnie przeraża bo oni i tak stresują się bardziej niż my:) Wczoraj spisałam listę co zostało do zrobienia. Wygląda imponująco... najgorszy jest ten ciągły brak czasu bo rano praca a popołudniu nie wszystko da się załatwić. Jeszcze teraz wykańczamy sobie pokój niemalże od zera, i ciągłe bieganie, wybieranie farb, podłogi, karniszy.... Nie powiem, przyjemne to w sumie:) ale czasochłonne A wy dziewczyny robicie wesela w restauracji czy takim \"starym sposobem\"? My wynajmujemy salę wraz z obsługą, ale na naszej głowie są wszystkie zakupy. Tzn. po potwierdzeniu licby gości kucharka da listę i trzeba będzie jeździć do hurtowni. No ale dzięki temu trochę zaoszczędzimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale się uśmiałam z tych snów. Jakaś rozrywka przynajmniej! Najlepsze jest to, że tej nocy mój ślub śnił się mojej koleżance z pracy. Śniło jej się, że dyrektor drugiego załadu naszej firmy był u mnie fotografem na ślubie, było straszne zamieszanie, wszyscy kręcili się bez sensu i głośno rozmawiali, aż nagle - było po wszystkim i ona nawet nie wiedziała kiedy :) Amikaaa, co do zakupów alkoholu na dwa dni przed ślubem, a owoców 1 dzień przed ślubem, to w ogóle się nie przejmuję. Napoje kupimy w Makro, alkohol w hurtowni (gdzie można za fakturą oddać ew. nadmiar alkoholu), a owoców i tak nie można kupić za wcześnie, bo nie będą świeże. Także tym się w ogóle nie przejmuję. :) Obrączki kupiliśmy jeszcze w lutym, bo złoto miało iść sporo w górę. Buty musiałam kupić drugie, bo zmieniła mi się koncepcja sukni. Ale szybko poszło. Gorzej było z butami dla narzeczonego, bo wybraliśmy dla niego nietypowy odcień garnituru i ciężko było coś znaleźć. Fryzurę ślubną zrobiłam, bo mam fobię fryzjerską - nie ma mowy, żebym dała sobie ściąć włosy fryzjerowi. Co do uczesania też miałam pewne obawy, więc wolałam nie ryzykować. Ale fajnie trafiłam. Babka mnie naprawdę posłuchała i zrobiła mi na głowie dokładniusieńko to, co chciałam. Makijażu próbnego robić nie zamierzam. Mam makijaż permanenty, więc kosmetyczka musiałaby mnie chyba na zielono wysmarować, żeby coś schrzanić. Poza tym - dokładnie wiem, czego chcę. Będę się z nią widziała dzień przed ślubem - henna i regulacja brwi, to ustalimy szczegóły. Kończę już robienie wizytówek na stół, potrawy mamy wybrane, plan dnia dla DJa i fotografa ustalony. Kwiaty do przyzdobienia sali i samochodu, bukiety itp. zamówimy 2 tyg. przed ślubem - byliśmy już wstępnie pogadać w kwiaciarni. Załatwiliśmy już: wszystkie papierki w Urzędzie St. Cywilnego, w przyszłym tyg. powinnam dostać potwierdzenie ogłoszenia zapowiedzi, zamówiony mamy busik do transportu gości, \"zaklepany\" samochód, którym pojedziemy do ślubu, ozdoby do sali kupione, księga pamiątkowa gotowa. Zotało nam jeszcze ostatnie spotkanie z księdzem (spisanie aktu ślubu, oddanie tych zapowiedzi), ustalenie rozmieszczenia gości przy stole i w domkach (noclegi), no i w/w. Generalnie - jest z górki. A tydzień przed naszym ślubem - jak tu już kiedyś pisałam - żeni się mój kuzyn. 5 do 6 godz. jazdy pociągiem. Ale jedziemy! A co tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwówka
imili 86 ja jestem z wlkp,w sobote jade jeszcze do innego miasta szukac butow i naprawde przez nie juz nie spie po nocach,Twoje sa super,wlasnie mnie tez nie podobaja sie z czubem no i nie moge miec na wysokich obcasach gdyz cale zycie smigam w adidasach albo na plaskiej podeszwie poza tym moglabym byc nieco wyzsza od meza:), wczoraj bylam szukac sukienki na poprawiny,no to jest tragedia! Nic mi nie pasuje!jestem szczupla nosze rozmiar 38 , ale biust mam naprawde duzy,miseczke d czasami nawet e, i jak zakladam sukienke to albo nie moge sie zapiac w biuscie albo w biuscie dobra ale reszta wisi no i te dekolty!!z takim biustem nawet z typowym dekoltem sukienki wygladam jakbym miala wszystko na wierzchu,przesada!naprawde nie wiem co ubiore pozostaje mi spodnica i jakas bluzka chyba ale czy to wypada?Poza tym przedwczoraj sie okazalo ze wlaaciciel sali gdzie robimy wesele podniosl cene od os.o 28 zl!!to jest horror ,przy 65 osobach wyjdzie jakies 2 tys.wiecej,byla klotnia narazie umowa nie podpisana nie wiem co dalej,z wodka tez problem,ustalilismy ze polowka na osobe wystarczy,no ale kazdy chce kupic inna i sie kloca ,naprawde chcialabym byc juz PO tym wszystkim.Napisze Wam kochane w przyszlym tyg.(neta mam tylko w pracy niestety) jak zakupy ,czy sie udaly,pozdrawiam wszystkie wrześniówki i trzymajmy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRRRRRRRRRRRRRRR - widzę że przynajmniej Ty z nas wszystkich jestes spokojna:) ja tak jak nerwówka, chciałabym żeby było już po wszystkim. najgorsze jest to że moja krawcowa nie ma czasu na przymiarkę sukni ślubnej (tyle zleceń wzieła ), nie kupiłam jeszcze sukienki na II dzień, no i mój przyszły nie ma jeszcze garnituru na I dzień. Także pod względnem \"ubraniowym\" jesteśmy w lesie... dziś mam zamiar zajechać do kwiaciarni zamówić dekorację kościoła i może od razu bukiety jak mi się coś trafi ładnego, bo na tyle co się naoglądałąm w necie to i tak nie upatrzyłam tego jednego:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili Bazili, ja też nie za bardzo zakochałam się w tych wszystkich wydumanych bukietach. Ja będę mieć pojedynczą czerwoną różę oplecioną tylko perełkami, to samo moja siostra- świadkowa, a panowie w klapy też dostaną po takiej różyczce z lekkim przybraniem. Uważam, że będzie to wyglądać ładnie i gustownie. Poza tym - może Pani w kwiaciarni Ci coś sensownego doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwówka
Kochane,mam buciki!:)Kupiłam w piątek i nie uwierzycie...na targu! Heh latałam przez 2 tygodnie po wszystkich sklepach a przez przypadek wybrałam sie na targ i...udało się.Proste ecru buciki takie jakie chciałam bez czuba,teraz pozostaje mi tylko nauczyc sie w nich chodzic:)Powiedzcie mi co ubieracie na poprawiny?Mam z tym ogromny problem nic nie znalazłam i albo pojde w spodnicy i do tego jakas bluzke musze kupic,albo w spodniach bialych lub czarnych + bluzka.W sumie poprawiny moga byc juz na luzie , no i jeszcze jedno pytanie do Was ile liczycie alkoholu na glowe?Bo u nas padały juz najrozniejsze propozycje i w koncu stanelo ze połówka na głowe,najwyzej na poprawiny sie dokupi.Co do bukietu w tym tygodniu pojedziemy do kwiaciarni i cos mam nadzieje wybierzemy,podobają mi sie bardzo takie zwisające bukiety w kształcie odwróconej kropli wody,taka łezka,ale musze jakoś kwiaty dopasować żeby takie same pasowały do fryzury bo chce miec we włosach kwiaty bez żadnego welonu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję udanych zakupów. :) My też liczymy pół litra na głowę (na każdego gościa niezależnie od tego, czy będzie pił, bo jeden nie wypije nic np. dzieci, a drugi za dwóch). Oprócz tego kupimy też winko: 12 butelek 0,75% (białe i czerwone, półwytrawne i półsłodkie), a szampana 6 do 8l na ok. 60 osób. Na poprawiny (tzn. nie mamy takich poprawin a\'la drugie wesele, tak ok. 6 godz.) mam chińską, czarną sukienkę z gałązką wiśni. Tak jak tutaj to wygląda: http://www.allegro.pl/item419197472_suknia_sukienka_chinska_satyna_36l_kolory.html (na dole strony widać tą suknię, tylko moja jest czarna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwówka
Grrrrr ale śliczna ta sukienka,bardzo mi sie podoba,super.Ja niestety o sukience moge zapomnieć,my mamy poprawiny prawie jak wesele,akurat na poprawiny przychodza tacy goscie ktorzy uwielbiaja sie bawici wypic wiec zrobilismy od godziny 18ej do nocy.Tez wino kupujemy, tylko jeszcze nie wiem ile.w tym tygodniu oprocz wizyty w kwiaciarni chyba dajemy sobie luz i nic nie zalatwiamy,od przyszlego tygodnia znów latanie i załatwianie,a właśnie rano mi sie przypomniało dziś ,że przecież musimy iść do organisty i zapłacić bo nam nie zagra i do pani ktora kościół ubiera,tylko ona ma na to zezwolenie,no ładnie byśmy wtopili gdybyśmy o tym zapomnieli:P,pewnie co chwile bedzie mi sie o czymś przypominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ładna sukieneczka Grrrrrrrrrr:) ja nie mam poprawin tylko śniadanie dla gości hotelowych tak od 11tej do 15tej i zakładam sukienkę, którą kupiłam sobie na wesele do koleżanki na początku sierpnia- czarno bialo zielona:D do kolanek, cięta z ukosa, na ramiączkach. Chyba, że znajdę coś ciekawszego:) Sory nerwówka, ale uważam, że nie powinnaś ubierać spodni na poprawiny jeśli robicie huczną imprezę. Sukienkę, obojętnie jaką, ale sukienkę. Ale to moje zdanie. Butki mam już dawno, ale jeszcze w nich nie chodziłam.. trzeba będzie je w końcu rozchodzić:) Co do wódki to my chcemy na 100osób(dorosłych,dzieci odliczyliśmy) kupić 70 butelek 0,7l. Myślicie, że za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziweczynki, no właśnie a propos ilości osób... Jestem właśnie podłamana z tego powodu. DO wczoraj był termin potwierdzenia. Wogóle proszonych gości było 180 osób, z mojej strony prawie 80. Ale przyjdzie tylko 50, tyle potwierdziło. Przykro mi trochę bo w sumie aż 30 osób odmówiło, to dużo. Ze strony mojego przyszłego też sporo osób odmówiło bo mają kawałek drogi (raptem 30km) ale to już za daleko... No i takie buty. Wesele miało byc prawie na 200, ciekawe czy się chociaż 100 uzbiera;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwówka
my mamy wesele na 65 osób(nie licząc dja,fotografa,kamerzysty i delegacji ode mnie z firmy i męża) a poprawiny na 40 osób,ale sie okazało teraz ,że przy zamawianiu terminu sali właściciel pokazał nam menu i powiedział że kwota na osobe wychodzi 110 zł to było pół roku temu,powiedział też ,że maksymalnie może wzrosnąć do 120zł,no a teraz przy podpisaniu umowy okazało się że kwota od osoby jest prawie 140zl!Masakra!Umowy narazie nie podpisaliśmy ale bedziemy musieli,pieniedzy teraz tyle nie mamy,wojna na całego,mam już naprawde dosyć, gdybym wiedziała że tyle zamieszania i wydatków bedzie z weselem niemówiąc o nerwach to zdecydowalibyśmy się na małe przyjęcie,kalkulując teraz wyszło mi że nie mam nawet pieniedzy na farbowanie włosów nie mówiąc o fryzurze próbnej która jeszcze przede mna i innych drobiazgach,no nic tylko sie pociąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nerwówka, no widzisz, człowiek się na błędach uczy. Jakim cudem doszło do tego, że dopiero teraz umowę spisujecie?!?!?!? Przecież to jakaś farsa. Od razu widać, że Ci ludzie robią was w jajo i tyle. My podpisaliśmy umowę jeszcze chyba w maju, czy kwietniu (już nie pamiętam) przy czym my wpłaciliśmy zaliczkę 1.000 zł, ale dostaliśmy za to konkretne ceny, ustaliliśmy jak mają wyglądać poprawiny, powitanie, co kupujemy my, a co zapewniają oni, ile kosztują domki od osoby, jedzenie od osoby itd. Przecież tak, to nic zaplanować w kosztach nie można! Złodzieje i tyle! My zapraszaliśmy 82 osoby, z czego będzie ok. 65 - na dzień dzisiejszy. Oczywiście, jak tu już chyba pisałam - niektórym ciężko jest zadzwonić. Kij im w oko - sama podzwonię i dowiem się o co chodzi. Lili bazili, Tobie też radzę chwycić za telefon i podzwonić. Bo tak, to wiesz - nikt się nie odezwie i do końca nie wiesz - przyjedzie, czy nie? I wyliczanka - zamawiać miejsce dla tej osoby, czy nie? Ja u mnie zaangażowałam do wypytywania rodziny moją mamę, a mój narzeczony - siostrę. Wiosenka, myślę, że tyle wódki, ile planujecie, to w sam raz. Jeśli dobrze liczę, to wychodzi 49l, czyli prawie 0,5l na głowę. No i zawsze jeden wypije za dwóch, a drugi tyle co nic, to się wyrówna. U nas też nie będzie takich typowych poprawin. To co zostanie z wesela + świeży żurek na gorąco, kawa, herbata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwówka
grrrrrrr masz racje,tyle że pierwsze co gdy ustaliliśmy że wyprawiamy wesele,pojechaliśmy z naszymi rodzicami w sprawie sali,właściciel to znajomy zarówno moich rodziców jak i ze strony przyszłego męża i po prostu zarezerwowaliśmy termin,wpłaciliśmy chyba 1000 zl zaliczki a co do spisania umowy i menu to facet powiedzial że tak z miesiąc przed weselem spokojnie wystarczy jak przyjedziemy,więc myśleliśmy że sprawa załatwiona a tu taki numer!!!Jeżeli chodzi o poprawiny to my też mamy to co zostaje z wesela i mam nadzieje że zostanie! heh,płacimy tylko 25 zł od osoby to niby za wynajęcie sali i obsługę.alkoholu narazie nie mamy kupionego bo nie ma kasy pewnie na ostatnią chwile będzie latanie a ja coś czuje że bede musiała użyć karty kredytowej choć zaklinałam się że tego nie zrobie,no nic zobaczymy jak to wszystko potoczy sie dalej,dziewczyny musimy się trzymać,dobrze że choć tu mogę to wszystk oz siebie wyrzucic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwówka
Jak tam kochane się dzisiaj czujecie?Ja padam ze zmeczenia,strasznie spiąca jestem,musze jakoś ten dzień w pracy przetrwać:PPozdrawiam Was wszystkie i piszcie jak tam dalsze przygotowania?Buziole:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwówka
Co tu taka cisza?Czyzby tyle latania na 3 tygodnie przed ślubem?Mam do Was pytanko ,dziś ide szukac niedrogiej ale ladnej bizuterii do sukni i mam problem bo nie znam sie na bizuterii dodatkach,mam suknie ecru do tego ecru bukiet kwiatow taki sam we wlosach,czy srebro pasuje?a moze jakis ladny skromny naszyjnik z cyrkoniami?do tego male wkretki kolczyki?P.S. mialam wczoraj odebrac suknie po poprawkach i okazalo sie ze nie zaczeli nawet jej poprawiac bo za malo czasu maja w pracowni:/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej nerwówka! Tylko spokojnie. Co do biżuterii, to są dwa wyjścia: albo salon ślubny, gdzie naprawdę dobiorą coś fajnego (np. widziałam cudne rzeczy na szyję - perełki ecru itd.), albo sklepy, czy stoiska, które same takie rzeczy sprzedają. Nie martw się, jest tego od zatrzęsienia, coś sobie znajdziesz. Pamiętaj tylko, że masz się w tym dobrze czuć i tyle! Srebro i ecru może ładnie razem wyglądać. Czemu nie. Ale jeśli masz obrączki z żółtego złota, to może się to trochę kłócić. A tak poza tym - nie za dużo tego ecru? Może jakoś ożyw swoją kreację - albo bukietem (czerwony z dodatkami ecru) i takimi samymi kwiatami we włosach, albo jakąś wyjątkową biżuterią. Suknią się nie przejmuj. Ja mam dopiero pierwszą przymiarkę w okolicach 10.09.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×