Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naaaaaaaaaStOlAtEk

Co mam teraz zrbobic?

Polecane posty

Gość naaaaaaaaaStOlAtEk

Wybiegłem ze szkolnego budynku, biegłem i biegłem... droga stawała się coraz dłuższa, a przystanek coraz dalej... Tak to jest, kiedy się chce tak bardzo dotrze do celu, ale gdybym w tedy stanął, gdyby ktoś mnie zatrzymał... Nie pisał bym dziś tego, w ogóle by mnie tu nie było... tu gdzie jestem dziś, gdzie piszę te słowa... Jest! Zdążyłem na autobus! Usiadłem wygodnie w fotelu. Koło mnie usiadła jakaś kobieta, uśmiechała się, ale widziałem w jej oczach dziwny wyraz... Jak bym budził w niej odrazę, natychmiast się przesiadłem. Tak, teraz siedziałem już sam. Mój przystanek. Wysiadłem. Rozejrzałem się, bo jakby przez to wszystko straciłem orientację. Tak, teraz już wiem, mam iśc w lewo, tak jak zawsze idę do Martyny, w lewo. Szedłem krótko, zmęczony od dźwigania plecaka, a może to zmęczenie całotygodniową nauką? Nie wiem już sam. I tak w rozmyślaniach trafiłem pod drzwi domku jednorodzinnego, chyba jedyny zamieszkały domek w odległości dwóch innych, wciąż w budowie. Wyszedł rozradowany Pan Wiktor(tata Martyny). - Witaj, Kamil! No nareszcie jakaś żywa dusza, żona w pracy, Martyna w szkole, ale nie martw się, wiedziałem o tym że masz przyjść, sam nawet podsunąłem ten pomysł Martynie. - Dzień dobry! - odparłem nie zwracając najmniejszej uwagi na to, co powiedział tata Marty. - No ale co tak stoisz? Właź do środka i siadaj na łóżku. Wszedłem więc, rozejrzałem się po piętrze, nic się nie zmieniło od czerwca, nawet zapach jest ten sam. Usiadłem na kanapie... - Nie! nie tu na górze, w moim pokoju... W pokoju Marty jest straszny bałagan, posprząta jak przyjedzie. A tym czasem chcesz się czegoś napić? - zapytał szczęśliwy gospodarz. - Nie, nie trzeba - odparłem grzecznie i poszedłem gdzie mi kazano. Siedziałem w pokoju jakąś minute, kiedy wszedł tata Marty. Rozmawialiśmy o czymś, już nie pamiętam o czym, jak zwykle tata Martyny narzekał, że nie może znaleźć pracy a ja co i rusz przytakiwałem z uśmiechem. Nagle... Oj... jego ręka? Tak, to jego ręka, jego ręka na mojej nodze, a na jego twarzy uśmiech... Fakt, tata Marty nawet mi się podobał z wyglądu, ale to nie zmienia faktu, że jestem(byłem) hetero. - Połóż się - odparł popychając mnie i siadając na mnie. Byłem w takim szoku, że przez cały czas milczałem i poddawałem się każdemu jego działaniu. Zaczął rozpina mi powoli koszulę. Zdjął ją. Teraz namiętnie całował mnie... W usta, lizał moje sutki, schodził językiem coraz to niżej i niżej... Rozpiął mój pasek od spodni. powoli zdjął mi spodnie. Ujrzał wypuklenie od sterczącego penisa i z uśmiechem zaczął gładzi i liza moje nogi. Zdjął mi buty i skarpetki. Zaczął delikatnie dotyka i masowa mojego nabrzmiałego penisa. Zdjął moje bokserki. Zaczął liza mi penisa. Byłem tak podniecony, że wytrysk był niemal natychmiastowy. Odwrócił mnie na brzuch. Znów na mnie usiadł i znów lizał, tym razem moje plecy. Czułem jak się rozbiera. Jego penis dotknął moich pleców. Wstał ze mnie na chwilę, ale nie pozwalał się odwracać. Nie wiadomo skąd, nagle przyłożył mi w pośladki. Jęknąłem, zabolało mnie to. Zaczął je gładzić. Co on robi? Zaczął mi lizać odbyt. - Co pan robi ?! Wykrzyknąłem przerażony! - Zamknij się i leż! Chwileczkę, co jest? O kurwa!!!!!!!!!!!!!!!!! Jego penis w mojej dupie! - Kurwaaa... Boli!!! - wykrzyknąłem niemiłosiernie. Ten zatkał mi usta i powiedział: - Zabije Cię jeśli się nie zamkniesz - i przyłożył mi z całej siły w pośladek Ból był niesamowity! Zacząłem płakać, czułem, jakby mój odbyt był rozrywany! - Niech pan przestanie, niech pan przestanie! Szeptałem pod nosem. Przestał. Odwrócił mnie z powrotem na plecy. Byłem cały zapłakany. Kiedy zobaczyłem jego gróbego fiuta, przestał dziwić mnie ból. Znów na mnie usiadł, tym razem wpakował mi swojego fiuta do ust. Po chwili spuścił się w nie. Wyplułem spermę. Ten przyłożył mi w twarz. Odwrócił na brzuch i przytrzymując jedną ręką, drugą zaczął mnie bić po pośladkach. zacząłem płakać. Cudem wyrwałem mu się z rąk, złapałem za rzeczy i wybiegłem w płaczu... Siedzę i płaczę, ale nie nad tym co zrobił mi, ale co mógł zrobić innym przychodzącym do Marty chłopaków, czy nawet jej samej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha rowokacja jak nic
Fakt, tata Marty nawet mi się podobał z wyglądu...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BLA BLA BALABLA BLLLLA
sorry za duzo czytania;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zennon
F23? Niezła fantazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chocodrink
Jilka godzin temu dymał go ojciec koleżanki,to ten sam gej .Ale fantazje ma fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×