Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiająca się.........

Dziecko a Rak

Polecane posty

Gość zastanawiająca się.........

Czy kobieta, która przeszła w przeszłości nowotwór albo raka, bądź miała/ma kogoś w rodzinie, kto chorował powinna zdecydować się na dziecko? Wiadomo geny, odziedziczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktak owszem
owszem, a coś w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina M.
moim zdaniem NIE........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raka sie nie dziedziczy, ludzie ktorzy maja w rodzinie przypadki zachorowa na nowotwor maja wieksze prawdopodobienstwo zachorowania, ale moga byc zdrowi przez cale zycie, to nie oznacza, ze trzeba rezygnowac np z macierzynstwa. U mnie w rodzinie rak jest tak czesty jak grypa... a mimo to ja mam dziecko - zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej pozamykać nas gdzieś w próżniach, albo poddać eutanazji, bo nie daj boże urodzimy ;) ja chorowałam, jestem zdrowa, urodziłam, mam zdrową córkę i planuję kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziedziczy się, dziedziczy, np raka piersi u męża w rodzinie jest taki przypadek kobiety mają zmutowany gen odpowiedzialny za raka piersi i jajników praktycznie wszystkie go mają i wszystkie chorują połowa już nie żyje tylko jedna ma a jeszcze nie zachorowała, ale ma 50 lat to wszystko przed nią :( robili im badania w poradni genetycznej jedna zachorowała mając 26 lat po ciąży - z tym genem w ogóle nie powinna mieć dzieci ani brać tabletek antykoncepcyjnych, bo każda zmiana poziomu hormonów powoduje uruchomienie choroby, szczególnie, że ona ma hormonozależny swojej malutkiej córeczki nie może na razie przebadać bo badają dopiero od 18 roku życia wyslano całą rodzinę na badania, dopiero jak ona zachorowała, bo taka młoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już wybór indywidualny w każdym razie ma wskazanie na usunięcie drugiej piersi oraz jajników o następnych dzieciach nie ma mowy - to by ją wg lekarzy zabiło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafinka co Ty pierd.
Owszem dziedziczy się geny, ale to nie znaczy że one się uruchomią. Każdy z nas może zachorować niezależnie od tego czy jego matka czy ojciec chorowali czy nie! Gdyby te kobiety które chorowały i się wyleczyły miały żyć w ciemnej piwnicy z obawy przed normalnym życiem to paranoją byłoby leczenie. Poza tym rak wykryty we wczesnym stadium jest całkowicie uleczalny, a dziecko matki , która chorowała będzie z całą pewnością na częstszych kontrolach niż dziecko matki zdrowej, która jest przekonana, ze nie przekazała dziecku złych genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że mogą się nie uruchomić ale przy tej odmianie raka, co mają te kobiety jest to mało prawdopodobne, bo ten gen jest bardzo agresywny oczywiście, są różne odmiany raka, moja koleżanka zachorowała też na raka piersi, ale u niej w rodzinie nikt nigdy na raka nie chorował. Poszła na badania genetyczne, ale nie ma tego zmutowanego genu po prostu przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ciąża zagrażałaby życiu matki, to nie decydowałabym się, ale gdy nie ma przeciwwskazań, to bez żadnego "ale" :) U mnie w rodzinie nikt nie chorował, padło na mnie, życie jest brutalne a ślady po wkłuciach mam po dziś dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tą uleczalnością raka też nie przesadzajmy i z tym wczesnycm stadium tej mojej kumpeli guz wielkości 4 cm urósł w ciągu roku.... i żadna chemia na niego nie działała, przed następne 3 mce pomimo chemii zamiast się zmniejszyć urósł do 6,5 cm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie pisze tu o 100% wyleczalności, ale 10 kobiet, które zgłosiły się do lekarza we wczesnym stadium 8 zostaje uleczonych, a to jest duży postęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym ja przez wczesne stadium rozumiem pojawienie się komórek rakowych a nie ich rozrost i guz, komórki rakowe rozrastają się bardzo szybko, dlatego tak bardzo liczy się czas, którego jest mało i profilaktyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, tylko dla lekarza pacjentką wyleczoną jest ta, u której przerzuty nie wystąpią w ciągu 5 lat. Ale często występują później, tylko oni to traktują już jako nową chorobę, bo im zaciemnia statystyki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, tylko jeżeli kumpela robiła usg piersi i nic nie było, a po roku miała wielki guz to co? co miesiąc chodzić na usg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak i przez ten rok żadnych objawów, nic nie czuła? Nie wierzę w to! Zbagatelizowała objawy, nie sprawdzała piersi, więc co się dziwić, że guz się rozrósł? chorując raz na raka już nigdy zdrowa nie będziesz, nigdy! Tylko i wyłącznie zaleczona. A co do statystyk, dla mnie to też jest dziwne. Nie lubię ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano nie ma dość duży biust i lekarz powiedział, że guz prawdopodobnie był schowany za gruczołem i niemożliwy do wymacania jak urósł i się już nie mieśclił, to wyskoczył tak nagle był umiejscowiony obok pachy, trudno by go było nie zauważyć, jak człowiek się codziennie myje po prostu któregoś dnia biorąc prysznic nagle stwierdziła - Boże, co ja tu mam? Wczoraj tego nie było... lekarz powiedział, że tak szybko rosnące guzy wcale nie są takie rzadkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedząc że
rak genetycznie przechodzi z pokolenia na pokolenie stosuje się profilaktykę, badania diagnostyczne, dializy i analizy, to ma zapobiec, więc proszę mi nie pisać takich głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybacz Rafinka
ale Twój tekst "ale wszystko przed nią, bo jest młoda" jest żałosny, czekasz aż zachoruje, żeby poprzeć swoją chorą teorię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, ona sama tak mówi, przecież wszystkim wiadomo, że zachorowalność na raka piersi drastycznie wzrasta po 50 roku życia dlatego dopiero wtedy są darmowe mammografie a jaka to moja teoria? toż one mi mówią, co usłyszały od lekarzy.... a jakie badania się stosuje? Poza usg? Jakie analizy? Przy raku piersi? Póki nie zachorujesz, nikt Cię nie skieruje na profilaktyczne badania. Możesz sobie robić USG i oznaczać markery z własnej kieszeni. Tylko nie każdego stać. A są osoby u których markery nie wzrastają. Tak było u tej kumpeli z dużym guzem. Przez cały czas miała je na poziomie jak zdrowy człowiek... Badań genetycznych też do 18 roku życia nie zrobią. A to spory koszt. A takie lepsze badania genetyczne na 90 parę % pewności kosztują ponad 20 tys zł...(te podstawowe to tylko 70 % pewności) Siostra tej chorej dziewczyny ma 14 lat i nikt jej na nic nie skieruje, niestety. A i potem, jak już będzie wiedziała czy ma ten gen to i tak nie można zapobiec chorobie, bo jak? Może tylko często robić USG i jeśli zachoruje to w miarę szybko to wykryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×