Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yyyyyyyyyyyyty

Qrwa czy jest cos na tę kolki?

Polecane posty

Gość Mmmmamamia
Malutkie dzieci niestety ale wiszą na piersi, potem chcą jej coraz mniej, ja przez 2,5 miesiąca to nie miałam czasu wyjść do WC na siku czy zjeść kanapki, jak chyba wszystkie mamy. Dzidzia potrzebuje miłości, jest oszołomiona porodem, wszystkim co się dzieje wokół i tylko w maminych rękach się uspokaja, od tego chyba jest mama, no nie? No chyba, że traktujesz dziecko jak pasożyta, to wtedy połóż je w łóżeczku i niech sobie płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziak150
Kurczę, tylko to oznacza, że moje piersi musiałyby być dyspozycyjne 24 h na dobę, a ja nie miałabym możliwości zrobienia niczego poza byciem z moim dzieckiem:( Raczej nie mogę sobie na to pozwolić, bo jeść kiedyś trzeba, umyć się... a wiem, że mały chciałby być ze mną cały czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziak150
Traktuję dziecko jak pasożyta, bo chcę coś czasem zjeść (chociażby dlatego by dziecko miało ten pokarm wartościowy, nie wspomę o zajebistej anemii jakiej się nabawiłam przez poród) czy umyć się??? dzięki:O Naprawdę nie wiem co dziecku po matce, która jest wrakiem człowieka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmamamia
To mija, sama zobaczysz. Ja też miałam ostrą anemię, bo jadłam tylko kilka rzeczy, bo wszystko inne szkodziło(chyba najbardziej dżem ze sklepu), miałam hemoroidy, rana krocza źle się goiła, bolał strasznie kręgosłup, popękały mi naczynka, miałam popękane brodawki....smoka, który mnie potrzebował non stop i jadłby co chwila(mała przybrała na wadze po 6 tygodniach ponad 2 kg!!!!)itd. itd., wszystko po 3 miesiącach się wygoiło i minęło, wróciły czas gdy mogłam spokojnie zjeść(teraz moja niunia ma apetyt na nasze jedzenie i muszę brać ją na kolana i pozwalać wąchać), mogę w końcu usiąść na kompie, wizyta gości to już nie problem, bo każdą nasze dziecko odreagowywało płaczem w trakcie a szczególnie po, więc jak sama widzisz potrzebna ci jest cierpliwość. Naucz się prosić o pomoc, gdy dziecko płacze a właśnie zjadło to niech mąż je nosi, twoja mama, teściowa, brat, siostra, ktokolwiek abyś mogła w końcu coś zrobić. Każda z nas przez to przechodziła :) Jeżeli wisi na cycy, połóż się, karm na leżąco, przy okazji sobie odpoczniesz, mozesz czytać wtedy gazetę, oglądać TV, przegryzać kanapki i co tylko chcesz. Musisz nauczyć się jakoś organizować w tym wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziak150
Niestey, ale na rękach u męża mały płacze cały czas:( i o ile mąż jest teraz w domu tak juz w poniedziałek kończy mu się urlop i idzie do pracy więc w tym czasie, gdy jego nie będzie w domu na pewno nic nie zrobię, bo gdy tylko odłożę małego do łóżeczka i on zorientuje się, że mnie nie ma od razu jest ryk:O i to nie jest tak, że on płacze 10 - 20 minut - potrafi tak 2 godziny po czym zasypia, ale to już wiadomo - ze zmęczenia, bo ile można płakać???:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziak150
Dodam jeszcze, że od chwili narodzin ja nie zrobiłam w domu jeszcze NIC. Wszystko robi mąż, ale co będzie jak w poniedziałek pójdzie do pracy?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziak150
I nie chodzi o to, że się żalę teraz tylko odpowiadam Ci, bo piszesz, że mam korzystać z pomocy innych - niestety mogę liczyć tylko na pomoc męża - nie każdy ma tyle szczęścia, że pomagają mu rodzice czy teściowie albo rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna Mamuśka
yyyyyyyyyyyyyyyty sama się walnij debilko o ściane kilka razy to może dziecku pomorze, współczuje dziecku matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna Mamuśka
pisze twoim jezykiem ,bo widac innego nie znasz i nie stosujsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmamamia
Początki zawsze są trudne, sprzątaniem się nie martw, teraz jesteś najważniejsza Ty i twoje dziecko, które musi mieć wypoczętą mamę. Śpij wtedy gdy mały śpi, bo im więcej snu teraz tym lepiej dla Ciebie. Pierwszy dzień bez męża będzie trudny, bo będziesz sama w domu, ale z czasem nauczysz się sobie radzić. Dogadajcie się, że on teraz przejmuje obowiązki pani domu a Ty zajmujesz się maluchem. Z odkładaniem do łóżeczka w dzień chyba się wstrzymaj, kładź małego na łóżku obok siebie, przykryj kocykiem i śpijcie razem, on jak widać bardzo potrzebuje twojej obecności, niech w ten sposób także odróżnia dzień od nocy(noc z łóżeczku, dzień spanie np. na łóżku rodziców). Do czasu aż jesteś w połogu jesteś usprawiedliwiona z obowiązków domowych-każdy lekarz Ci to powie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiziak150
To cud!!! zasnął! i śpi już dłużej niż 5 minut SAM!:) no właśnie tak jest, że śpimy od kilku dni razem z małym, a mąż wyniósł się do drugiego pokoju. Chyba tak będzie musiało być jak piszesz przez ten najbliższy czas dopóki się nie unormuje nasze wspólne nowe życie:) Mąż będzie musiał robić nadal wszystko w domu, a ja z małym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyty
Zamówiłam te niemieckie kropelki i zobacze czy coś pomogą, dziekuje bardzo za rady. Ja spadam na spacerek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoja40
Każdy przypadek kolki jest inny! Sorry ale mojemu dziecku nie pomógł wcale SAB Simplex, który przywoziła mi znajoma z Niemiec. Niestety mały dostał kolki już w 11 dobie życia i tak cierpiał biedny prawie do czwartego m-ca. Próbowaliśmy chyba wszystkich sposobów, ale na nic. Nawet kolejni lekarze rozkładali ręce jak usłyszeli, że chodzi o kolkę, każdy mówił tylko o konieczności kładzenia na brzuszku. Jedynie na chwile uspokajała dziecko suszarka do włosów i ciepłe pieluchy na brzuszek. Dziecko płakało a my z nim z tej bezsilności. Jakby mi obiecano, że moje drugie dziecko nie będzie miało kolki zdecydowałabym się urodzić już dawno. Poniekąd rozumiem to "wyraźne zdenerwowanie" tematem. Ta kolka jest nie do zniesienia w gorszych przypadkach ale dobrze że z czasem mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbulka
Nam pomaga PROSZEK TROISTY. Kosztuje ok 7 zl w aptece. Nabierz tak na czubek lyzeczki i rozmieszaj z mlekiem lub woda przegotowana. Przechodzilo szybko. Ale zeby w ogole do kolki nie dochodzilo zaczelam dawac mu zapobiegawczo dwa razy dziennie espumisan w kropelkach. Odpukac, od tamtej pory, jakies dwa tyg jest spokoj i synek sie nie meczy. I jeszcze noszenie jakie nam polecily polozne. Przytul mocno dzidziusia pionowo i rob dosc szybkie jakby przysiady, tylko nie za nisko. Takie energiczne zginanie kolan. To tez go uspokajalo, bo dodatkowo byl masowany brzuszek. Powodzenia i duzo sily i cierpliwosci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję wszystkim mamom, których dzieciaki przechodzą przez kolki:( Ja wiem co to znaczy...3,5 miesiąca męczyłyśmy sie z Zuzanną:( Codziennie miałyśmy ten dramat, który trwał od 20 min do 4 godzin raz nawet:( Nic nie pomagało...moja dieta (dziecko tylko na piersi do 5 miesiąca), masaże, ciepłe okłady, kąpiele, zioła, środki farmakologiczne:( Sąsiedzi do tej pory wspominają:( Nikomu tego nie życzę. Pozdrawiam i życzę cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KUP butelki Dr. Browns !!! - tylko te butelki , żadne inne !!! i zmień mleko na HA lub nawet bebilon pepti !! nóż mi się w kieszeni otwiera jak lekarze mówią to minie :( wiesz dlaczego maluszek tak płacze??- bo te bóle sa porównywalne do boli porodowych :O podawaj plantex i coś co złagodzi ból czyli no niewiem infacol (u nas nie pomógł) lub esputicon (to u nas się sprwadziło) - a ten sab coś tam o kant tyłka rozbic jesli nadal będziesz podawać to mleko i tymi butelkami które masz :( sab pomoze jesli zmienisz mleko - twój maluszek ma jakąs nietolerancję lub nawet skazę !!! powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja bratowa podawała synkowi wodę koperkową z apteki, ponoć rewelacja, bo pomogła również innym dzieciom, którym bratowa poleciła ten specyfik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbulka
Ja uzywam tych butelek dr browns i kolki byly mimo wszystko, wiec ta butelka przed nimi wcale nie chroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie po mleku HA właśnie kolki były. Nie ma jednego specyfiku, który pomoże wszystkim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas bardzo pomógł DEBRIDAT (na receptę) i GRIPE WATER (bez recepty). Przez 3 dni było gorzej a potem zapomnieliśmy o kolkach. dostawał te leki do 3 miesiąca a jak odstawiliśmy to nic się już nie pojawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam tylko
tylko debridat ,niech zapisze pediatra !powinno pomóc🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afadro
U nas na kolki pomogły czopki Viburcol N. Jest to preparat homeopatyczny, działa przeciwbólowo i uspokajająco. Jest bardzo bezpieczny, można go stosować już od pierwszego dnia życia maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverland
Sama stosowałam u mojego Filipka czopki Viburcol N. Teraz już tego nie robię, bo problemy odeszły w niepamięć. Niemniej jeszcze kilka miesięcy temu przechodziłam pieklo w domu - mały miał uciążliwe kolki i wydzieral się non stop. Ja już tego nie mogłam wytrzymać - poszłam z nim do lekarza. Pediatra przepisała mu właśnie czopki Viburcol i w kilka chwil po ich aplikacji nastała błoga cisza - Filip zasnął, a ja wykończona zasnęłam razem z nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć...aaa
Ja próbowałam wzystkiego Espumisan -nie pomógł w ogóle infakol - przez tydzień sab simplex - trzy tygodnie spokoju potem znów Widocznie moje dziecko się uodparniało na te leki Dopiero pomógł nam DEBRIDAT na recepte stosowałam 3 tygodnie łącznie z kropelkami BIO GAIA - kropelki te podaje do dziś i zmiana butelki na DR Brownsa a w czasie ataku pomagało chodzenie po klatce schodowej i włączona suszarka Kolki przeszły jak mała skończyła 4,5 miesiąca dziś ma 6 i jeszcze czasem zapłacze ale jest to nic w porównaniu z tym co było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć...aaa
i dużo leżenia na brzuszku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko nie jonson
prawda jest taka że na kolkę nie ma leku i sposobu, po prostu niestety ale dzieciaczkowi możemy jedynie jakoś troszkę ulzyć ale na 100% nie ma sprawdzonego środka, moja mała miała kolkę przez prawie 2 miesiące, po kadym karmieniu miała straszne gazy, przez które strasznie plakała, nie pomogła ani butelka, ani kropelki, nic...musiała się biedulka nacierpieć, ważny jest przede wszystkim spokój obu rodziców, bo zdenerwowanie przynajmniej moje nasilało objawy. gdy moja mała płakała tak straszliwie to jedyne co ją w jakimś stopniu choć chwilę uspokajało to noszenie jej na brzuchu na mojej ręce i masowanie wtedy brzuszka, przez wszystkie krople chyba przeszliśmy, ale te ostetnie Bobotic chyba były najlepsze, choć sama nie wiem czy po prostu już mała z tego sama nie wyrastała w czasie kiedy jej dawałam te kropelki także moja rada, przede wszystkim nie denerwować się samemu i duzo przytulać dzieciaczka i masować brzuszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko nie jonson
i zapomniałam dodać że dziecko musi dobrze odbić po jedzeniu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i nigdy nie należy karmić w pozycji na leżąco i także odradzam na tzw. spiocha!!! czysty obłęd!!! grozi to śmiercią łózeczkową!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość...
Wobec tego ty też jesteś stara prukwa do kwadratu, bo sama możesz coś wymyśleć a nie czekać aż ci wszystko podadzą na tacy. Jeśli byłaby skuteczna metoda, nie byłoby problemu. Jak widać nie wynaleziono jej jeszcze. Moim zdaniem to problemy wyłącznie żywieniowe. Nie każde dziecko toleruje ten sam pokarm tak samo, jak inne dzieci. Nie wykluczone, że twoje dziecko ma kolki na tle nerwowym. Sądząc po twom charakterze i podejściu do ludzi, wyzywanie ich od najgorszych właściwie za nic, to nie ma co się dziwić, że niepokój udziela się dziecku i ma przez to napdy kolki. Daj se na zatrzymanie, bo bynajmniej nie chodzi o ciebie, ale o dziecko!!! Mamuśka od siedmiu boleści!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowekakao
Rewalacyjna na kolki jest butelka anty kolkowa Dr Browna Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×