Ale złapałam swojego faceta!

Hej Wróciłam ostatnio niezapowiedziana wcześniej do domu, wchodzę do mieszkania i co widzę... Mój facet siedzi przed komputerem, spodnie rozpięte, glapi się w monitor i się brandzluje! Podniosło mi się ciśnienie jak cholera! Mąż się zmieszał, ja poleciałam do tego komputera (właściwie nie wiem po co - przez łeb chciałam mu dać czy co) i zaczęłam go opieprzać, że ma przecież chętną żonkę, a o mi tu w domu pod jej nieobecność, po cichaczu konia sobie wali! Patrzę na monitor a tam w dużym zbliżeniu jakiś członas spuszcza się kobiecie w usta... Jak by tego nigdy cholera nie robił ze mną! Ale nagle patrzę... a to są moje usta i moja zalana spermą twarz... Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się, że mój własny mąż będzie się onanizował oglądając pornola ze swoją żoną... Całe wkurzenie na niego ze mnie opadło a co ciekawe zwilgotniała mi szparka. W efekcie cała historia skończyła się tak, że naszła mnie ochota na zrobienie mu loda (trwało to chyba z pół godziny) z finałem tak jak najbardziej lubi w moich usteczkach z połykiem. Jak się później okazało, mój mężulek zabrał się za zgrywanie z kaset na komputer krótkich filmików które nagrywamy mniej więcej raz na 2 tygodnie na których spuszcza mi się w usta czy na twarz plus jego ulubione filmiki z moimi połykami. No i naszła go podnieta, żony nie było i zaczął się zabawiać sam ze sobą... A że nagrywamy te filmiki już parę lat, (kończymy już 4 kasetę, co daje jakieś 4 * 50 = 200 filmików z wytryskami) więc podnieta musiała być bardzo duża... Wiec wybaczam mu ;-) Ale już mu zapowiedziałam, że na następny raz to ja oglądam, a o mi robi minetkę... :-))))))

A potem maz ssal mi mojego penisa i ja mu sie spuscilam w usta. Potem zapielam go analnie i tak skonczyla nasza dzisiejsza przygoda :-)

ekstra