Od trzech tygodni nie wychodze z domu

Mam 17 lat i nigdzie nie wychodzę z domu, nie mam przyjaciół i nikt do mnie nie przychodzi. Ogólnie to lubie samotność, ale jednak czasami bym gdzies poszła, zrobiła coś ciekawego... Nie wychodzę nigdzie, dosłownie. Do sklepu, na podwórko, do Kościoła (ale to dlatego, ze nikt mi nie będzie mówił w co mam wierzyć) no i nigdzie. Nie wiem co by tu zrobić, zeby sie jakoś z kims zakolegować. Znaczy w szkole mam kilku znajomych, ale to jest takia znajomość na "cześć" tylko. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć...

ry, a mam juz 24 latka ;)

też nie mam za bardzo znajomych dlatego tu siedze:P

żeby nie TV, to nie wiem jakby słonce wygladalo, mam 20 lat

:D

internet to zUo :D

no właściwie tylko przez internet kontaktuje sie ze światem. Znaczy nie mieszkam sama, tylko z mamą i bratem, ale rzadko się do nich odzywam...

No i nie chce mi się wracać do tej durnej szkoly, bo to dla mnie męczarnia. Najgorzej te tłoki na korytarzach...

ja tam nie lubię internetu; zjada tylko zycie masz depresje lepiej ja lecz, bo z kazdym dniem jest gorzej

ten ostatni to podszyw... :-O

ale ja mam czasami nawet świetny humor! śmieje się np jak coś fajnego jest i nie jestem taka załamana, że siedzę i lamentuje... ale co do ludzi, to nie chcę do nich wychodzić...

ja mam podbnie... gdybynie moj chlopak to nie wiem ;/ wdczesniej mialam inaczej, ale zauwazylam ze wszytkie moje znajome sa takie same, postanowilam sie nie zbizac do nich, niechmysla co chca , nie bede sie denertowac przez takie idiotki !!!! ja wychodze ale nie za czasto, tez bym chciala czasem z ims wyjsc pogadac, poplakad, posmiac sie , znalesc bratnia dusze, ale jakosc zawszeczuje sie innaczej w towazystwie ;/, gdzie jest moja przyjaciolka ?:(

Ja też mam podobnie. Czasem wychodzę gdzieś z koleżanką, ale tak to całe wakacje siedzę w domu. Jestem nudna i nikt mnie nie lubi. Nawet pies :/ Czasem aż chce mi się ryczeć

kiedys bedziesz musiala wyjsc cale zycie mama z bratem przy tobi nie beda

czemu się nie odzywasz z bratem i mamą? ja mam z moją swietny kontakt :P a szkoła to ogólnie dramat:o

W domu mi jest dobrze... tylko czasami troche nudno, ale i tak wolę tu siedzieć niż do kogoś iść, albo żeby ktoś do mnie przyłażił... Też mam violus jak ty, bo też czuje że koleżanki są inne ode mnie. Mnie nie interesuje czy ktoś tam się z kimś pokłócił, albo ktoś kogos rzucił...

Do mamy się rzadko odzywam, bo siedze zazwyczaj na kompie i zresztą nie mam z nią o czym gadać [no bo o czym?], a z bratem to jest tak, że jesteśmy inni poprostu. On gdzieś łazi, gada z kimś, a to u dziewczyny, z kolegami na podwórko...

1- Chcesz coś z tym zrobić? Metoda małych kroczków z początku nie jest łatwo ale w końcu się uda 2- Czujesz się z tym dobrze? Olej to :]

i po zakupy wychodzi co ?

To co opisujesz, to typowe objawy fobii społecznej.

kup sobie pieska, wtedy przymusowo będziesz biegać na spacerki :P kiedyś też tak miałam, ale wyszłam z tego :)

też tak mam od 6 lat od kiedy powiedziałam nie będę pożyczać pieniędzy, powiedziałam co o kim myślę, to się koleżanki odwróciły. Mam psa i chłopaka ale fajnie by było mieć jakaś kumpele żeby można było iść coś zrobić razem jakieś zakupy czy iść na kawę po prostu się spotkać, ale to przez moje podejście do ludzi wiem o tym ale taki mam charakter nie lubię fałszu i może dlatego nie mogę nikogo spotkać konkretnego

straszne