Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olkaaaa92

przyjaźń- miłośc?

Polecane posty

Gość olkaaaa92

Powiem szczerze ,że mam problem w tej kwestji. Może wy cos poradzicie, co mam zrobić. Znamy sie od około 5 lat .Ale przyjaźń przyszła dopiero z czasem. Zawsze mogliśmy sie spotkać o każdej porze dnia i nocy .Nie było to trudne bo mieszkaliśmy praktycznie obok siebie ,ale wymagało niekiedy poświęceń z Jego lub z mojej strony..Zawsze gdy tylko miałam problem biegłam do Niego. Przytulił, pocieszył i było dużo lepiej. Rozumiał mnie. Po pewnym czasie zbliżylismy sie jeszcze bardziej do siebie .Kiedy sie widzimy witamy sie, czyli przytulamy :).Kiedy odchodzimy, zegnamy sie w ten sam sposob. Tylko ze ja nie potrafie podejśc do tego wszystkiego bez zbędnych emocji. Od kilku mięsięcy jest daleko . Pomimo , że wpada tylko na kilka dni znajduje czas również i dla mnie. Wyjechał na drugi koniec Polski- do Krakowa na studia ,ma nową prace , poznał nowych ludzi itd . Kilka dni temu spotkałam go po prawie 1.5 miesiąca przerwy. Przeszły mnie dreszcze jak go zobaczyłam, rece mi lekko drżały i bardziej sie skupiłam na tym ze on stał gdzies tam przede mna niz na rozmowie z Nim . Powiem szczerze ze czuje do niego dystans ,może małą bariere ?.Może dlatego ze jest ode mnie straszy? moze dlatego ze był dla mnie takim "ideałem" z dzieciństwa? Nie moge być w 100% szczera i powiedziec wszytkiego,Mimo to lubie z nim rozmawiać ,lubie sie z nim śmiac czasem i płakać. :)Jestem szcześliwa kiedy z nim przebywam . Ale nie moge czuc się do końca wolną osobą .Ktos mi powiedzial kiedyś ze to jest pomieszanie 'ideału z dziecinstwa ' i uczuc. Czyli mieszanka emocji. Nigdy nie rozmawiałam z nim na ten temat i raczej nie porozmawiam .Nawet nie wiem jak mialabym i ode czego zacząć. Czy to tylko przyjaźń ? Gdyby tak zapytał odpowiedzialabym bez wahania ze tak. Chociaz czuje ze to nie jest tak do konca.. z reszta bez sensu jest taka rozmowa bo nawet jesli otwarcie przyznałabym sie do tego to nic nie zmieni.Mam tylko wrażene ze mogłoby być jeszcze gorzej .Nie zblizylibysmy sie do siebie wręcz odwrotnie .Ja zlapałabym jeszcze wiekszy dystans. Nie bede niszczyc przyjaźn bo to przeciez tak wiele , czy nie? Powiedzcie czy przyjaźn to duzo? żaluje jeszcze tylko , że nie zawsze moge powiedziec jak mi go tutaj brakuje ,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężka sprawa. Piszesz, że on jest starszy od Ciebie, zastanawiam się, czy przypadkiem nie traktuje Cię jak młodszej siostry. Gdybyś mu powiedziała o swoich wahaniach, że być może czujesz do niego coś więcej niż tylko przyjaźń, to mógłby się poczuć nieswojo. A wtedy zacznie unikać z Tobą kontaktu w ogóle i będzie jeszcze gorzej. Bo jak zawsze byliście na stopie koleżeńskiej, a z jego strony żadnych dążeń do czegoś więcej nie było, to znaczy, że on uważa Cię za przyjaciółkę tylko. Nie wiem co Ci poradzić. Na zdrowy rozsądek, to może przeczekaj, może to tylko chwilowe zauroczenie, spowodowane rozłąką i Twoim niepokojem o to, że ułoży sobie życie w K-wie i już go nie zobaczysz. Nie wiem, nie wiem... A dużo jest od Ciebie starszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaterinkaaaKa
mam podobny dylemat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaaaa92
dokładnie o 3 lata .Ja 16 On 19 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×