Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwasanri

Rodzice nie akceptuja mojego kochanego

Polecane posty

Gość kwasanri

Zaczelo sie 4 lata temu. Rok czasu legalneo zwiazku, on rozwodnik, corka zostala z ex-zona. Ojciec na to NIE. Dostalam pozodna chloste od ojca. Zerwalismy ze soba. Po 4 dniach przyjechal i bylismy znowu razem, ukrywajac nasz zwiazek. Minelo troche czasu, nie mieszkam z rodzicami, ucieklam za praca razem z nim. Teraz staram sie naprawic co nieco. Powoli naswietlic rodzicom ze on istnieje w moim zyciu. Mam 25 lat on ma 30. Mieszkamy z soba 3 lata. Nie jedno przeszlismy. Wiem czego moge sie po nim spodziewac a on po mnie. Z jakiego powodu matka wczesniej nie miala nic przeciw, teraz nie rozmawia ze mna wogole o nim,od czasu jak zaczyelam wspominac ze czas na dziecko. Ojciec buduje dom, cos niecos sie dokladamy ale on nie wie ze to od nas dwojga. Myslize tylko odemnie, on chce go skonczyc jak najszybciej abym wrocila do Polski. Ale ja nie jestem pewna czy tego naprawde chce. Wiem ze potrzebuje pomocy psychoterapeuty. Mam problemy z koncetracja i zlamania nerwowe. Kocham moich rodzicow bardzo mocno. Ale sama chce zaczac zyc, nie jest mi to dane. Co wy mysliscie powinnam zrobic w tej sytuacji?? Z przyjemnoscia odpowiem na mejle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba najwyższy czas powiedzieć rodzicom o całej sytuacji. Nie znam ich, więc trudno jest mi mówić jak zareagują. Może to zaakceptują, może nie. Problem masz Ty, bo wydajesz Wasze pieniądze na ich dom. Pytanie czy twój wybranek o tym wie? Ja nie będąc pewna reakcji swoich rodziców, prędzej odkładałabym na swoje lokum niż fundowała je rodzicom. Z całym szacunkiem dla nich (bo zapewne będą mówili, że oni chcą dla Ciebie jak najlepiej), to twoje życie i ty je musisz przeżyć. Będziesz popełniać błędy, ale będą też sukcesy. Miałam identyczną sytuację w domu. Usłyszałam wiele niemiłych słów pod adresem mojego chłopaka, potem doszedł szantaż emocjonalny, aż w końcu rodzice próbowali przekupić mnie kasą. Nie udało się, więc teraz udają, że go lubią. Farsa, ale trudno... ja decyzji nie zmienię, tym bardziej za za półtorej roku będzie nasz ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×