Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Siedzę i ryczę

Nie umiem z nim być, ale nie umiem zerwać...

Polecane posty

Gość Siedzę i ryczę

Jesteśmy ze sobą 10 miesięcy, od początku było cudownie. Jednak z czasem zaczęły sie problemy. On duzo pije, nie chce mu się studiować, rzadko się widujemy, woli spotykac się z kumplami, jest uparty i nie potrafi się zmienić. Potem wytyka mi że ja mam do niego o cos pretensje. No, ale jeśli on umawia się ze mną tylko wtedy, gdy akurat nie ma spotkania z kumplami to chyba mogę mieć żal. Od paru dni jest między nami napięta atmosfera. Mam już dość...Siedzę i ryczę. Jak bym zerwała to może bym sie od tego uwolniła. Parę dni bym przepłakała i byłby spokój. Ale nie umiem. Kocham go mimo wszystko. Boję się, że jakzerwę będę żałować. Nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym. A boję się samotności...życie jest do d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weź się w garść
Jesli czujesz ze wasz zwiazek nie ma szans to zerwij. Bedzie bolalo, ale przejdzie. czas leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaamilkaaaa20
Moze to tylko chwilowy kryzys? Jak go przetrwasz moze bedzie lepiej. W każdym związku są lepsze i gorsze chwile. Takie życie. Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak możesz żałować skoro teraz tyle cierpisz i sama piszesz, że nie chce się on zmienić... Nie możesz z kimś takim być!!!!!!! Weź się w garść, powiedz mu, że to koniec i tyle redakcja Bravo pozdraffia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uaa
Samotność wbrew pozorom nie jest zła :) Nie bój się wyrwać z toksycznego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno powiem ci
ja 4 lata tkwilam w zwiazku i 2 lata nie umialam zerwac, ale przyszedl taki moment ze zrobilam to bez slowa... nie mialam juz ochoty po raz setny tlumaczyc ze nalezy mi sie szacunek... nie przyszlo latwo, ale kamien spadl mi z serca i nawet dlugo nie cierpialam... mialam juz go tak dosyc ze szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×