co wolisz?? Bluzka za 10z bazaru za 100butik czy za 1000 znana marka

Wiam, jak w temacie. Wolicie wydać większą kasę na znaną markę czy mniejsze pieniądze na bluzkę z bazarku a po tygodniu kupić nową? Piszcie, otwieram sklep, potrzebuje rozeznania w waszych upodobaniach. :) :D

tania :D

tez wole tania. przynajmniej jak sie zmieni sezon to mam kase zeby kupic nowa

a ja wole taką drozsza i z dobrego materiału, wole wydac kase na bluzke, na ktora stac tylko nieliczne osoby i nie bede widziala na kazdym rogu ulicy ze idzie dziewczyna w takiej samej bluzce. chociaz bede miała świadomość ze sie nie rozwali tak jak ta z bazaru:P

materiału !!!!!! ludzie ależ się dajecie w trąbe dmuchać !!!!

ale to juz Wasza sprawa..

to zalezy. jak zwykla koszulka to raczej cos z bazaru jak na jakas impreze to cos z butiku

ZDECYDOWANIE MARKOWA........ZADNYCH DZIADOSTW....

Nie kupuję bluzek po 10 zł na bazarze. Kupuje rzeczy w markowych sklepach ale za rozsądne pieniądze. Mówiąc markowe mam na myśli średnią półkę. 100 zł raczej za bluzkę bym nie dała - 50-80 zł to ok kwota. Za spodnie mogę dać do 150 zł. Za spódnicę do 100 zł, za swetr do 120 zł, oczywiście to zależy, czasami zaszaleję, jak mnie coś urzeknie. Generalnie mam masę masę masę ciuchów, w połowie nie chodzę, więc wiem, że kupowanie następnej szmaty jest średnio mądre. Dlatego staram się kupować za rozsądne pieniądze. Z drugiej strony jak kupuję coś naprawdę taniego w byle jakim sklepie - ie lubię tego, wydaje mi się, że widać z daleka że to tanie byle co.

zdecydowanie droższe, bo po pierwsze nie spotymak poźniej ludzi w takich samych ubraniach a po drugie wolę mniej ubrań ale trwalszych i lepszych.

A tak w ogóle w galeriach handlowych jest taka masa wyprzedaży, że naprawdę za śmieszne pieniądze można kupić markowe fajne ciuchy.

ja na ciuchy wiecej nigdy nie wydaje. Ubieram sie tak tanio, ze juz taniej byc nie moze. Wiecej pieniedzy na jedzenie wole wydac ;)

Dla mnie twrałość ma średnie znaczenie, bo i tak nudzi mi się szybciej niż się zużywa. Poza tym mam na tyle duże doświadczenie ze szmatami, że na oko widzę, co nie przeżyje pierwszego prania. Poza tym ja nie prasuję, więc kupuję rzeczy, które się dobrze piorą i nie wymagają żelazka.

o właśnie poprzedniczka. Super napisała zdarzyło mi sie kupić coś takiego z bazaru i co? wyrzucone pieniądze bo w tym nie chodze, czuję się kiepsko ubrana po prostu i ze widać targowisko na mnie.

tak jest żadnych dziadostw!!! :D drozsza nie oznacza....- ja kupuje w takich sklepach gdzie materiał jest bardzo dobry, wydam te 200- 300zł na 2 bluzki ale mam lepsze ubrania i służ mi przez długi czas, a trendy nie jestem i nigdy nie bylam wiec moda to dla mnie tylko słowo, a jeszcze nikt mi nie powiedzial ze chodze brzydko ubrana- wrecz przeciwnie:)

Dobrze piorą i dobrze noszą - są i takie szmatki, co po kilku godzinach pomną się rozciągną i wyglądają tragicznie. I tak, zgadzam się, to są czasami drogie szmatki z drogich sklepów.

JA ZA SPODNIE PLACE OK.140,00 POUNDS.....ALE WIEM,ZE JEST TO DOBRY ZAKUP.DOBRY CIUCH POPROSTU CZUC I WIDAC,A POZA TYM SWIETNIE SIE CZUJE W CZYMS DROGIM

No ja tam naprawdę nie wiem, jak to z tą jakością jest, bo zdarza mi się też kupować coś drogiego o bywa to takim samym szajsem jak rzeczy tanie. To działa inaczej - ja mam oko i doświadczenie i wiem, co się jak będzie nosić. A tak w ogóle to ciuchy mi się nudzą i co sezon wymieniam połowę szafy. Tak, lubię modę i nowinki.

ja kupuje cos co jest modne, podoba mi sie i jest dobrej jakosci a nie jakas tandetna za 10zl - to nie moze byc dobra jakosc, dobre szycie i jeszcze taka cena

bluzka za 1000 zł poj e b a ło cie ? a za rok tego nie założę bo sie moda zmieni

ze stadionu:P

No właśnie - jak się ubierze dobrego markowego ciucha to człowiek czuję się od razu jakoś lepiej:) A że było z wyprzedaży - to wiem już tylko ja.:)

Nie potrafię się ubierać w ciuchlandach, no po prostu nei potrafię, chociaz wiem, że tam można cudeńka znaleźć. Już samo wejście mnie odrzuca, a potem noszenie czegoś takiego - no nie. Ale wiem, że nie raz pytałam koleżanki skąd mają takiego super ciucha a to był ciuch z ciuchlandu.

MARKOWA CZYLI JAKA? PREFERUJECIE PRADE ,D&G, MIUMIU, HUGO BOSS... CZY MARKI DRUGOŻĘDNE TYPU H&M, C&A, ORSAY, PIMKIE .... CZY KUPUJĄC BLUZKĘ ZE SKLEPU ZA 80 ZŁ MASZ POCZUCIE ŻE TO RZECZ MARKOWA? JA RACZEJ NIE. DLA MNIE RZECZ KTÓRA JEST Z DOBREGO MATERIAŁU, DOBRZE USZYTA I WYGLĄDA \"PORZĄDNIE\" TO MARKA GODNA WYDANIA PARU GROSZY WIĘCEJ. ZA BLUZKĘ DAM NAWET 150 ZŁ, I WIEM ZE POSŁUŻY MI DOŚĆ DŁUGO I NIE WYBLAKNIE PO 3 PRANIU. W PRACY TRZEBA WYGLĄDAĆ.

MOJA SZAFA TO SWIATYNIA....NIE JEST TO ZADNE NAPAKOWANE PO BRZEGI PUDLO ,W KTORYM CIEZKO COKOLWIEK ZNALEZC.......WSZYSTKO MAM IDEALNIE POUKLADANE I WSZYSTKO MA SWOJE MIEJSCE........CHYBA BYM ZABILA GDYBY KTOS WRZUCIL TAM JAKAS SZMATE Z BAZARU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ja tak posrodku, jakis sklep ale nie koniecznie markowe ubrania, polscy producenci Ci mniejsi wcale nie szyja tak tragicznie, mozna sobie cos wybrac i lubie jak sa roznorodne rzeczy w sklepie. Ja lubie kolor niebieski, granat, turkus a w tym sezonie pelno zieleni i zolci, czy kobieta ktora ma styl musi biec tak za moda, za tym zoltym czy zielonym, kiedys byl sezon na braz, przeciez to strasznie postarza, podobnie jak fiolet i blada skora.Jesien ma byc w kolorze pomaranczy i co kazdy sklep bedzie dla pomocy drogowej...chcialabym zeby ktos w koncu zauwazyl, ze sa kobiety ktore sa wierne jakiejs swojej tonacji a sa zmuszone przez producentow do np. zoltych sukienek:/

"Markowe" jest wszystko, co nosi na sobie logo producenta (i nazwę sklepu). Oczywiście bywają marki z dolnej, średniej i wysokiej półki. Mnie interesuje średnia półka - to dla mnie np Reserved, Cameiu (czy jak się to pisze).

Ale bywam tez w sklepach indyjskich - kupuje tam np szaliki albo letnie sukienki.

Na bazarze kupuję jedną rzecz: staniki. Nie wiem dlaczego, ale są po prostu dla mnie najlepsze i trafiam nawet bez mierzenia.

JAK DLA MNIE ESCADA TO STRZAL W 10,,,ALE LUBIE TEZ D&G......GUCCI I DKNY.......BARDZO WAZNE SA TEZ AKCESORIA....POLECAM D&G