A ja pragnę jedynie czułości

Nie chce sexu bo chęć bycia mizianą po pleckach jest silniejsza. Nie wiem czy chcę miłości... Czy w dzisiejszych czasach istnieje w ogóle cos takiego? Nie chce sexu bo chęć bycia mizianą po pleckach jest silniejsza. Ktoś też tak ma?

No... Normalne. Gdybym nie zrąbała tego postu nie była bym sobą

Chciałabym się po prostu przytulić do kogoś.

Moja nie chce seksu tylko zebym ją macał i przytulał :P

wyszłam z kapieli-- witaj w klubie Frencho---- trza było patrzeć jak żeś brał Swoją, teraz ją miziaj po pleckach i nie plumkaj

wyszłam z kąpieli----a długo juz jesteś sama?

Bo mi się wydaje, że kobietom takie czułości całkowicie wystarczają :)

Prawie 5 miesięcy.

mnie to tam nie przeszkadza :P a miłość sama predzej czy pozniej przychodzi, banalne ale cholera prawdziwe :P

Ale dziś mi się tak zebrało na wspomnienia, i to pewnie dlatego. A Ty??

hmm niech pomyślę... 1,5 roku:O NIe wszystkim kobietom wystarczy tylko przytulanie

Ehhh to długo. Już mnie czasami tak bierze, że jak się upiję to prztulam byle kogo, kto się nawinie :P

jeszcze się katuje "miłosnymi" piosenkami

:D Mnie wczoraj jakiś koleś na imprezie przytulał.Musiałam od niego wiać bo ja to bym mogła tak wciąz wciąż i wciąż.

No ja jutro idę na imprezę. Żebym tylko nie odwaliła czegoś głupiego :P Ostatnio się poprzytulałam z 3 albo 4 lata młodszym chłopakiem :P

Kurde gdyby oni jeszcze chcieli tak po tych imprezach utrzymać kontakt czy cos a tu jedna wielka czarna dupa:O

Wyszlam z kapieli -> ja tez ostatnio sie balam jak szlam na impreze z kumplem, zebym czegos nie odstawila :D szczegolnie, ze kieeeeedys ciagnelo nas do siebie ze ho-ho :p ale ubawilam sie cudownie i bylismy az zaskakujaco przyzwoici :D bylam z siebie dumna po prostu :D czlowiek nie musi jednak ulegac pokusom :P:P:P

po co kontakt? nam wystarczy zaliczyc panne :P

HeNo niby nie musi ulegać, ale jak się napijesz, to już potem z górki. A kto tu mówi o zaliczaniu, chodzi tylko o takie tam przytulanki :P

dobra dobra, wiadomo, czym sie koncza przytulanki ;)

sds napaleńcu nie wszystkie TAK się kończą

Nawet bardzo z gorki i jeszcze jak przyjemnie sie pedzi z tej gorki :P

ciezko powiedziec a zasadzie chec poprzytulania jest silniejsza od checi wladowania wkladu w jakas laske.... ale nie lepiej robic dwie rzeczy naraz....? i tym akcentem koncze wypowiedz

Mizianie i przytulanie to tylko po porządnym orgazmie, i wtedy może być godzinami, aż usnę. Przed to nie ma sensu dla mnie, od razu robię się napalona od jego dotyku, mam ochotę żeby schodził ręką niżej, itp. Za to po mocnym seksie i długim, wycieńczającym orgazmie kiedy leżę taka wymęczona i odpływająca, nie ma nic lepszego niż mizianie. W ogóle pełen chillout, świat mógłby nie istnieć, wszystko dochodzi do mnie jak w zwolnionym tempie, zupełnie nic nie chce, wszystko jest dobre takie jakie jest, jego dotyk nie budzi pożądania, jest dobry sam w sobie... Niebo wyobrażam sobie jako rozciągnięte w nieskończoność pierwsze pięć minut po orgazmie, połączone z mizianiem pleców