Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nananananananannana

Potrzebuję porady prawnej

Polecane posty

Gość nananananananannana

Witam, potrzebuję porady z zakresu prawa mieszkaniowego.Mieszkam w bloku, którego zarządcą jest TBS i , w którym decyzje podejmuje wspólnota mieszkaniowa.Moje mieszkanie nie jest własnościowe.Mam dwoje dzieci- 6-letniego syna, który jest niepełnosprawny od urodzenia(upośledzony zarówno ruchowo jak i umysłowo w stopniu znacznym) i 3,5miesięczną córkę.Mój problem wymaga wyjaśnienia sytuacji rodzinnej, dlatego o tym wspominam.W sierpniu ubiegłego roku będąc w usteckich TBS-ach otrzymałam nakaz opuszczenia jednej z dwóch zajmowanych przeze mnie piwnic.Urzędniczka kazała mi opuścić większą z nich gdyż według jej słów miała ona być zaadoptowana na suszarnię do prania.Dostałam dwudniowy termin,po którym miałam zdać piwnicę, w przypadku opóźnienia grożono mi karami, a także usunięciem moich rzeczy na mój koszt.Udało mi się ją opróżnić w wyznaczonym czasie.Mniej więcej po kilku miesiącach od opuszczenia napisałam pismo do TBS-ów ,że jest mi niezbędna wózkownia, czyli miejsce gdzie mogłabym trzymać wózek dla niepełnosprawnego syna i malutkiej córki.Ojciec dzieci pracuje po 11 godzin dziennie i sama nie daję rady znosić ciężkich wózków(szczególnie inwalidzkiego) z pierwszego piętra.Ponieważ w pomieszczeniu gdzie miała być suszarnia nic się nadal nie znajdowało, a miejsce to służyło bezdomnym i uzależnionym od alkoholu(żeby nie napisać gorzej) za toaletę i miejsce noclegu prosiłam TBS o udostępnienie mi tego pomieszczenia lub innego gdzioe mogłabym trzymać wózki dla dzieci.Otrzymałąm odpowiedź,że po zebraniu wspólnoty otrzymam odpowiedź w sprawie.W kwietniu otrzymałam potwierdzenie faktu,że zebranie się odbyło i wkrótce otrzymam odpowiedź.Czekałam do maja ale zostałam delikatnie mówiąc zignorowana, nikt nie raczył mnie poinformować o statusie sprawy.Udałam się więc do TBS-ów osobiście i tam prezes powiedział mi,że wspólnota na wózkownię nie wyraziła zgody, i że jej decyzja jest ostateczna(tzn.nie można się od niej odwołać nigdzie wyżej).Na pytanie co z suszarnią odpowiedział,że on nie jest za to odpowiedzialny,tylko wspólnota.Poprosiłam o choćby udostępnienie kawałka piwnicy bym mogła tam wózki trzymać.Dziś otrzymałam odpowiedź,że wspólnota nie wyraża zgody i ponadto nakazuje mi zdjęcie suszarki balkonowej(przykręconej do balkonu,a nie elewacji bloku).Moje pytanie brzmi czy muszę zdjąć suszarkę??jest mi ona niezbędna,nie będę ubranek niemowlęcych suszyłą w piwnicy gdzie nie ma wentylacji i po prostu śmierdzi, a z dziecka niepełnosprawnego jest także mnóstwo prania gdyż nie potrafi on jeść bez brudzenia się,a także często się podsikuje i brudzi podczas hipoterapii.Jak mam z dwójką dzieci biegać do piwnicy,żeby powiesić pranie.jest to złośliwe utrudnianie życia, w czym może przeszkadzać taka suszarka??Naprawdę mam bardzo ciężką sytuację, która mi wiele rzeczy uniemożliwia.Jaki jest sens suszyć pranie po piwnicach??I drugie pytanie czy mam prawo do wózkowni a jeśli nie to czy decyzja wspólnoty jest faktycznie ostateczna??Bardzo proszę o pomoc.Jestem dość zdesperowana, zastanawiam się nawet nd opisaniem tej sprawy w gazecie.Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nic nie poradzi
chyba zostaje ci gazeta. walcz. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananananananannana
dzięki, warto było spróbować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×