Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona zakochana

co o tym sadzicie?

Polecane posty

Gość ona zakochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
chcemy wyjechac razem w styczniu za granice... Jestesmy razem prawie rok,tak mi przyszlo do glowy ze fajnie by bylo gdybysmy sobie wzieli w grudniu w swieta slub cywilny i wyjechali jako malzenstwo,czy wypada mi o tym porozmawiac z moim facetem?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ja sądzę
ja sądzę że zaraz cię tu zjadą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
i ze niby za co?,,, za to ze bardzo kocham moja polowe i chce juz na zawsze byc przy nim?hm to faktycznie powod do pojazdu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliagggerwe
chces zwziac slub z facetem a nie wiesz czy "mozesz" z Nim o tym pogadac? ile masz lat, 12? zalosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
chodzi o to czy nie on powinien pierwszy o tym zaczac... chodzi o to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz ...
Do tanga trzeba dwojga :-D Ty myslisz o ślubie, ale on niekoniecznie ... pioza tym takie wymuszanie na kimś tak poważnej decyzji życiowej ... nie radzę tego robic... Znacie się dopiero rok - więc nie przyspieszaj ... zwolni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
i czytaj ze zrozumieniem nie napisalam ze czy MOGE tylko czy WYPADA mi o tym pierwszej powiedziec ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
znamy sie 6lat :) zawze tylko dobrzy znjanomi a prawie rok jetesmy razem :) nie ,ja nie chce napierac to nie tak ze bede wymuszac-bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że on
powinien pierwszy o tym powiedzieć ... u nas kulturowo jest przyjętę, że to facet oświadcza się dziewczynie ... :-D Radzę tobie jak ktos tobie tutaj radził nie przyspieszaj ...ślub to poważna decyzja, a nie kaprys czy chwila ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uk girl
ja mysle ze wypada,i skoro myslisz o takim czy to podpytaj go delikatnie ze fajnie było by gdybyscie poszli o krok do przodu przed wyjazdem.Ja sama mieszkam za granica i wiem ze duzo par sie tu rozpada ale zycze ci powodzenia i pilnuj go;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No tak teraz
na doczekaniu zaczynasz kręcić Piszesz ....[Jestesmy razem prawie rok,] za chwilę [znamy sie 6lat] i brniesz w nie ta uliczke Jak znacie się 6 lat i on ani mru mru o ślubie nie mówi to znaczy, że dobrze mu tak jak jest i nie chce żadnej zmiany ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NEDZNA PROWOKACJA
GŁUPIEJ SMARKULI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
to ze znamy sie 6lat nie znaczy ze tyle jestemy razem... Razem jestesmy prawie rok, wiec jak w ciagu 6lat znajomosci kiedy nie bylismy razem patrzac w stecz mial myslec o slubie z kolezanka?? zadna prowokacja.. poprostu znamy sie dluzej niz razem jestesmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy mieszkaliscie juz ze soba wczesniej? jesli nie to radzilabym Ci najpierw troszke pomieszkac razem zagranica - zobaczysz jak on reaguje w sytuacjach ekstremalnych i dopiero pozniej bedziesz sie zastanawiac czy chcesz sie z nim pobrac. A pomijam fakt ze to raczej on powinien zrobic pierwszy krok - no chyba ze sama kupisz sobie pierscionek i wlozysz go na palec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalahariii
haha nie sluchaj ich...wmawiaja Ci co jest u nas kulturowo przyjete a sami co robia?czy w naszej kulturze babki mieszkaly z dziadkami przed slubem?skoro czasy sie zmieniaja to czemu masz mu tego nie zaproponowac skoro sie kochacie? ja sama zaproponowalam malzenstwo...i za miesiac slub...na Twoim miejscu zrobilabym to samo...a swieta to fajna data...gratuluje ze wolisz slub nic zycie na karte rowerowa.pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
z tym mieszkaniem to powiem tak : wlaciwie to nie widujemy sie tylko wtedy gdy jestesmy oboje w pracy:)poza praca kazda chwile jetesmy razem,zakupy ,jakas prawa do zalatwienia,czy od tak posiedziec w domku to zawze razem :) czesto spimy u siebie a i wyjezdzamy sobie razem to nad morze to w gory na kilka dni, ostatnio nawet jego kolega skomentowal nas ze w sumie juz jak stare dobre malzenstwo;-) ciezko nam wytrzymac bez siebie dzien w ktorym sie nie widzimy jesli np.Misiek ma na rano ja na polopludnie... kalahariii -dziekuje za dobre slowa i zycze szczescia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie madruj sie
bez przesady, jesli byliby chociaz zareczeni to moglaby wyjsc z taka propozycja slubu. a moze ten chlopak nawet nie mysli o slubie z nia - sa razem i to mu wystarcza a jesli sie go oto spyta to niech sie liczyc ze ucieknie i nigdzie razem nie pojada. a masz przypadkiem cos do zycia razem bez slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie madruj sie
to nie to samo co mieszakac razem - uwierz mi bo ja tez sie na tym przejechalam. co innego jest mieszkac osobno i tylko sie codziennie widywac a co innego faktycznie zamieszkac ze soba i wspolnie pracowac na to mieszkanie. a poza tym mnie nawet do glowy by nie przyszlo zeby wyskakiwac ze slubem skoro Ci sie nawet jeszcze nie oswiadczyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
nie madruje sie,Ty sie przejechalas ok, niekoniecznie ja musze prawda?:)kazdy ma woje podejscie do danej sprawy.My jestesmy bardzo szczesliwi ze soba,nie wiedzialam ze ktos moze kochac mnie az tak... i naprawde nieraz mielismy trudnosci przeszlismy to wzystko trzymajac sie za reke i wpierajac i nie wierze ze cokolwiek moglo by nas poroznic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
nie madruj sie ---->apropo mojego chlopaka i mysleniu o slubie to owszem mowi o tym, chcial na grudzien oswiadczyny ;] takze wiem lepiej o czym mysli moj chlopak a czytajac to co piszesz wydaje mi sie ze masz zle doswiadczenia... tylko pamietaj ze nie mozesz przez swoj pryzmat patrzec na innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalahariii
zycie jest jedno i to Twoje zycie...nie patrz na innych, co ludzie powiedza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalahariii
zapomnialam dodac....zareczamy sie dopiero w nadchodzacym tygodniu, a tydzien pozniej kupujemy obraczki...i co zabroni mi ktos? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
zaraz Cie skrytykuja jak mnie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto myśl rozsądnie
jesteście razem raptem rok a ty już myślisz o ślubie.... to po pierwsze po drugie nawet nie mieszkaliście jeszcze razem po trzecie dopiero wspólny wyjad i mieszkanie razek pokaże na ile silny i trwały jest Wasz związek.... i absolutnie się zgadzam że sspotykanie a mieszkanie razem to dwie rózne rzeczy ja swojego meża poznałam w pracy, pracowaliśmy razem, spędzaliśmy razem resztę dnia, razem wyjeżdżaliśmy na wszystkie wakacje a dopiero gdy zamieszkaliśmy razem po ślubie okazało jakie naprawde jest "bycie razem" jesteś jeszcze młoda i mało o życiu wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
macie prawo miec wlasne opinie,ja jestem pewna tego co czuje a czy sie razem mieszka czy nie, czy sie jet malzenstwem czy nie gorze chwile dni kryzysy sie miewa takze nie ma recepty na to.Jak sie jest dla siebie to ie przejdzie przez wzystko ze wzgledu na wszystko:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malala
w sumie to co sie bedziemy martiwc za laske - jak chce sobie zycie zmarnowac to spoko - przynajmniej latwie bedize jej wziac rozwod jka cos nie wyjdzie jak bedize miala tylko slub cywilny nie rozumiem takiego toku myslenia - wyjezdzam zagranice to wezmy sobie wczesniej slub zeby pojechac tam jakos malzenstwo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalahariii
a gdzie tu milosc?dla was mieszkanie ze soba to podstawa...sprawdzanie sie w zyciu, w lozku... czysta kalkulacja...a uczucia?jezeli sie kocha to zaakceptuje sie podzial obowaizkow, dogada sie w kwestii porozrzucanych skrpetek po calym mieszkaniu...itp. to co mowicie to zenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malala
a co to zmieni ze bedizesz miala meza ? czemu ci sie tak spieszy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×