Gość *** * ** ** ** *** *** *** *** Napisano Sierpień 26, 2008 w tej odległości coś jest. sprawdzę u rodziców. ja oglądam się z bliska bo mam lustro w małym pokoju, a z przymierzalni nie znoszę wychodzić...no ale gdyby chodziło o to to chyba więcej kobitek miało by ten problem..hmmm... co do choroby to ja ogólnie mam się za lekko szurniętą więc się jakoś tym lustrowym problemem bardzo nie przejmowałam a za tycie zawsze znalazł się winny np. kuracja hormonalna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
w_cipke 0 Napisano Sierpień 26, 2008 a lustra? raz jest ok, a raz rozpacz.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość *** * ** ** ** *** *** *** *** Napisano Sierpień 26, 2008 ehh...ide spać zajrze tu jutro czy któraś z was ma jakiś koncept skąd się moze takie coś brać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
krokiecik 0 Napisano Sierpień 26, 2008 -> szalona Mariola własnie skąd się to bierze i jak tamu zaradzić - po to ten topik - może coś wymyslimy.... śpijmy zatem, może jutro znajdziemy odpowiedx? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olimpia s Napisano Sierpień 26, 2008 Czesc Kobietki ! Wiecie co ? cos w tym jest ! Ja ogolnie mam problemy ze swoim wizerunkiem. Waze teraz 55 kg, 165 i jestem gruba- tak mysle, choc wczoraj bylam zadowolona ze swojego wygladu, dopoki nie zobaczylam megachudej dziewczyny na ulicy. Ja 3 lata temu przytylam do 67 kg!!! i wiecie co ? myslalam ze jestem szczupla! nie umiem tego wytlumaczyc! nie maialm wagi, rzeczy obcisle - tlumaczylam suszarka i zwezeniem ich. Jak mnie rodzina zobaczyla, to oniemieli ! Dopiero jak weszlam na wage i zobczylam sie w lustrze, to obudzilam sie , ze wygladam jak wieloryb! Dziwne to jest, bo w lustrze nie widzialam roznicy! dopiero jak zobzczylam zdjecia to oniemialam! teraz np.jak widze swoje terazniejsze zdjecia, to mysle ze jestem szczupla, ale ze zdjecie klamie! Jeszcze jedno : bylam anorektyczka i obale mit : wiedzialam ze jestem chuda! to sie wie! tylko glos w glowie mowi inaczej, ale w glebi siebie to sie wie! takze mysle ze jesli macie wiecej cialka, to tez to wiecie, tylko zaprzeczacie , odrzucacie, nie jestescie gotowe sie z tym pogodzic, zrobic krok - zaakceptowac lub schudnac. To nie choroba, moim zdaniem to mechanizm obronny i zaprzeczanie. Zycze Wam wszystkiego dobrego! MAm nadzieje, ze odnajdzicie swoj obraz w glowie i zrobiecie z nim to, co chcecie! kto mowi, ze kazda z nas ma wazyc 45 kg! pozdrawiam Was!!! bede sledzic Wasze rozmowy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olaaaaaaaaaaa Napisano Sierpień 26, 2008 olimpia s- ja tez mam podobnie. przy wzroscie 165 cm jak wazylam 61 wydawalo mi sie ze jestem wciaz gruba (wygladalam dosc szczuplo, taka mam budowe) a wazac prawie 80 kg wydaje mi sie, ze wygladam OK! i dokladnie tak jest, ze dopiero na zdjeciach widac, ze jednak nie wyglada sie tak jak w lustrze. ktos napisal, ze moze to kwestia lustra bo niektore sa do bioder. mysle, ze nie, np. jak jestem w sklepie w przymierzalni, gdzie lustra sa takie wiecie, ze z kazdej strony sie widac to tak samo mam! wazac wiecej wydaje mi sie, ze przeciez mam w miare mala i zgrabna pupe, brzuch jest nawet plaski, itd.!! CHORE TO JEST! a bedac szczuplejsza o 20 kg wydawalo mi sie, ze tyle niedoskonalosci w sylwetce mam chociaz otoczenie twierdzilo, ze jestem bardzo zgrabna. mysle, ze ten zaburzony obraz przynajmniej w moim przypadku bierze sie tez z tego ciaglego odchudzania, wielokrotnego efektu jojo itd. ALE tez z tego, ze mam taka budowe, iz wagi po mnie nie widac! musze schudnac PONAD DZIESIEC KILO zeby ktos zauwazyl!!! to jest straszne. tak samo z tyciem.. i dlatego sobie GLUPIO pozwalam tyc. bo w lustrze widze ta sama szczuplejsza sylwetke. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cos w tym jest_ Napisano Sierpień 26, 2008 co piszecie. tylko ja mam na odwrot - 170/55kg w lustrze widze grubasa. przed chwila zrobilam sobie zdjecia i na zdjeciach wydaje sie sobie szczupla... ale czy to choroba? chyba nie :) raczej dysfunkcja mozgu :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
krokiecik 0 Napisano Sierpień 26, 2008 SZANOWNE PANIE! tu chodzi o otyłość! ten topik dotyczy osób które mają wagę dużo wyższą niż wzrost w cm minus 100, nie dotyczy ANOREKTYCZEK, ale ich przeciwieństwa - osób którym wydaje się, że SĄ CHUDE! a olimpia s, olaaaaaaaaaaa i cos w tym jest_ niech znajdą sobie topik dla osób którym wydaje się, że są grube. Moje pytanie dotyczy osób, które uważają się za CHUDE, ale nie są już tłumaczę: dla osoby o wzroście 160cm OTYŁOŚĆ TO CO NAJMNIEJ 70kg czyli 160cm minus 100 = 60kg (jeszcze do zaakceptowania - nazywa się to nadwagą, ale 160cm -100 = 60kg a do tego +10kg, czyli razem 70kg TO JUŻ OTYŁOŚĆ!) Czy to jasne? UWAŻAM, ŻE JESTEM CHUDA WAŻĘ 80KG MAM 158CM WZROSTU1 MA KTOŚ TAKI PROBLEM JAK JA? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olimpia s Napisano Sierpień 26, 2008 Drogi Krokieciku! Troche szkoda, ze sie oburzylas, ja chcialam Ci napisac poprostu co o tym sadze. To, ze z waga prawie 70 kg uwazalam sie za szczupla, a 20 kg mniej uwazam sie za gruba, o to mi chodzilo. I to, co napisalam w poprzednim poscie, mysle ze chodzi o zaprzeczanie itp. no nic, zycze Ci wszystkiego naj, pozrawiam ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
krokiecik 0 Napisano Sierpień 26, 2008 -> olimpia s nie denerwuj się na mnie, ale dużo osób pojawia się z wagą bardzo niską i ma problem w \"drugą\" stronę, ja szukam tych co czują się chude, a są otyłe! Ciekawe, jeśli po schudnięciu uważasz się za grubą, a wcześniej z nadwagą czułaś się chuda... czy wszyscy tak mają, rozpoczynając z nadwagą, czując się chudo? oto jest pytanie... co mnie czeka.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
krokiecik 0 Napisano Sierpień 26, 2008 oczywiście jeśli schudnę - bo na razie nie widzę potrzeby, widzę to tylko na zdjęciach... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olimpia s Napisano Sierpień 26, 2008 Nie gniewam sie Kochana ! Zycze w takim razie powodzenia w odnalezieniu odpowiedzi na nurtujace Cie pytanie. Nie wiem, moze byc z psychologiem porozmawiala ? sciskam, papatki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lady_in_red21 0 Napisano Sierpień 27, 2008 ja sie przyznaje, ze po schudnieciu pierwszych 11 kilo, w dwa miesiace pierwszy raz spojrzalam tak naprawde lusterko. wczesniej tez patrzylam ale jakbym nie widziala. popatrzylam i omal nie upadlam. to nie bylam ja. nie bylo wielkiego bebecha, nie bylo szerokiego dupska, podwojny podbrodek gdzies zniknal, zniknely boczki. wazylam wtedy 68 kilo wiec juz w normie, ale ze cwiczylam to mi sie zupelnie zmienilo cialo. szok. musialam przestac sie odchudzac, zeby troche sie przywyczaic do siebie. przez wiele lat bylam gruba i szczuplosc , wizja bycia normalna mnie przerazila. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
krokiecik 0 Napisano Sierpień 27, 2008 -> lady_in_red21 czy długo miałaś nadwagę? czy próbowałaś wczesniej wielokrotnie schudnąć i nic nie wyszło? co zmotywowało Cię do podjęcia próby odchudzania? jakim systemem to osiągnęłaś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lauralaura Napisano Czerwiec 15, 2009 ja mam dokladnie tak samo, patrze w lustro i jest ok, ladnie wygladam, podobam sie sobie, musze tez napisac ze b. dbam o siebie, 2 lata temu urodzilam dziecko, jetem 22 latka, mezatka, w szczesliwym zwiazku, moj maz wciaz mi powtarza ze jestem !! o dziwo!! piekna :P naprawde! mysle ze to dlatego nie widze swojej nadwagi (otylosci?) ale jak widze zdjecia... :/ jest strasznie, to zdjecia sprowadzaja mnie na ziemie, widze jaka jestem tlusta i mam dola, waze 90 kg przy wzroscie 176... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lauralaura Napisano Czerwiec 15, 2009 mysle tez ze tak jak niektore dziewczyny wczesniej pisaly to wina lustra, ja mam tylko 1 w lazience i to takie od pasa w gore... i nie mam jak odejsc dalej zeby zobaczyc cala sylwetke, przeszkadza mi wanna... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiyoa 0 Napisano Czerwiec 15, 2009 To jest różnie!!!Zalezy od ludzi-czytałam wiele topików i opini ludzi jak sie kobita roztyje np. po dzieciach to jedenmu facetowi bedzie sie to podobało ze jego wybranka nie marudzi ciągle o dietach a inny wrecz bedzie dawał do zrozumienia ze ma schudnąć!!!Jedna kobieta ciągle widzi swoje mankamenty i jest nieeszczesliwa nawet uzyskując swoją wymarzona wage a inna nie bedzie dostrzegać "problemu" i bedzie szcześliwa!!!Najważniejsze to samoakceptacja klucz do szczescia!Mojemu sie np. nie podoba że mowie, mysle i sie odchudzam twierdzi że jak bede żle wyglądać to mi powie;) natomiast ja swojej wagi nie akceptuje i sie ciągle odchudzam gdy nikt nie widzi:( to jest dopiero głupie wkoncu sie on zmeczy ciągłym moim gderaniem o dietach a ja się opamietam jak znajdzie sobie inna dwa razy wieksza kobiete ode mnie i beda szczeliwi!!!chyba najważniejszy jest umiar i dopasowanie slie ludzi chyba że sie myle;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lauralaura Napisano Czerwiec 17, 2009 ale wracajac do tematu topiku to czy to wlasnie akceptacja partnera sprawia ze nie dostrzegam swoich zbednych kilogramow??? tak ogolnie to nikt mi tez nie mowi ze jestem otyla, nie wygladam jak tzw. beczka :P jestem b. zbita i jedrna :D no coz w koncu mam te 22 a nie 50 latek, a i takze dobrze sie czuje, jestem sprawna, nie dysze po przejsciu kilku kroków... sama w glebi duszy wiem ze mam spora nadwage ale na codzien nie spedza mi to snu z powiek! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Laurakaa Napisano Sierpień 18, 2009 lady_in_red21 jaką dietę stosowałaś ? mnie osobiście jeszcze nigdy nikt nie powiedział że jestem gruba i nawet dobrze sie czuje tak jak jest :-) ale ta waga.. e:( trzeba schudnąć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość samura Napisano Październik 6, 2009 Nie wydaje mi sie ze to choroba tez tak czasem mam np jednego dnia wydaje mi sie ze wygladam ok a czasem poprostu wpadam w rozpacz jak widze swoje cialo od tygodnia jem mniej znaczy 3 posilki dziennie ale zdrowe i nisko kaloryczne no i codziennie uprawiam sport i chodze na basen no i jakos to idzie ale w wolnym tepie mam 15 lat waze 59kg a mam 165cm moze ktoras z was by mi doradzila jak moglabym jeszce pare kilo zrzucic...a ty jesli czujesz sie w sam raz nie mysl ze jestes otyla zalezy czy dobrze czujesz sie z tym jaka jestes jak tak to na tym pozostan... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lolipapapa17 Napisano Czerwiec 1, 2011 Ja waże 61 kg przy wzroście 174 , cały czas widze mase tłuszczu i galaretowatego ciała :( Kiedyś ważyłam 73 przy wzroście 172 i czułam sięładna , zgrabna, cały czas miałam gały wpatrzone w lustro . Jak schudłam zaczęłam bardziej dobierać odpowiednie ubrania , wyszczuplająca biezlizna. Tyle że ja już jestem chuda , ale w głebi duszy czuje się gruba. I.... nie wiem co to jest ze mną . Raz myślę że jestem najbrzydszym patyczakiem na ziemi a raz że chodzącym wielorybem :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daga olecka Napisano Wrzesień 7, 2011 A od czego jest wskaźnik BMI? Proste - podstaw swoje dane i wylicz. Tutaj masz to opisane: http://www.drogapozdrowie.pl/Wskaznik_masy_ciala,14412.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pomponik znów w akcji Napisano Wrzesień 7, 2011 To ja cierpię na rozbudowaną wersję tego schorzenia :) - Jak byłam otyła - 168 cm i 80 kg - wydawało mi się, że wyglądam normalnie (tylko na zdjęciach paskudnie). - Jak miałam niedowagę - 168 cm i 48 kg - dalej uważałam, że wyglądam normalnie (w tym przypadku nawet na zdjęciach, tylko znajomi i rodzina mi mówili, że jestem za chuda). - Teraz mam wagę w normie - 168 cm i 52 kg - nadal widzę siebie jako "normalną". Generalnie, wraz ze zmianami wagi w ogóle nie dostrzegam zmian w lustrze. Cały czas widzę siebie "tak samo". Gdyby nie waga i ubrania chyba nie miałabym świadomości zmian zachodzących w moim wyglądzie ;) Nigdy nie widzę się jako piękność czy szkaradę. Zawsze takie pośrednie - jest OK. Nie mam pojęcia czy to się da jakoś leczyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka Napisano Maj 15, 2019 Ja mam dokładnie to samo! Mam 177 i ważę 97kg. Nie czuję się gruba. Czuję się super w swoim ciele. I też się zastanawiam czy to nie jest jakaś."odwrotnosc" anoreksji. Powinnam schudnąć dla samego zdrowia. Ale nie mam motywacji bo nie widzę problemu patrząc w lustro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka Napisano Maj 15, 2019 Ja mam dokładnie to samo! Mam 177 i ważę 97kg. Nie czuję się gruba. Czuję się super w swoim ciele. I też się zastanawiam czy to nie jest jakaś."odwrotnosc" anoreksji. Powinnam schudnąć dla samego zdrowia. Ale nie mam motywacji bo nie widzę problemu patrząc w lustro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wiera Napisano Maj 17, 2019 Moim zdaniem dobrze jest wspomóc odchudzanie tabletkami takimi jak .Jeżeli tylko będziemy trzymać się zasad kuracji to efekty będą .A my będziem zadowolone zefektów jakie osiągnęłyśmy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach