Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezpseudaona

jak zwykle chodzi o faceta

Polecane posty

Gość bezpseudaona
moz eon tez za mna teskni.. chodzilo mi o rade co mu napisac a nie jaka jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
napisz mu, ze zyczysz mu wszystkiego naj, ale z inna;) a Ty zajmij sie soba, jak Ci tu zyczyliwie wszyscy radza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivette86
bezpseudaona to co mam robic? olac go tak jak on mnie? jesli to zrobie to on na pewno nie bedzie mnie juz przytulał.. po prostu brak slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudaona
taka prawda.. olac go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Babki, olejcie wszelkich cwaniaczkow; chcecie najlepsze lata zycia spedzic na dywagacjach i czekaniu? Blagam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to przyszła pora i na mnie. Durnowata jakaś jesteś. W każdym poście pojawia się "proszę o trochę uczucia, kocham, nie mogę bez niego żyć, co mu napisać". Czy ty w ogóle jesteś zdolna myśleć o czymkolwiem innym? Ja też kocham, uwierz mi, prawdziwą miłością, jak ty to nazywasz. Ale nigdy nie dopuściłam do tego, żeby przez 3 dni się tak męczyć i dręczyć na forum, bo on się nie odzywa! Też zdarza się, że mam y kryzysy, że się nie odzywamy. ale trzeba być twardym! A ty nie dość, że parę razy pisałaś, że "o nie ,nie odezwę się, będę twarda" (chociaż pewnie i tak nikt w to nie uwierzył) to już teraz zdeklarowałaś się że napiszesz. PRZEGRAŁAŚ. A jak koleś raz tak postąpił (aczkolwiek go nie potępiam broń Boże), to uwierz mi, że zrobi to jeszcze wiele razy, jeśli każda sprzeczka i nieodzywanie się będzie się kończyło twoim odezwaniem się. Tak go nauczyłaś, i to będziesz miała. Jasne, odezwij się. Przy następnej sprzeczce będzie tak samo, foch z obu stron, potem ty się odezwiesz, i tak od nowa. JASNE, ODEZWIJ SIĘ. Durna babo. Okaż trochę godności. Mimo iż nie zawsze zgadzam się z opiniami Turquoise, teraz absolutnie ją popieram. AMEN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy dla ciebie NAJWAŻNIEJSZE i NAJŚWIĘTSZE jest przytulanie? Czy ty naprawdę tylko tego chcesz od życia? Dziewczyno, nic na siłę! Nikogo do miłości, przytulania, całowania, NIE ZMUSISZ! Ty chyba nigdy na oczy nie przejrzysz, brak słów normalnie. Rozum ci ch***em zarósł, za przeproszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudaona
przeciez w zwiazku tec codzi o przytulanie i calowanie, o to zeby czuc sie dobrze przy drugiej osobie! to dlaczego mialabym tego nie dostwac! jutro nasza rocznica jesli on sienie odezwei to mi chyba serce peknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo dobrze rozumiem, że o to chodzi w związku, ale nie tylko! A jeśli on tego nie robi, to albo nie wie, ze ty tego tak potrzebujesz, albo po prostu nie chce. Jak dla mnie to oczywiste. Jesli mu mowilas, ze tego potrzebujesz, a on nic, znaczy, ze nie chce. A teraz odpowiedz na Twoje pytanie z pierwszego postu. które z was jest nienormalne. TY, zdecydowanie Ty. Możliwe, że on tez się męczy, ale widzisz? twardy jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Wlasnie sama napisalas, 'zeby czuc sie dobrze' ......... Ale to naprawde straszne czy Autorce Szanownej odjelo rozum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to skoro się nie czujesz dobrze, to o co kaman? co to za związek? Pogoń go i tyle! Ale nie, przeciez ty go TAK kochasz. Dziewczyno, ty mu przecież do końca życia będziesz pozwalała się tak traktować. Ciekawe, czy kiedyś przejrzysz na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Autorko do czestochowy na kolanach prosic o rozum marsz!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudaona
nie linczujcie mnie.. ja mu mowie ze potrzebuje czulosci ale on nic sobie z tego nie robi... czy to znaczy ze mnie nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Tak, to wlasnie to oznacza. W koncu do tego doszlas? bravi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudaona
to ze nie odzywa sie 4 dni nie oznacza ze mnie nie kocha! po prostu nie chce przyznac sie do bledu! jest twardy i nie chce sie odezwac ale na pewno za mna teskni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nateczka
wiecej zyskasz nie odzywajac sie do niego... zaloze sie, ze juz mu dalas do myslenia ta cisza, wiec skoro juz tyle wytrwalas to zagryz zeby i poczekaj. On pewnie jest swiecie przekonany, ze jutro sie odezwiesz ale Ty Go zaskocz po raz kolejny, daj mu pozyczyc troche w niepewnosci. Czlowiek docenia to co stracil... albo stracic moze. Jesli mu zalezy w koncu sie odezwie i wtedy to Ty bedziesz miala decydujacy glos. Moj eks odezwal sie do mnie po 4 tyg., ja go zwodzilam przez nastepny miesiac i zrozumial co wczesniej bylo nie tak i nad czym nalezaloby popracowac. Jesli teraz sie odezwiesz to dasz mu poczucie bezpieczenstwa, ze nadal czekasz i co kolwiek zrobi bedziesz przy nim. Wiec nikle szanse, ze wroci a jesli nawet to pewnie dlatego, ze mu wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Ja zaczynam serio podziwiac tego faceta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudaona
podziwiac? ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"mówiłam że potrzebuje czułości, a on nic sobie z tego nie robi, czy to znaczy, że nie kocha?\" a chwilę potem: \"On na pewno mnie kocha! na pewno tęskni!\" Sama pytasz, sama sobie odpowiadasz. Po kilku minutach spędzonych na przemyśleniach stwierdzam, że jesteś przypadkiem beznadziejnym, nie do wyleczenia, i nic ci już nie pomoże. Na bank odezwiesz się do niego jutro i na tym się to skończy. Ty jak widzę uważasz,że masz swój rozum i pewnie tak postąpisz zgodnie z twoim \'serce\' czyli polecisz do niego w podskokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nateczka
I jeszcze taka moja mala rada... uzalajac sie i pograzajac w czterech scianach nic nie zyskasz a wrecz przeciwnie, tylko sobie szkodzisz. Jezeli faktycznie nie masz zadnych przyjaciol ani pasji poza Nim to idz do fryzjera, kosmetyczki, na solarium (troche pozytywnych promyczkowCi sie przyda ;) ), Ty sie lepiej poczujesz a jego zaskoczysz tymi zmianami. Wez sie w garsc, to bylo 5 lat, napewno nie splynelo to po nim jak po masle, napewno mysli i zastanawia sie co bedzie teraz najlepsze. Na lzy i histerie go nie zlapiesz, cieple kluchy sa malo atrakcyjne. Pokaz mu, ze jestes silna, niezalezna, ze masz charakter i nie dasz sobie w kasze dmuchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Nateczka -kolejna naiwna; jak facet jej juz nie chce, to ona moze zrobic sobie tipsy, nowa fryzure itd itp i to nic nie zmieni juz lo matko... podziwiam faceta w ogole cud, ze on zyje jeszcze, ze Autorko nie zaglaskalas go na smierc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
ale faktem jest, ze lepiej wyjsc z domu np na rower niz siedziec i odliczac minuty do wyznaczonej przez siebie godziny, w ktorej do niego napisze;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj to
autorko najlepszym jutrzejszym prezentem dla ciebie bedzie dzien dla siebie samej, idz na zakupy, do fryzjera, zrob to co lubisz ale sama nie mysl o nim, a jesli nie potrafisz robic czegokolwiek bez niego to czytaj ta cholerna ksiazke ale nie kontaktuj sie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
ani siedzenie ani analizowanie tej sytuacji bez konca i stawianie sobie retorycznych pytan..... jak w zwiazku za duzo trzeba myslec w sensie spekulowac analizowac gdybac domniemywac to wraz z tym wlacza sie wielka czerowna lampa- cos nie idzie jak powinno isc!!! wiec Autorko daj se siana z tym facetem i zacznij zyc swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj to
czytasz?? bylam taka jak ty... nie rozumialam co znaczy asertywnosc, kierowalam sie jak to mowisz sercem, bylam identyczna, do tego jeszcze potrafilam sie rozplakac przy nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudaona
ja rowniez niejednokrotnie rozplakałam sie przy nim ze mnie nie chce przytulac... jak sobie dalas rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
i pomogla Ci ta ksiazka? powiem Ci tyle, ze jesli facetowi zalezy to nie trzeba sie do niej uciekac, a jesli nie zalezy to nawet te rady nie pomoga jej pewnie (czyt. naszej Autorce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×