Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezpseudaona

jak zwykle chodzi o faceta

Polecane posty

Gość przeczytaj to
szanuj sie dziwczyno, jesli sama siebie nie bedziesz nie licz na szacunek innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Bosheee co Ty masz z tym przytulaniem>?? dziecko jestes czy co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Autorko ile wy macie lat>? moze pisalas, ale juz sie zgubilam.... wyglada to wszystko strasznie beznadziejnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudaona
a co wy macie do przytulania? nie lubie kiedy on traktuje mnie tak obojetnie i z dystansem.. ja mam 21 on 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
skoro tak Cie traktuje, znaczy ze ma taki do Ciebie stosunek olewacki odechcialo mu sie znudzilo moze zmeczylas go tym swoim biadoleniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj to
powiem tak, ksiazka w sama pore trafila w moje rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
poza tym w zwiazku sa chyba i inne sprawy wiazace poza tym przytulaniem oslawionym laczy was cos oprocz tego przytulania, ktorego nie ma i twojej milosci do niego? zawiodl Cie kiedys? w czymkolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Kolezanka od linka ksiazkowego:) - wprowadzilas te rady w czyn? jesli tak napisz z jakim skutkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudaona
nigdy mnie nie zawiodl.. zawsze mi pomagał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Autorko jestes mloda jeszcze nie jeden taki ;) Ci sie trafi odpusc sobie tego ilez bedziesz zebrac o nedzny kawalek uczucia? miejze godnosci troche kobito:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
no widzisz czyli nie przytulanie jest miara wartosci zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj to
napisze, chlop przxy mnie siedzi, pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
oki;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Autorka chyba zatopila sie myslami w ksiazce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko idz pierdolnij sobie baranka! Wspolczulam Ci na poczatku ale to tylko na samiutkim poczatku. Potem juz Cie czytac nie moglam. Ale ja go kocham, ale ja bez niego nie moge zyc, ale jak on nie napisze to co mam zrobic, ale nasza rocznica, ale chce przytulania, ale to mam olac, ale on mnie wtedy oleje, ale przeciez ja go TAAAAK kocham. :O I jak to nie masz znajomych zadnych? Poswiecilas ich dla faceta? Jak mozna byc takim bluszczem? Wielkie mi halo, rocznica. daj sobie spokoj. MUSISZ sie na rocznice pogodzic? Odezwij sie bo przeciez i tak to zrobisz. Odezwij. on moze sie nawet do ciebie odezwie ale i tak niedlugo dostaniesz kopa w dupe od niego i bedziesz wylewac lzy dlaczego on Cie nie chce. no odezwij sie, pokaz jak bardzo sie nie szanujesz, za to jak baaaardzo go kochasz. nerwy mi puscily :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
kluska... wcale sie nie dziwie... nerw brak choc chcialoby sie pomoc, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierutnabzdura - dokladnie, chce sie pomoc ale po prostu rece opadaja. a naprawde mialam dobre intencje bo sama bylam kilka lat temu w toksycznym zwiazku. no ale jak sie czyta o tej jej calej milosci i ze przeciez jak sie kocha to tak jest itd. to idzie sie zalamac :( nie widze ratunku dla autorki dopoki sama nie przejrzyna oczy albo jej facet najpierw :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpseudaona
gdacie glupoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
do autorki mam nadzieje, ze Twoj facet bedzie mial wiecej oleju w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj to
patrzac z perspektywy czasu teraz wiem ze nie zachowywalam sie jak rozumny czlowiek... walczylam o milosc czlowieka, ktory nie wiedzac czemu przestal okazywac mi uczucia, traktowal jak zabawke po ktora siegal gdy tylko mial ochote, aby po chwili odlozyc na polke ja, klebek nerwow, uzalezniona od swojego S. niczym od heroiny, nie posiadajaca wlasnego zycia osobistego, bo i po co! przeciez calym zyciem byl on - jedyne lekarstwo na wszystkie bolaczki zylam... popadajac od skrajnosci w skrajnosc, jeden mily gest sprawial ze czarna rozpacz zamieniala sie w dzika euforie, bywalo i odwrotnie jednak w pore nastapilo przebudzenie... klotnia... miedzy slowami powiedzial ze nie jest pewien swoich uczuc do mnie, odwrocilam sie na piecie, bieglam przed siebie, bez celu, wiedzialam jedno nie pozwole juz nigdy aby ktos gral na moich uczuciach na poczatku bylo ciezko... bardzo ciezko... uczylam sie zycia od poczatku, czulam sie jakby odcieto mi jakas czesc ciala pierwsza rzecza jaka zrobilam bylo wylaczenie telefonu na kilka dni, nie powiem ze nie zrzerala mnie ciekawosc czy czekaja na mnie jakiekolwiek wiadomosci od niego, bardziej balam sie chyba jednak sytuacji ich braku dla siebie musialam odnowic stare znajomosci i przyjaznie, wcale nie mialam ochoty poczatkowo spotykac sie z ludzmi, zaciskalam zeby i szlam na te spotkania uprawialam sport, raczej katowalam sie zeby nie myslec, jakos zmeczenie dobrze na mnie dzialalo, przynajmniej mozg nie mial sily myslec po intensywnym treningu robilam wszystko zeby w ciagu dnia nie miec czasu na wspomnienia na weekndy wyjezdzalam po jakims czasie z S. gdy juz wlazlam na niego staralam sie rozmawiac w miare normalnie, jednak z dystansem - co oczywiscie wprawialo go w konsternacje nigdy nie mialam dla niego czasu, a nawet gdyby zdarzylo sie ze czas znalazby sie wyszukiwalam sobie nowe zajecia czytalam ksiazki, ogladalam filmy, inwestowalam w siebie nawet dla picu spotkalam sie z kims tylko po to aby S. szlak trafil po tej prawie miesiecznej kuracji nie jestem juz ta sama osoba, cale szczescie od tej sytuacji minelo juz sporo czasu S. i ja jestesmy ze soba, ale juz na innych warunkach wiem ze gdyby cos posypalo sie kiedys z pewnscia spotkam kogos innego z kim bede szczesliwa dodam jeszcze ze S. wrocil na przyslowiowych kolanach i blagal o szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
do przeczytaj to- dziwie sie troche, ze po takich przejsciach wrocilas do niego; mam nadzieje, ze tym razem Wam sie uda:) dlugo juz jestescie razem ten 2 raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj to - znajdziesz kogos. bylam tak samo w toksycznym zwiazku i tez z jednej strony nie wyobrazalam sobie zycia bez niego a z drugiej z nim :O ciezko bylo odejsc chociaz ja mialam znajomych udalo sie, a po jakims czasie poznalam swojego obecnego meza i ciesze sie ze mialam tyle sily w sobie by odejsc ostatecznie. Powodzenia Przeczytaj to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholender, nie doczytalam ze jestescie ze soba. no nic, powodzenk ia chociaz ja tez sie dziwie ze wrocilas. ale i tak powodzenia, moze tym razem bedzie innaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Ja tam uwazam, ze ja raz straci sie zaufanie w jakis sposob do drugiej osoby, to pozniej juz ciezko zyc razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata czasami tez
sie sobie dziwie gdy wracam myslami do przeszlosci ale coz traktowano mnie tak jak sama na to pozwalalam teraz jest miedzyy nami ok, traktujemy sie po partnersku tyle ze ja nie kocham juz cala soba, slepo i dziecinnie moj facet zrobil obrot o 180 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezpsudaona
Mam nadzieje ze jesli nie bede sie doniego odzywac pierwsza to on tez zrozumie co stracil i wroci do mnie.. boje sie ze jednak on mnie juz moze nie kochac.. ciezko mi o tym mowic bo ja go kocham.. i zaraz znowu mnie zlinczujecie ale tak jest. ja chyb atez jestem w takim toksycznym zwiazku, tylko ze ja nie mam zadnych znajomych bo nigdy nie byli mi potrzebni, zawsze byl on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierutnabzdura
Moj do mnie pisal i dzwonil, ale mnie nie kochal wcale:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×