Dermatolog w Lublinie

temat założony w przypływie \"złej energii\" związanej z wędrówkami po lekarzach.. chyba każdego choć raz (ale raczej dużo więcej razy) szlag trafiał odwiedzając lekarzy.. w każdym razie proponuję żebyśmy się tu dzielili swoimi doświadczeniami związanymi z dermatologami.. piszmy i o tych do których warto się udać, ale przestrzegajmy też przed tymi \"niedouczonymi\", którzy raczej zaszkodzą niż pomogą.. wiadomo, nikt od maści na pryszcze nie umrze, ale przy złej diagnozie może mieć blizny na całe życie, a dla kobitek to raczej ważna sprawa.. przykro zaczynać od tych kiepskich lekarzy, ale niestety na razie na takich tylko trafiam - przestrzegam przed dr Kumornicką-Nestorowicz - diagnoza zza biurka, nie raczyła nawet dokładniej się przyjrzeć wysypce, stwierdziła że to uczulenie od słońca, które zniknie po tygodniu, przypisała maści, cała wizyta trwała może ze 2 minuty.. niestety minęły trzy tygodnie, zamiast niewinnych krostek mam ropiejące rany... W międzyczasie byłam u dr Saniawy - i znów wizyta zz biurka, o dziwo dalej upacie diagnoza uczulenia, recepta gotowa w minutę, tym razem kuracja antybiotykami, które znów niewiele pomogły, ale przynajmniej troszkę wysuszyły ranki.. efekt taki że co tydzień jestem u innego lekarza, mam ropiejące rany na dekolcie i nie wiem jak się ratować. Idę dziś do dr Nestorowicz pokazać jej tą niewinną \"wysypkę\", jestem bardzo ciekawa co powie bidulka, ale znając życie zgoni winę na swoją koleżankę po fachu.. a ja, kiedy w końcu jakimś cudem uda mi się to wyleczyć to będę naprawdę bardzo szczęśliwa jeśli nie zostaną mi blizny.. Dodam że obie lekarki przyjmują w wojewódzkiej przychodni skórno-wenerologicznej przy ul 3-Maja, a prawdopodobnie również i w przywatnych przychodniach - omijajcie szerokim łukiem ich gabinety!!! Jeśli macie sprawdzonych dermatologów, podzielcie się swoją wiedzą, będę wdzięczna